Po przejściach, z siniakami, z poświęceniem, z wybitym zębem i licznymi bruzdami, ja też nareszcie jestem jak Horst! Chodźcie zobaczyć!
Prawdą jest, że za to wyzwanie kompletnie nie potrafiłam się zabrać. Jak tworzyłam wpis o Horście, wyrywała mnie moja kreatywność – teraz! już! przestań stukać w klawiaturę! zdjęcia rób, a nie pierdołami się zajmujesz! I inne takie. No aż mnie ciągnęło, i głowa pomysłami się zapełniała i zeszyt notatkami i ja nadzieją, że to będzie COŚ.
A potem mi przeszło.
Postanowiłam poczekać.
I to był mój błąd. Bardzo duży i bardzo bolesny błąd. Czekanie na wenę to głupota, jednak wnioski wyciągnęłam minimalnie zbyt późno. Tak długo odkładałam realizację sesji, że w końcu zupełnie zabrakło mi czasu i, mimo akurat dość kiepskiego samopoczucia, musiałam rozstawić lampy i coś podziałać.
Zmusiłam samą siebie do zrobienia mocnego makijażu, Pan Mąż mnie uratował i rozłożył statywy i lampy, nadmuchał piłkę i generalnie mocno wspierał (jak mocno, zobaczycie pod koniec ;)). Potem trochę nie wiedziałam, co ze sobą zrobić, zupełnie „nie czułam” się w roli modelki tego dnia i…
…nie jestem zadowolona z efektów.
Miało byś stylowo, graficznie. Światło miało kroić zdjęcia na kawałki, a ja bawić się tym wszystkim. Wyszło nie-do-końca. Cała sesja jest bardzo nie-do-końca moja.
To cenna nauczka. Raz – jeśli wzywa wena, działaj! Dwa – nie zostawiaj na ostatnią chwilę. Trzy – jak wena milczy, też działaj.
Mam dla Ciebie coś specjalnego. Ten e-book pomoże Ci ogarnąć podstawy fotografii w 1 GODZINĘ. Teraz udostępniam go zupełnie za darmo! TEN PORADNIK JEST DLA CIEBIE!
Elementy wykorzystane na zdjęciach: piłka do ćwiczeń, blenda, pudełka do przechowywania, dwa stoły. Na niektórych zdjęciach widoczne są także wiszące lampy – czasami ich nie retuszowałam, bo mi się wpasowały w klimat.
Obróbka: zdjęcia zrobiłam w formacie RAW (dowiedz się czym różni się RAW od JPEG), w Camera RAW je „wywołałam”. Następnie Photoshop – kadrowanie, redukcja do czerni-bieli z przyciemnieniem ciepłych kolorów. Podniesienie kontrastu (narzędzie Jasność/Kontrast), to samo na Krzywych. Na koniec ziarno.
O, to poniżej całkiem mi się podoba. Piłka niezmiennie kojarzyła mi się z księżycem, ale nie potrafiłam oddać tutaj mojej wizji, więc potraktowałam ją raczej jako element dekoracyjny, graficzny, który sam w sobie wzbogaca zdjęcie.
A tutaj obróbka w moim stylu. „Matowe” czernie, przygaszone biele. Dużo bardziej do mnie przemawia, ale obok Horsta nawet nie leżało. Kiedyś nawet pokazywałam jak uzyskać efekt matowego zdjęcia w Photoshopie, może Ci się przyda.
Tak, jak już wspomniałam wyżej, Tomasz bardzo mnie wsparł w tych trudnych momentach, jakimi okazały się wykrzesywanie z siebie chęci i „bycie jak…”. Minę mam uśmiechniętą, bo ktoś mi wbija palucha w żebra.
Mówię najzupełniej uczciwie – nie chciało mi się. Nie miałam też potrzeby, aby szczególnie poeksperymentować ze światłem, a przecież u Horsta to oś sukcesu!
Przez większość czasu tak mniej więcej wyglądało ustawienie lamp:
Trochę brakowało mi miejsca (przeklęta szafa!) na odpowiednie doświetlenie ściany. O właśnie, zdjęcia robiłam na tle zwykłej białej ściany. Aparat: Canon 5D Mark II, z obiektywem 24-70mm, ustawionym na f/13. ISO 100, czas naświetlania 1/125 s.
Wiecie co? Dziękuję Wam, że jesteście.
Faktycznie widać, że zadanie nie do końca ci podeszło – ja zdecydowanie wolę twój styl. Ale to chyba jest najważniejsze w wyzwaniach, że wychodzisz poza swoją strefę komfortu i realizujesz tematy, nawet jeśli do końca ich nie czujesz, więc możesz tylko być z siebie dumna, na pewno nauczyłaś się czegoś… Czytaj więcej »
Choćby tego, żeby nie odkładać na ostatnią chwilę :) też cenna nauka!
A moim zdaniem wyszło genialnie! Dla laika mistrzostwo świata!
Brakuje im tego „czegoś”, tej charakterystycznej iskry, która przyciąga uwagę, ale tak jak mówisz – zawsze to doświadczenie, które czegoś uczy (:
W pełni się z Tobą zgadzam – coś mi tu „nie pykło!”
Aż tak źle nie jest, jesteś chyba zbyt surowa dla siebie ;) Czuć, że nie do końca ci się „chciało”, ale to ostatnie zdjęcie (to zmatowione) jest naprawdę świetne i nawet pasuje tam to twoje „niechciejstwo” ;) Mała uwaga – „Horst’a” bez apostrofu -> „Horsta”. Obcojęzyczne nazwiska, które kończą się… Czytaj więcej »
O dzięki, zawsze mam z tym problem! Zaraz poprawię i postaram się zapamiętać. :)
Pomijając wszystkie aspekty artystyczne i poświęcenie Pana Męża, bo to nie ulega wątpliwości, to chcę tylko dodać coś od siebie: super kiecka! :-)
Podoba mi się, ale… czegoś mi brakuje. Nie wiem tylko czego, nie potrafię tego określić. Pomysł fajny na wykorzystanie tych, a nie innych przedmiotów.
to popisane zdjęcie fajne :)
Porównując te zdjęcia do tych od Horsta… Hmm, tu jest jaśniej i mniej kontrastowo chyba :) chociaż, jako początkujący amator, nie za bardzo się na tym wszystkim znam :) Nawet jeśli te zdjęcia to nie jest to, co miało wyjść, to i tak są naprawdę fajne! :)
Daję Ci piątala za przyznanie się do tego, że coś Ci nie wyszło – wielu fotografów ma z tym problem i na siłę dorabiają filozofię do czegoś, czego nie czują. Ty tego nie zrobiłaś. Uczysz nas tym samym czegoś ważnego – że warto próbować, a jak nie wyjdzie to przymknąć… Czytaj więcej »
A wiesz, że kiedyś kiedyś miałam w sieci nick „córkaksiężyca” :) To się zgrało!
Złe samopoczucie, czy zły nastrój, to taki chochlik, co uwielbia zepsuć wszelkie plany, nawet te najlepsze ;) Wtedy patrzę, analizuję i następnym razem jest inny dzień, inny nastrój, a wtedy wychodzi lepiej. Bo pośpiech też nie jest zawsze dobrym doradcą.
No widzisz Natalio, Ty się nie poddałaś… Ja nawet nie rozpoczęłam tego wyzwania, a poprzednie jak wiesz schowałam do szuflady. Generalnie styl Horsta jest dla mnie za ciężki. Lubię czarno białe zdjęcia ale zdecydowanie hmmm lżejsze. Jego ostre kanty, mocne czernie… Dla mnie za ciężkie, za smutne. Do Ciebie mam… Czytaj więcej »
To też nie moje klimaty. Jak sama piszesz, jest ciemno i kanciasto :) Wolę światło, brak szumów i raczej lekkie formy. Ale cieszę się, że spróbowałam. Zawsze warto spróbować, choćby po to, żeby sobie potem nie robić wyrzutów za brak chęci.
Natalia pamiętaj- ” Wena przyjdzie, ale musi zastać Cię przy pracy”!
Bardzo lubię ten cytat. Ale spoko, ja nie z tych, co wiecznie czekają na jakieś olśnienie :)
Mi się tam podoba, zadanie zadaniem, nie każdy jest mistrzem we wszystkim, najważniejsze aby próbować, najlepiej wszystkiego po trochu :)
Bardzo mi się podoba matowe zdjęcie, ale chyba najbardziej wpadło mi w oko zdjęcie, gdzie jesteś tylko Ty na białym tle. Urocze, subtelne i minimalizm który uwielbiam :)
[…] Najnowszy tekst: https://www.jestrudo.pl/tez-jestem-jak-horst/ […]
Natalia, ciekawa interpretacja i podejście do tematu! :)
Najważniejsze, że próbujemy wykonywać fotograficzne zadania i nawet jeśli rezultaty nie są idealne, to czegoś się uczymy:)
Po przeczytaniu tekstu uświadomiłam sobie, że właśnie na ostatnią chwilę zostawiam wiosenne wyzwanie. Na razie mam jedno gotowe zdjęcie a reszta jest tylko rozplanowana. Ale wstyd! Po południu biorę się do roboty;)
No to działaj szybkoooo! :)
to może teraz http://www.erikjohanssonphoto.com ? :)
Uwielbiam go, ale fotomanipulacje to jest wyższa szkoła jazdy.
Cenne nauki nam podajesz na tacy, prawda z tą weną! Jest – trzeba łapać, nie ma – trzeba nadrabiać! Dziękuję za szczerość, że czasem coś nie wychodzi nam tak, jakbyśmy tego chcieli, a mimo tego nie wolno się poddawać. Od Ciebie trzeba się uczyć! <3
[…] Najnowszy tekst: https://www.jestrudo.pl/tez-jestem-jak-horst/ […]