Jedyną pewną jest zmiana. Tak? Słyszałaś to zdanie? Może nawet powtarzałaś je przyjaciółce w momencie kryzysu. Wszystko fajnie, niby się zgadza, dwa plus dwa, te sprawy – gdy dotyczy kogoś innego.
Ale gdy to Tobie przydarza się zmiana, jest bunt w ciele, w głowie, a przede wszystkim w sercu.
Czego się boję
Mam taki moment, jestem na przełomie buntu i akceptacji. Wzbraniam się, bo się boję. Tak po ludzku, zwyczajnie, wszystko co nowe ściska żołądek, wybudza w nocy, rozszerza źrenice.
Nowe jest niejasne, niepewne, wypełnione niepokojem. Stresuje.
Nowe może się nie udać…
W tym obszarze lęk jest wyjątkowo dominujący. Zwłaszcza teraz, gdy czuję się nieco gorzej i wpadam w schematy utarte, stare, w dobrze znane koleiny.
Gdy już się oswoję nieco z tymi emocjami, gdy się nad nimi pochylę i przyjrzę, kiełkuje akceptacja. Jest jak jest. Jestem jaka jestem. A jestem zupełnie inna, niż byłam rok temu! Zupełnie, zupełnie, zupełnie inna. A przecież nie bloguję od roku.
Przeszłam przez tak różne kryzysy, pokaleczyłam dłonie, rozbiłam głowę, kilku ludzi straciłam, kilku zyskałam. Czasem z tych emocji bolało mnie całe ciało, czasem całe ciało było uśmiechem. Doświadczyłam siebie w kryzysach wszelakich i wyszłam z tego o wiele wiele silniejsza. A przy tym… odmieniona.
To dobre słowo. Kojarzy się z przeobrażeniem. Takim wiesz, na plus. W dobrą stronę. W najlepszą!
I to trochę naiwne myśleć, że nowa ja będzie chciała robić „stare rzeczy”. Trochę chcę, a trochę nie.
Nowa ja, stare rzeczy?
Ja naprawdę lubię pisać. Lubię tworzyć. Lubię działać kreatywnie. Bardzo lubię pomagać – dzielić się wiedzą, doświadczeniem. Uwielbiam kontakt z Rudzikami – wiadomości, rozmowy, komentarze, spotkania na żywo. Te zaplanowane i te przy okazji, w autobusie, także. Ale jest ale. I to rozmiarów pokaźnych!
Muszę czuć dany temat. Muszę go czuć całą sobą. Musi mnie jarać.
I tym tematem, na ten moment, NIE jest fotografia.
Jest nim… dbanie o siebie. O swój rozwój. Dobrostan ducha i ciała. Stawianie siebie na pierwszym miejscu. Bycie swoim numerem 1. Swoim najlepszym przyjacielem. Miłością swego życia.
I jak sobie myślę o tym wszystkim, to jaram się jak pochodnia!!! Milion pomysłów, błysk w oku, radość z tworzenia. Minęło już trochę czasu, gdy czułam to ostatni raz. A teraz – teraz wróciło w najczystszej postaci i nawet pisanie tego artykułu, choć się przecież odsłaniam maksymalnie, daje mi satysfakcję, bo piszę prosto z ♥ i nie nadążam z formułowaniem myśli. To jest ekscytacja na najwyższym poziomie! To są emocje, które chcę czuć w pracy…
To nie jest kolejny kryzys twórczy. To konieczne zmiany. Nie po to jestem swoją szefową, by się chłostać i zmuszać do działań, które nijak nie są spójne z tym, kim aktualnie jestem. Dużo wygodniej byłoby mi na etacie. Prowadzę swoją firmę, by robić rzeczy, które CZUJĘ. I właśnie tym zamierzam się teraz zająć. I właśnie z tym związany będzie pierwszy fizyczny produkt, nad którym ostroooo działamy w #RudaSpółka
Produkt, nad którym pracuję
Troszkę mogę Ci zdradzić… Chcesz?
A więc tak…
To produkt dedykowany kobietom. Od kobiety. Zwie się #dbalnik.
Będzie śliczny.
Prowadzony, pomoże Ci zadbać o siebie. Bo sam zakup niczego nie zmieni.
Zmieści się do torebki.
Jego prototyp stworzyłam dla samej siebie, ponad 2 lata temu. Narzędzie, dzięki któremu postawiłam siebie na pierwszym miejscu. Kiedyś już o nim pisałam, wspominałam też na Instagram Stories.
#dbalnik trafi do sprzedaży jeszcze w tym roku! To pewnie szalone, aby nie mówić nic więcej, a proponować zapis na listę zaintersowanych, ale czuję, że część z Was będzie chciała się już teraz zapisać.
Dziękuję za zaufanie!
Co teraz z rudym blogiem
To nie tak, że rzucam w cholerę to, z czym marka Jest Rudo była do tej pory kojarzona. Przede wszystkim daję sobie pozwolenie na przerwę. Do końca roku na początek. Mam w głowie i szkicach jeszcze jeden ogromny produkt foto, ale jest to coś, co pochłonie 3-4 miesiące wytężonej pracy. I musi mi się chcieć go zrobić, bo inaczej sama siebie zamknę w klatce. A liski lubią hasać sobie po łąkach do woli!
Czego zatem możecie się spodziewać przez najbliższe miesiące? Będę pisać o dbaniu o siebie. To jest coś, co zgłębiam prywatnie, w czym się rozwijam, co mnie zapala.
A potem? Potem zobaczymy!
Na pewno będę robić rzeczy spójne ze mną i na pewno dam Ci znać. Nie muszę teraz niczego więcej deklarować, tak Tobie, jak i sobie przede wszystkim. Pozwalam sobie nie wiedzieć i nie spekulować. A już na pewno nie planować.
NIECH DZIEJE SIĘ ŻYCIE!
PS Proszę, Rudziku mój, napisz, co Ty na to..? Niepokój miesza się u mnie z ekscytacją… Ogromnie się odsłoniłam, ale ja nie istnieję bez autentycznego przekazu, nawet jeśli potencjalne konsekwencje budzą niepokój.
Zmiany są dobre. Często są nam również bardzo potrzebne. Działaj w zgodzie ze swoim ❤
Podziwiam Cię bardzo i mocno trzymam kciuki za Twój pierwszy fizyczny produkt. Chyba domyślam się co to może być :)) Powodzenia!
No właśnie najpierw się na to swoje serducho wściekałam, że ono nie działa tak, jakby sobie głowa tego wymarzyła, ale przecież ono… działa dokładnie tak, jak powinno, więc resztę trzeba dostosować. Co też niniejszym czynię i proszę o trzymanie kciuków i czego się da :D
Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz, idź za tym co podpowiada Ci serce. Byle z rozumem!
Czasami zmiany są konieczne chociażby tylko od siebie dla siebie :)
To co robisz na blogu czy w mediach społecznościowych, to co przekazujesz jest w 100% Twoje i to Ty decydujesz co chcesz przekazać. Więc pełen luz i do przodu ?
Jasne, Agata, mam tego świadomość, że ostatnie zdanie należy do mnie, ale nie ukrywam, że fajnie jest mieć od Rudzików poparcie i wiedzieć, że moja wizja jakoś tam pokrywa się z oczekiwaniami wobec tego miejsca.
Jestem ciekawa co to będzie i bardzo mocno trzymam za to coś kciuki ❤ Mam pewne domysły, ale zobaczymy czy dobre za jakiś czas ☺️
Trzymam kciuki, robisz super pracę i Twoje dotychczasowe działania zapracują na siebie bo są tego warte ?
Rezonuję z tym, co piszesz!!! ?? autentyczność i zmiany. Oj tak…!
Jak cudownie, że to piszesz!
Yes! Zmiana to nowe możliwości! Czekam???
Też jestem teraz na etapie – dbania o siebie, rozwój duszy i ciała. Doskonale rozumiem Twoją potrzebę, bo to co można zyskać w tym procesie jest niesamowite. Moment bycia swoim najlepszym przyjacielem. Osoby, które tego nie doświadczyły mogą pomyśleć, że to jest płytkie i samolubne, ale jest dokładnie odwrotnie. Tylko… Czytaj więcej »
Będzie dobrze!
Czekam na Twój powrót fotograficzny, ale nic na siłę! Poczekam ile trzeba i chętnie się dowiem jak dbać o siebie! :)
A ja Cię nie śledzę nigdzie poza fejsem i blogiem więc nie wiem co knujesz ;) Ale życzę powodzenia, ja jeszcze się w sobie zbieram. Bardzo powoli. Wpadłam w pracoholizm i nie potrafię odmówić. Zbieram siły do zmian. Do opuszczenia sobie. To chyba trudniejsze dla mnie niż nadmiar obowiązków. Sztuka… Czytaj więcej »
Super, widzę że tworzy się ciekawe miejsce w sieci! Rozumiem stres, znam strach przed zmiana „by nie było gorzej niż jest”. Teraz jestem madrzejsza. I Tobie gratuluję odwagi, życzę wytrwałości i sukcesu! :) PS. Pomysł też o panach, oni też potrzebują zadbać o siebie!
Bardzo wspieram i ogromnie się cieszę . To bardzo ważne co robisz w sieci
Dobrze że o tym piszesz szczerze bo… będąc na warsztatach na Ser Bloggers widziałam jakąś taką smutną Rudą, miałam wrażenie że nie do końca jesteś szczęśliwa że te warsztaty prowadzisz. I teraz rozumiem. Rozumiem i popieram bo trzeba robić to co się lubi żeby robić to na 100% ❤ powodzenia!
Marlena, ja tam nie byłam za karę, więc jeśli widziałaś, że byłam nie w sosie, to może zwyczajnie miałam słabszy dzień? Nie wiem, nie pamiętam, ale to nie jest tak, że ja teraz przestaję mieć z foto cokolwiek wspólnego.
Czytając ten wpis uświadomiłam sobie, że jesteś jedną z tych osób, do której zaglądam dla niej samej, a nie tylko po to, by się uczyć i doskonalić w konkretnej dziedzinie. Choć Twoje lekcje zawsze były bardzo pomocne i wartościowe, to ostatecznie na blog zaglądałam w pierwszej kolejności po to, bo… Czytaj więcej »
Świetnie, czekam na zmiany :) Życzę powodzenia i samozaparcia, bo zawsze sie przydadzą.
Super! Podoba mi się Twoja szczerość i autentyczność :) powodzenia!
Zmiany pozwalają nam się rozwijać, otwierają nowe drogi, pozwalają na poznanie siebie samego. Jestem na etapie „chce to zrobić”, gorzej z realizacją. Podobnie jak Ty, przeszłam przez saldo wzlotów i upadków na przemiennie, to trochę zburzyło mi wewnętrzny spokój (narodzony z monotonii :) ). Tak gwałtownie i niespodziewanie się pewne… Czytaj więcej »
Aleeeeeż ja Ci dziękuję! :*
Jestem całym serduszkiem za zmianami, a już tym bardziej, jeśli są one niewymuszone i prowadzą do czegoś dobrego, a w to mocno wierzę ❤️ Cudownie, ze coraz więcej osób dba o siebie. Idź w to, najwyżej zawrócisz :) powodzenia! (Taka mądra jestem, jak do kogoś piszę, to może sama coś… Czytaj więcej »
Hmmm. Dla kobiet? Czyli nic tu po nas faceci ?? Tak czy inaczej powodzenia Natalia ?
Produkt jest dla kobiet, moje treści też raczej zawsze takie były. Widać to po statystykach, z Google jest mniej więcej 50-50, ale wśród powracających, stałych osób, mam w 90% kobiety.
Każdy nowy dzień to skrzynia skarbów, dobrych i złych, ale ocenimy je dopiero jutro, a teraz cieszmy się chwilą która teraz trwa. Smutek zamieniam w radość nucąc pod nosem lub w sercu „to ja jestem panem swego losu, la, la … „
Zmiany są naturalne. Gdyby tak nie było to dalej byśmy napierd@(@(i się kamieniami przed jaskinią.
Strach natomiast, pozwala nam zapanować nad nadmiarem euforii. Idź po swoje, ludzi nie pytaj bo każdy ocenia świat przez pryzmat swoich doświadczeń.
Cenny komentarz!
Bardzo dobitne porównanie, dzięki za nie! :D
Podoba mi się ten wpis. Zachciało mi się tu być, bo od jakiegoś czasu mam podobnie. Ściskam Monika.
Po prostu spróbuj, skoro tak czujesz, to musi tak być i bardzo szanuję to, że zamiast robić dalej rzeczy, z którymi do tej pory byłaś kojarzona, masz odwagę zrobić coś innego. Trzymam kciuki! ?
To dziwne, ale powiem otwarcie, przyznam się, że jakiś czas temu przestałam Cię odwiedzać bo czułam, że coś tu nie gra. Jakbym podskórnie czuła, że chyba fotografia, to już nie jest dla Ciebie temat numer 1. Teraz przeczytałam i cieszę się, że coraz więcej się mówi o dbaniu o siebie… Czytaj więcej »
Jakbysmy wszyscy byli niewolnikami decyzji sprzed 10 lat, nikt nigdy by sie nie rozwinal. Odwagi i dzialaj, najwazniejsze, zebys nie zalowala, ze nie sprobowalas. Powodzenia!
Najważniejsze to robić to , co Ciebie uszczęśliwia i daje „napęd” . Dzieki temu i my poczujemy, że to produkt stworzony z serca. Nie ważne co to będzie – bedzie w 100%Twoje i dla nas ? Czekam z niecierpliwością.
Kochana, najwazniejsze to sluchac serca. Serce i dusza prowadzą najlepiej poprzez wszystkie najciemniejsze zakamarki życia, aby wyprowadzić na piękną, prostą i EKSCYTUJĄCĄ drogę. Trzymam za Ciebie kciuki Natalka i bardzo mocno kibicuję!
Swojego bloga poświęciłam właśnie takiej tematyce, o której piszesz, gdyż te sprawy są dla mnie najważniejsze na świecie. Spokój, harmonia, miłość do siebie i świata, dbanie o siebie i o ten świat… Jednym słowem jak najlepsze życie, które zamiast na sprawach materialnych, skupia się na człowieku. Powodzenia w realizacji planów!… Czytaj więcej »
Zmiany są dobre. Faktycznie, czasem paralizujacy strach potrafi odebrac nam radoś z czekania na nowe. Warto jednak podejmować ryzyko i eksperymentować. Z resztą mój partner często mi powtarza, że tylko krowa nie zmienia zdania ?? Trzymam kciuki! ❤
Jedziemy razem na jednym wózku! Albo tym samym pociągiem! Daj rękę, przejdziemy przez zmiany razem <3
Lepiej wprowadzić zmiany, niż męczyć się w danej tematyce, nie czując tego, o czym się pisze. Ja wiem, że u Ciebie inne tematy niż fotografia też będą super i będę zaglądać. :) Produktu jestem ciekawa. Ja się chyba też domyślam, czym ten produkt może być. Trzymam kciuki. :)
Własny produkt to duże wyzwanie. Życzę utrzymania motywacji, cierpliwości oczywiście powodzenia
Bałam się, że chcesz zniknąć z SM. Zmiany są potrzebne. Jestem z Tobą
Popieram całym serduchem ❤️ Zmiany zawsze wychodzą na dobre. To nie jest oklepane zdanie, tylko szczera prawda. Mówi się, że po burzy wychodzi słońce ? „LEPSZA JEST GARŚĆ WYTCHNIENIA, NIŻ DWIE GARŚCIE TRUDU I POGOŃ ZA WIATREM”. Bardzo lubię ten cytat. ?
Pozdrawiam ciepło i jesiennie ????
Wszystko jest z Tobą w porządku. Tak ma być. Nadszedł czas na zmiany i cudownie widzieć, że się przed nimi nie bronisz, tylko podążasz za głosem serca. Jesteś kolejną osobą która ostatnio przewraca swój świat do góry nogami. Ja sama dwa miesiące temu rzucilam ciepłą posadkę, ponieważ nie potrafiłam dłużej… Czytaj więcej »
Dużo siły dla nas. Buziak!
A to: „Wszystko jest z Tobą w porządku. Tak ma być. Nadszedł czas na zmiany.” zapisuję sobie…. <3
Cześć,
Mam nadzieję, że Ci się uda. Trzymam kciuki :)
Każda zmiana wnosi coś nowego, świeżego. Warto wprowadzać zmiany. Poczekam i zobaczę co się wykluje z tej zmiany. Pozdrawiam serdecznie.
Uwielbiam temat zdrowego odżywiania. Dbania o fizyczny, psychiczny i duchowy dobrostan. Jeśli będziesz o tym pisać to na pewno będę Cię obserwować :) Nie wierzę, że ludzie są dobrzy tylko w jednej rzeczy. To, że znasz się na fotografii i inspirujesz innych do tej pasji nie znaczy, że o całej… Czytaj więcej »
Trzymam kciuki i ciekawość mnje zżera…
Na Instagram Stories gadam o zeszycie na bieżąco i pewnie tam powiem co i jak w pierwszej kolejności. :*
Nowa tematyka bardzo mi odpowiada, sama hołduję wewnętrznemu spokojowi i skupieniu się na sobie. Otaczam się takimi treściami, toteż bardzo w mój gust! Na fotografię poczekam.
To się wspaniale składa! :D
Myślę, że masz prawo wybierać czym chcesz się zajmować. Powodzenia
Od dawna Ci kibicuję i czerpię pozytywną energię z Twojego bloga. Akurat też jestem na rozdrożu zawodowym, a tu taka niespodzianka. Jakby te komentarze były do mnie. Niech serce będzie kapitanem. ❤
Ależ śmiało możesz sobie zapożyczyć te komentarze ;) Działajmy! I zobaczymy, co dalej… :*
Niech się dzieje życie! ❤ To najbardziej trafny komentarz ;) Ja właśnie zaczęłam działać zgodnie ze sobą. Zmieniłam pracę, ba nawet branżę w której pracowałam. Nie dawało mi to satysfakcji a wręcz morze frustracji. Zmieniłam miejsce zamieszkania. Ciachnęłam włosy i oddałam na dobry cel. Zaczęłam więcej się ruszać i jeść… Czytaj więcej »
Ale ogromną pracę wykonałaś… Jestem pełna podziwu i ślę jesienne uściski od lisa :) Buziak i dziękuję za wsparcie!