Pamiętam te średnio przespane noce, kiedy niepokój bardzo mocno wgryzł mi się pod skórę i nie chciał wyleźć. Pamiętam morze wątpliwości, w którym przyszło mi się topić po stokroć, choć myślałam, że potrafię pływać. Pamiętam kłótnie o byle pstro i chęć mordu na polskich urzędnikach. I złość pamiętam i przemęczenie okrutne i pracę po 70 h w tygodniu i zniechęcenie i wszystko na nie też. A jednak było warto.
Buła
Jeśli sobie myślisz, że własny biznes, choćby ten online to taka wielka drożdżowa buła ze świeżym masłem, to jesteś trochę, jakby to powiedzieć, daleko od rzeczywistości. W tworzeniu czegoś od zera może jest i wielka chęć, marzenia, pragnienie nowości, spróbowania swoich sił, ale w pewnym momencie dochodzisz do ściany. Muru. I to takiego na dwa metry grubego, a do dyspozycji masz łyżeczkę do herbaty. Plastikową.
Czułam się tak nie raz, dwa też nie, Pan Mąż też wymiękał i razem padaliśmy na twarz z bezradności, zmęczenia i tego całego szajsu, który wyłazi dopiero w trakcie. Nie licz na kogoś, na siebie też nie licz, boś człowiek zwykły, a ludzie czasem zwyczajnie padają. Po jakimś czasie się podnieśliśmy, by bez entuzjazmu dalej zamaszyście grzebać kawałeczkiem plastiku w wielgachnym murze.
To była moja decyzja, więc nie miałam na kogo zwalić, na co narzekać, na laleczkę vodoo materiału brak. Pani w korporacyjnym ING musiała wyczuwać pulsującą we mnie wściekłość, bo cały czas zachowywała nad wyraz odpowiedni dystans, bidulka do tej pory pamięta… Droga do założenia spółki była usłana tłuczonym szkłem, a moim jedynym ratunkiem – dyscyplina.
Chcesz coś zrobić? Zrób!
Może teraz z niedowierzaniem pokręcisz głową, ale najlepszym lekarstwem na wszelkie bóle w okolicy czaszki okazała się myśl: jak nic nie zmienię, nic się nie zmieni. Czułam się pogłaskana po główce i kopnięta w tyłek zarazem. A więc z uporem maniaka co rano ścieliłam łóżko i robiłam pakiety akcji. PM ogarniał marketing i te wszystkie inne bzdurne sprawy, do których zupełnie się nie nadaję. Wieczorem zdejmowałam narzutę by zapaść w niespokojny sen. I tak przez jakiś czas.
Premiera
Potem przyszła premiera sklepu i Wasze wsparcie naładowało mi na maksa akumulatory. Odzew na facebooku, w komentarzach na blogu i dziesiątki (nie żartuję!) wiadomości prywatnych czy maili wypełniły moje serducho wielkim szczęściem. Najlepsza nagroda. To jak szklanka wody i wielka porcja ulubionych lodów po 45-minutowym cardio z Chodakowską! Lepiej być nie mogło.
Dać wędkę czy podać obiad do stołu?
Do wypuszczenia akcji nie przygotowywaliśmy się „książkowo” – miałam ambicję wypuścić taki produkt, który będzie najlepszy w swojej kategorii, w Polsce prawdopodobnie jedyny. Nie badaliśmy rynku.
Wciąż bardzo wiele osób, nawet tych luźno związanych z branżą kreatywną, na hasło akcje do Photoshopa, kojarzyło instrumenty finansowe, a nie filtry kolorystyczne, jak te, z Instagrama ;) Moda na akcje przychodzi do Polski bardzo powolutku, ociężale; wtłacza się do świadomości Polaków, jak spaślak z siatami na czwarte piętro bez windy.
Szybko zorientowaliśmy się, że wolicie wędkę.
A więc wędka!
Zrobiliśmy ankietę. Przyszła pora na lekcje fotografii. Setki sprzedanych produktów w 3 dni i jeden powtarzający się zarzut: „za tanio!”. Czaicie?
Sukces, jaki odniosły lekcje sprawił, że zaczęłam sobie latać pod sufitami. Po zakończonej sprzedaży kilkanaście próśb o wznowienie, zrobienie wyjątku… (Będzie kolejna edycja! Żeby jej nie przegapić, zapisz się na sklepowy newsletter.) I znowu duże serducho od Was, ogrom ciepłych słów, wsparcie, które cudownie leczy palce pokaleczone od dłubania w murze ;) To się wszystko opłaciło, warto było się pomęczyć, napracować, by móc bez większych problemów dzielić swoją wiedzą.
Wsparcie
To, że bez Was wszystkiego by mi się szybko odechciało – już wiecie. Mój Szop by się postarzał, popadł w alkoholizm i zniknął z przestrzeni publicznej. Więcej jak pewne! Na szczęście mam:
- Was – motywatory o ogromnej mocy! <3
- Pana Męża – który ogarnia za mnie wszystkie techniczne sprawy sklepu, ale także bloga! Pewnie tego nie wiecie, ale to on wyszukuje słowa kluczowe, znajduje dla mnie czasem fajne tematy, czyta moje lekcje i wytyka palcami niejasności. To on zgłębia zakamarki GA i wszystkim moim narwanym pomysłom nadaje przyswajalny charakter ;) Podejmuje się tych wszystkich mega nudnych zadań, których nie jestem w stanie nawet wymienić. Dziękuję!!
- Opiekuna Bloga – który postawił Szopa na nogi, a teraz czuwa nad jego prawidłowym funkcjonowaniem. Zawsze służy radą, cierpliwie tłumaczy, doradza, po kryjomu robi aktualizacje i wybija z głowy durne pomysły. Gdybym nie miała tak zaufanej osoby, dużo dłużej zwlekałabym z każdym pomysłem – w końcu sprawy techniczne zupełnie mnie paraliżują. Jeśli chcecie postawić sklep, stronkę czy bloga „na poważnie”, zastanówcie się czy nie zlecić tego profesjonaliście, a jeśli tak, to już wiecie któremu. Jestem ogromnie wdzięczna i dziękuję całym mym rudym serduchem!
- Agatę – zwaną Kurczakiem, która podzieliła się ze mną swoją wiedzą o e-commerce. Ogromnie dziękuję! Jedno popołudnie przy kawie i miałam milion stron A4 rzeczy do poprawienia w sklepie, ale dzięki niej Mój Szop jest dla Was jeszcze czytelniejszy i wygodniejszy w użytkowaniu. A no właśnie, za jej radą wprowadziliśmy…
Stary produkt w nowej wersji
Czyli akcje do kupienia na sztuki! Tak, od dziś w sklepie każda akcja jest do kupienia pojedynczo. Dzięki temu możesz stworzyć dowolny mix. Fajnie?
Przyszłość Mojego Szopa
Mój Szop to sklep dla fotografów. Póki co :) Mamy masę pomysłów na jego rozbudowę, będzie więcej lekcji, z czasem może kurs fotografii, obróbki zdjęć, chciałabym też zorganizować coś na żywo. Lubię uczyć, chcę dzielić się swoją wiedzą. To jest najbliższa przyszłość Szopa, reszta wyjdzie w praniu.
Już wiem, że nasze produkty są dobre. Już boję się mniej.
Działam.
Gratulacje :) Fajnie widzieć, jak inni się rozwijają. Nie wiem jak u Ciebie, ale z mojego doświadczenia wynika, że odwlekanie pewnych pomysłów w nieskończoność do niczego nie prowadzi. Tzn uważam, że trzeba być przygotowanym do prowadzenia firmy, trzeba mieć sporo spraw dobrze przemyślanych i przygotowanych, ale nie ma co odwlekać… Czytaj więcej »
W listopadzie wystartowała stronka, a w lutym już chcieliśmy wszystko na niej zmieniać. :D Człowiek cały czas się uczy, cały czas udoskonala. Też nam brakuje wiedzy, ale staramy się ją na bieżąco uzupełniać. Tak to działa. Warto jest MIEĆ POJĘCIE O BIZNESIE nim się w to wejdzie, ale potem po… Czytaj więcej »
Gratuluję:) Cudownie patrzeć na Wasz sukces, to mnie bardzo cieszy:) Jesteś cudowna i ambitna, sukces był zawsze kwestią czasu:) Oczywiście zdaję sobie sprawę, że było trudno, ale najważniejsze, że było warto;)
To raczej taki sukcesik ;) ale jeden z tych, które warto świętować.
Dziękujemy!!
Powodzenia życzę! :) Sama rozkręcam swój sklep on-line i wiem jakie to ciężkie ;). Zwłaszcza, gdy nie ma efektu :D.
Doskonale to rozumiem. W ciągu tych kilku miechów przeszliśmy już przez fazę „ale zajebiście, idzie lepiej, niż się spodziewałam!” oraz „eeee, dupa, lipa, zamykamy ten interes nigdy nam się nie uda”.
Nie drzwiami to oknem.
Gratulacje Natalia! :):) To prawda, że samo się nie zrobi i jak chcesz mieć coś swojego trzeba zakasać rękawy, rozplanować i zabrać się za słonia kawałeczek po kawałku! Uczucie po – jak sama zresztą wiesz – bezcenne! No i chce się więcej (i lepiej!) :):) Trzymam kciuki za Wasze dalsze… Czytaj więcej »
Gratulacje!!! Fajnie, że jesteś świadoma Waszego sukcesu i nie boisz się przyznać, że się udało :). Trzymam kciuki za dalsze powodzenia :).
’Jak nic nie zmienię, nic się nie zmieni’!!! Piękne hasło! Gratuluję z całego serca samozaparcia i dyscypliny, wyszło pięknie! :)
Tak proste, a trafia w sam środek. :) Na mnie działa. Ciągle!
Podoba mi się pomysł pojedynczych akcji, jak tylko w końcu zdecyduję się na Photoshopa to będą jak znalazł. Nie mogę się też doczekać lekcji – nie zdążyłam w poprzedniej edycji, a czuję, że lekcja kompozycji to będzie przełom w mojej foto przygodzie :D Co do sklepu – gratuluję Ci bardzo… Czytaj więcej »
O, to może się widzimy na Blogotoku! ;)
A lekcje prawdopodobnie znowu wypuścimy pod koniec miesiąca/na początku maja.
Z całego serducha gratuluję siły Wam obojgu, bo niezależnie od tego, czy decyzja należała do Ciebie, siedzieliście w tym po uszy razem :) Od startu trzymam za Was kciuki, ale widzę, że to nie jest już konieczne, bo rozkwitacie cały czas i uparcie… Coś wspaniałego :)
Super, Natalia. Bardzo Ci gratuluję i mocno trzymam kciuki. Zawsze chciałam mieć coś swojego, tym bardziej cieszy mnie odwaga i zapał osób, które decydują się na własny biznes. Praktycznie sama czuję podekscytowanie, chociaż jedynie stoję z boku :D I fantastycznie, że masz w najbliższym otoczeniu ludzi, którzy tak mocno Cię… Czytaj więcej »
Natalia trzymam kciuki za Ciebie, Pana Meza i Waszego Szopa. Zawsze dostarczasz mi duzo pozytywnej energii i motywacyjnego kopa. Dziekuje i pozdrawiam serdecznie Beata
Gratulacje! Jesteś boska, a jak zrobisz kurs na żywo, to na pewno przybędę :)
Super, że napisałaś ten post, bo to niesamowity kopniak energetyczny dla tych, którzy też próbują zrobić coś swojego, ale światełko w tunelu jest jeszcze malutkie. Gratuluję sukcesu i determinacji. :)
Tak, trzeba być zdeterminowanym, bo przeszkody na drodze się piętrzą, kłody pod nogami i te sprawy. Determinacja i ciągłe przypominanie sobie, po co się to robi i wtedy można już zdobywać świat :)
Ekstra! Ja cały czas kibicuje Twojemu sklepikowi :) Dużo o fotografii dowiedziałam się dzięki Twojemu blogowi. Póki co robię zdjęcia kalkulatorem – smartphonem, ale jestem mile zaskoczona efektami :) Opiszesz kiedyś na blogu proces zakładania LTD?
Cały czas widzę na fb, jak mocno kibicujesz – nikt nie udostępnia moich postów tak często, jak Ty! <3 Nie planowałam pisać o szczegółach LTD, bo choć sama w tym siedzę to jest to skomplikowany i dość obszerny temat, ale jeśli masz potrzebę - napisz do mnie na priv, wszystko… Czytaj więcej »
Hehe wiesz nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że tak często wrzucam Twoje wpisy ;) Lubię do Ciebie zaglądać. A co LTD to na pewno napiszę bo możliwe, że i mnie to czeka :P
Całe szczęście, że Szop istnieje! Odmienił moje zdjęcia, dał im charakteru i nie są już takie zwyczajne :) Trzymam kciuki żeby się udało, bo Twój (Wasz?) sklep ratuje życie, a to wszystko tylko dzięki jednemu kliknięciu :) Jesteście the best! :)
Ojaaaa, Magda, dziękujemy!!! Z całego serducha. Miodek i orzeszki po prostu!
o na żywo to najlepsza sprawa,od lat wybieram się na jakis kurs…
Dzięki za info!
Gratuluję. A jak wybraliście polskie urzędy to jeszcze bardziej podziwiam. Fakt jest tanio, ale myślę, że dzięki czemu dużo młodych Polaków będzie stać na to. A nie będą patrzeć tylko w ekran -poprostu kupią. Takie silne kobiety jak Ty dają kopa innym do działania. Dziękuję
Ps. Może da się jeszcze zrobić coś z tym, że jak robisz zakupy nie znalazłam opcji po wrzucenie do koszyka kontynuuj zakupy.
Bardzo Ci dziękuję za info, takie wskazówki są na wagę złota!! Podpytam Opiekuna czy da się to jakoś sprytnie rozwiązać.
Jestem z Was dumna! Będę brała przykład :)
Śledzę Twój blog od dawna. Przebiłam się przez chyba wszystkie archiwalne wpisy i jestem na bieżąco. Od dnia gdy ogłosiłaś pomysł z Szopem przyglądałam się jego tworzeniu. W dniu otwarcia oniemiałam z zachwytu. Jeśli ktoś chce żyć z fotografii musi się liczyć z godzinami spędzonymi przed monitorem (UWAGA między innymi… Czytaj więcej »
Marta!!!!
Dziękuję Ci pięknie za tyle ciepłych słów, ale zauważ, że to Ty tego wszystkiego dokonałaś i możesz być z siebie dumna. Dawaj mi linka do tej stronki, chętnie zerknę ;)
Pozdrawiam! I nie mam w planach żadnych zmian ;)
Kochana :P Chyba jeszcze się nie zorientowałaś ;p To pewnie przez to, że na Disqus zjadło mi nazwisko ;p to ja Wilczy pstryk ;p
http://wilczepstryki.wix.com/wilczepstryki
No to teraz daję Ci lańsko za brak nazwiska na disqus i za brak avataru!!! Najlepiej, jeśli sobie wszędzie ustawisz ten sam obrazek/zdjęcie. Dzięki temu ludzie będą Cię kojarzyć. Widzisz, ja nie skojarzyłam.
Aaa i dodaj linka do swojej strony na disqus. Szybko!
Ajć nie bij ;p Jakoś to ogarnę, chociaż ja z tymi urozmaiceniami czasem dostaje szału :P Wybaczam bo w sumie moja wina :D
Link dodałam wyżej :*
Natalia jestem pod mym imieniem i nazwiskiem oraz zdjęciem abyś już nigdy nie miała wątpliwości :D
Wspaniale!
:)
Gratulacje!
Mam pytanie, czy polecasz jakieś aparaty cyfrowe do 500 zł? Ostatnio zainteresowała mnie fotografia, a nie jestem wytrwała, więc wolałabym na razie powstrzymać się z aparatami lepszej jakości ;)
Paulina, to może na początek telefon? Zerknij na ten poradnik: https://www.jestrudo.pl/jak-robic-dobre-zdjecia-telefonem/
w maju leci post, gdzie polecam bardzooo dużo różnych aparatów; nie pamiętam, czy jest coś do 500 zł, ale są różne półki cenowe, więc kto wie ;)
A co sądzisz o Canonie IXUS 170?
Bo niestety mój telefon nie ma żadnych, ale to żadnych funkcji, z którymi mogłabym eksperymentować :(
Sama jakość zdjęć powinna być okej, nie jest drogi, bo srebrny już od 439 zł (http://www.ceneo.pl/35917872#pid=10982), ale też nie ma tam zbyt wiele miejsca na naukę ŚWIADOMEGO fotografowania.
Moje gratulacje :) I wspaniale, że podzieliłaś się swoimi doświadczeniami, to duża motywacja dla innych osób, które tez zastanawiają się nad swoją działalnością. Życzę wszystkiego dobrego Tobie i Panu Mężowi :)
Właśnie liczyłam na to, że może jest ktoś, kto się waha, a po moim poście będzie się wahać nieco mniej! ;)
Marzę o kursach on-line i własnym sklepie z nimi. Moja droga jest jeszcze daleko daleko.
Ale Tobie z serca gratuluję!
Wpis trafiony w dziesiątkę, tak jak byś u mnie w łóżku spała i słyszała moje wczorajsze majaczenie o sklepie internetowym :) Gratuluje Twojego, świetny wpis, a Ciebie czyta się wyśmienicie, więc pozwól, że dłużej tu zabawię :)
Będzie mi bardzo miło, dzięki!
Gratuluję Ci całym serduchem, z przyjemnością obserwuję kolejne sukcesy! Byle tak dalej ;)
I pozdrów Pana Męża, bo biedak też się na pewno narobił!
Niczego się nie bój Natalio, tylko PRCUJ i nawet nie myśl o poddaniu się ;) Ty juz jesteś firmą, a teraz to utrzymaj i rozbuduj ;)
I ja Wam gratuluję! Świetnie, że się rozwijasz i pomagasz innym :)
Gratulacje:)
gratuluje sukcesów.
Dzięki bardzo!!
Bardzo ładny sklep. No i jesteśmy sąsiadami na Farfield Park :-)
Jeśli podjęłaś decyzje, działasz, oddajesz sie czemuś z zaangażowaniem i odcinasz się od innych ewentualności, to wszystko idzie w bardzo dobrym kierunku ;-)Strach ma wielkie oczy, a rzeczywistość pozytywnie Cię zaskoczy. Powodzenia!
Oddaj mi trochę swojego zapału ;)
Nic nie oddam, ale chętnie Cię nim zarażę :)
[…] warto-probowac – miało nie być już finansowo, więc jest rudo ? I bardziej motywacyjnie, choć pieniądze od własnego biznesu raczej ciężko oddzielić. Natalia serwuje nam świetny wpis na temat prowadzenia własnego sklepu online. Pozwolę sobie przytoczyć mały fragment, bo wiem, że po nim pójdziesz po więcej. „Jeśli sobie myślisz, że… Czytaj więcej »
Myślałaś może o wpisie, który przybliżałby użycie światła w fotografowaniu? Nie chodzi oczywiście o światło dziennie. Twoje zdjęcia są pięknie doświetlone i widać po nich, że wiesz jak to robić dobrze. Z pewnością wiele osób chętnie poczytałoby jak to robisz :)
Dziękuję Cię pięknie, ale prawdą jest, że ja głównie fotografuję z użyciem światła dziennego, naturalnego. Takie kocham i „w takim” czuję się najlepiej.
Niemniej jednak chciałabym kiedyś coś więcej napisać o fotografowaniu w domowym studio.
Kiedyś nawet zaczęłam temat: https://www.jestrudo.pl/domowe-studio-fotograficzne/
Czyli zdjęcia, które tu oglądam są wszystkie w świetle dziennym? Wow, to tym bardziej jestem ciekawa jak robisz, że są tak świetnie doświetlone
Jakieś 90% na tym blogu na pewno jest robiona tylko w świetle dziennym. :)
Gratuluję!! Świetnie się czyta takie txt, właśnie sam otwieram i wchodzę w obszary sklepów www. Jak widzę, bardzo ważne jest to aby mieć dobrych ludzi wokół siebię, mam nadzieję, że u mnie będzie podobnie.
[…] Ostatnio gdzieś przeczytałam: „bój się i rób”. A więc bałam się i robiłam swoje. I Ty też tak możesz. A troszkę więcej napisałam jakiś czas temu na blogu. (link: https://www.jestrudo.pl/warto-probowac/). […]
[…] opisuje swoje początki Natalia Sławek założycielka bloga Jest Rudo oraz sklepu on-line dla fotografów […]
Natalia z uwagą obserwuję co robisz od dawna. Miałam ochotę Cię spotkać w MIlton, ale jak jak przyleciałam Ciebie już nie było. Świetnie sobie radzisz i kibicuję Ci ogromnie :) Przy okazji tych wniosków mam kilka pytań. BYłabym przeogromnie wdzięczna za pomoc. Po pierwsze chciałam zapytać na jakiej platformie stoi… Czytaj więcej »
Cieszę się że udało mi sie trafić tak ciekawy wpis. Gratuluję! Teamt wyczerpany do dechy ;-)