Oksford, Gdynia, Milton Keynes, Luton… to miasta, które udało nam się odwiedzić ostatnimi tygodniami. Chodźcie na fotorelację. Tylko ostrzegam – nie z pustym żołądkiem! Bo dla Rudej podróże to przede wszystkim tworzenie mapy… kulinarnej!
Kilka podróży nam się skumulowało. Jestem domatorem, więc pakowanie walizki raz w tygodniu, to dla mnie wyzwanie. Polska piękna jest, to jej trzeba przyznać! Po wielu latach udało mi się odwiedzić wreszcie polskie morze, przy okazji festiwalu dla blogerów See Bloggers. Zaliczyłam też pierwszą rozprawę sądową w UK oraz spędziłam świetny czas w Milton Keynes. Jest to miejsce szczególnie mi bliskie, bo to tam przeżyłam ponad 5 lat swojego rudego jestestwa. Ale po kolei…
GDYNIA – SEE BLOGGERS
Przed wyjazdem w nieznane mi miejsca zawsze proszę czytelników na fb o rekomendacje. Znowu się na Was nie zawiodłam! Na śniadanie zawitaliśmy do Chwila Moment. Delikatna kawka (ja takie bardzo bardzo lubię!) i wielgachne śniadanie. Po podróży nabrałam sił.
Wystrój też bardzo na plus!
Jak lody, to podobno tylko w Słonym Karmelu. Mieliście rację – WARTO! Zjadłam jedną porcję i pękałam. Choć to może mieć jakiś związek ze wcześniejszą wizytą w Pączusiu. Pan Mąż popełnił błąd logistyczny i kupił 2 wielgachne pączki. Ja na wakacjach sobie folguję, więc musiałam mu pomóc zjeść. No musiałam…
Pizzę zjedliśmy w Mąka i Kawa oraz w Ogniem i Piecem. Obie przepyszne, z tym, że druga restauracja mocniej doprawia sos pomidorowy czosnkiem.
Polskie morze takie zatłoczone ;) Złapał nas tam deszczor, więc z plażingu nici, tylko szybki spacer.
Tak, zapomniałam wyłączyć filtr „upiększający”. Tak, wyglądamy jak dwa plastusie.
O, a tu już nasze mieszkanko. Wynajęte oczywiście za pośrednictwem Airbnb. Jeśli zarejestrujecie się klikając w ten link, otrzymamy oboje po 70 zł (stan na sierpień 2016, kwota ta lubi się zmieniać) do wykorzystania w serwisie.
Podczas wykładów skupiałam się głównie na słuchaniu, zdjęć z See Bloggers prawie nie mam (#cozemniezafotograf #sprzętukupaafotografdupa) :) Na szczęście ostatniego dnia oświeciło mnie, by zrobić sobie wspólne selfie. Po prawej Pan Mąż, po lewej siostra ma.
Okej, a żeby nie było, że żywiłam się tylko lodami i pizzą, musicie wiedzieć, że w tym roku pochłonęłam rekordową ilość czereśni, bobu i owsianek na zimno z owocami i bakaliami. Koniecznie spróbujcie takiej letniej wersji!
ANGLIA
5 dni w UK upłynęło mi w rekordowym tempie! Choć każda godzina była bardzo intensywna, wypoczęłam, zresetowałam się i jestem jak nowa. Aż mnie nosi, żeby działać.
#Friendsie!
W Oksfordzie udało mi się domknąć sprawę związaną z odszkodowaniem, która ciągnęła się za mną przez kilka lat. Duża ulga. Jeśli zbieracie Pokemony i będziecie w okolicy, koniecznie wybierzcie się w rejony głównego Bus Station ;)
Milton Keynes było dla mnie dużą wycieczką sentymentalną. To bardzo dziwne uczucie wrócić do miejsca, w którym spędziło się tyle czasu. Radochę dawała mi każda znana ścieżka, mijane rondo, czy ulubione sklepy. O, skoro już przy shoppingu jesteśmy, zrobiłam sobie niemałe zapasy. Wszystko pokażę Wam w osobnym wpisie. Nabyłam wreszcie niewielki aparacik, który mieści się w torebce, więc zaraz zabieram się za testowanie.
A tu, na zdjęciu po lewej, właśnie dowiedziałam się, że nie robią już moich ulubionych chipsów o smaku koziego sera. Nie żebym jadła je jakoś nad wyraz często, ale liczyłam na paczuszkę.
Na moment stałam się kocią mamą i rozpieszczałam kotełki kurczakowymi „czekoladkami”. Siebie zaś pralinami z Hotel Chocolat (musicie, musicie tego spróbować, będąc w Anglii!), włoskim jedzeniem i najlepszą mrożoną kawą ever (Natalia, powinnaś taką sprzedawać za miliony monet!) Matko z córką, jak tak sobie to podsumuję, to ciągle coś tam jadłam XD
No, a już w sobotę odwiedzamy rodzinę na południu Polski i śmigamy na szybkie mini wakacje do Zakopca. Teraz mój sprzęcior nie ważny nawet pół kilograma, więc spodziewajcie się zdjęć świetnej jakości w dużej częstotliwości :P
Podpunkt Kulturalnie zostawię sobie na mniej rozjazdowe czasy, ale linkami czytelników muszę się podzielić!
W SIECI
- Co robić, gdy ktoś kradnie w internecie Twoją pracę? – bardzo ważny wpis!
- Dziennik obserwacji organizmu – nowy produkt LifeManagerki
- Wywarzenie o życiu – czym nie jest slow
- Bardzo, bardzo ciepły i taki do ukochania, przytulny tekst Ani. O lecie.
- Dlaczego warto podsumowywać
- Fotografia kulinarna – tła fotograficzne
- Uwielbiam słuchać o kulisach pracy w różnych zawodach, dlatego mocno polecam wywiad ze stewardessą.
- Najbardziej oryginalny kwietnik, jaki w życiu widziałam! DIY, które wywołuje uśmiech na twarzy ;)
- Zostań freelancerem – nowa książka Agnieszki, autorki bloga Biznesowe Info. Obserwuję Agę od dość dawna i wiem, że wszystko to, co tworzy jest merytoryczne i na wysokim poziomie.
Po statystykach wyraźnie widzę, że wakacje na całego ;) Powiedzcie, co Wy porabiacie? Jak spędzacie czas?
PS Wszystkie zdjęcia w tym wpisie zostały zrobione smartfonem. Dowiedz się, jak robić dobre zdjęcia telefonem.
PS PS Lekcje fotografii są już na ukończeniu, śledźcie Szopa na facebooku, by nie przegapić kolejnej edycji!
Byłam we wszystkich tych miastach, w Gdyni niedawno, bo niecałe 3 tygodnie temu. Gdy mieszkałam w Anglii, najbardziej skradł mi serce Oksford, przepiękne miasto. Widzę, że mieszkałaś niemalże w tych samych okolicach co ja kilka lat temu. Sama chciałabym tam wrócić na kilka dni i przejść się jeszcze raz tymi… Czytaj więcej »
Nooo, Oksford robi wrażenie. Jest taki bardzo „angielski” w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ma klimat!
Absolutnie się z Tobą zgadzam w kwestii pralin z Hotel Chocolate. Jadłam je tylko raz będąc w Anglii i nie mogłam się oderwać! Są absolutnie obłędne :)
A ja sobie właśnie przywiozłam kilka i się zajadam.
Smacznego!
W Trójmieście nie byłam juz chyba z 10 lat, póki co mamy plan odwiedzić Toruń, ale kto wie, moze jeszcze w tym roku wcisnę w terminarz urlopik na przykład Sopocie :) ooo myślałam, ze tylko ja zauważyłam spadek formy Internetu w ostatnim czasie. Ostatnio nawet w podsumowaniu lipca pisałam, ze… Czytaj więcej »
Mniej, bo i mniejsze zainteresowanie odbiorców. I dobrze, latem trzeba trochę pozbyć offline i to na świeżym powietrzu. ;)
Hhahaha, te filtry „upiększające” są straszne :D A za zdjęcia jedzenia Cię nie lubię….Tak wiem, ze było ostrzeżenie…
Już się nauczyłam, że trzeba ostrzegać, bo potem mi się czytelnicy skarżą na popsute, zaślinione klawiatury ;)
Na zdjęciu z kotem, tym po lewej, wylądasz tak rewelacyjnie, że zapomniałam co chciałam napisac wkomentarzu :D
Och Ania! <3
może mam słaby monitor, ale nie widać praktycznie słów, które są podlinkowane :( zlewają się z białym tłem
Dzięki Kasiu za Twoją opinię! Już wkrótce zmieniam szablon i tam będzie kilka zmian, także w kolorze linków na taki bardziej widoczny.
Aww <3 Też byliśmy w "Chwila moment" oraz "Ogniem i Piecem" :) W "Chwila moment" naprawdę dobre jedzonko, tylko trzeba trochę czekać, ale w sumie nie ma się co dziwić. Ależ ja głupia, że na see bloggers do Ciebie nie podeszłam :( Wstydliwy tryb mi się włączył.
Nooo, niedobrze! Ale muszę Ci powiedzieć, że Twój blog jest mega unikalny! Sama robisz te wszystkie grafiki do postów? Super!!!!!
Dziękuję <3 Bardzo miło mi to słyszeć! Zwłaszcza, że ostatnio miałam małe załamanie przez te grafiki. Tak, robię je sama. Tylko wtedy czas przygotowania wpisu bardzo mi się wydłuża. Ale skoro się podobają to chyba jednak warto.
O rety! moja Gdynia!!! :) O rety x 1000, na jednym ze zdjęć (o ile się nie mylę…) moja ulubiona ostatnio pizza z pikantnym salami i mascarpone :))) Pewnie byliście tu przede wszystkim „służbowo”, ale mam nadzieję, że samo miasto zostawiło po sobie dobre wrażenie. Najpiękniej jest tu wczesną, słoneczną… Czytaj więcej »
Gdynia super jest! Specjalnie przyjechaliśmy dzień wcześniej, żeby mieć czas coś zobaczyć, coś spróbować.
To, co mnie zaskoczyło na minus, to bardzo duża liczba bezdomnym/ żebrzących ludzi.
To chyba efekt lata… jestem z Gdańska i to zawsze u nas jest więcej takich typków. Ale wakacje rządzą się swoimi prawami ;)
Boosshee, ślinotok po same kostki! W życiu bym nie powiedziała, że to Twoja siostra, różnica mega, ale oczy macie obie zajebiście duże.
Ale świetnie zobaczyć link do naszego tekstu u Ciebie na blogu! Miło nam, że Ci się spodobał i dziękujemy za polecenie go. Pozdrawiamy i polecamy nasze kolejne wywiady :)
Przerwę mam chwilową w postach, a tu bum i na kwietnik najazd ludzie robią :-D Dziękuję za polecenie <3 Ludzie mają mieszane uczucia, chodź Ci z ogromnym poczuciem humoru się opluwają jak go widzieli i dużo radości im sprawiał. Był, bo mój Pan Mąż, był łaskaw zasuszyć roślinę i został… Czytaj więcej »
I jak tu być na diecie jak teraz przez Ciebie mam ochote na pizze! :D
przeczytalam „Dziennik obserwacji orgazmu…” o___O chyba pozno jest :D
;)
Bo jedzenie jest bardzo ważną częścią ludzkiego życia. :D Ładnej pogody w Zakopcu! :*
Wasze miny, że chrupek nie znaleźliście są bezcenne :)
Mam Gdynię na swojej liście, bo wstyd mówić ale nigdy jeszcze w tym mieście nie byłam. A tyle dobrego się o niej mówi, zwłaszcza na See Bloggers, może w następnym roku!
No i udanego wypadu do Zakopanego! :)
Dzięki za wyróżnienie mojego wpisu!❤️ Teorii fotografii uczyłam sie z Twojego bloga ?
OoOoO zakochałam się w blogu Baba ma Dom, zwłaszcza, że za niedługo czeka mnie urządzanie! Zaszczyt być w takim gronie polecanych, pięknie dziękuję!!!
Jak miło mi to czytać! :-* :-)
Natalia, och jak fajnie sie z Toba podrozowalo i chlonelo wisniowe fotki. Pozdrawiam serdecznie Beata
Mieszkanko z Airbnb cudowne! I też często jak wybieram się na jakieś okazję to nie biorę aparatu (i zapominam i celowo) :p Zauważyłam, że jak za dużo cykam to mało pamiętam z takiego wydarzenia. I potem zdjęć masa a w głowie nic :/ Wystarczy jakieś selfi z telefonu, szybki snapik… Czytaj więcej »
Aneta, ja mam taką metodę – najpierw szybko cykam, a potem chowam aparat i już zajmuję się życiem :)
Nigdy też nie miałam tak, żeby robić pierdyliard zdjęć jednego miejsca.
Heh uprzedzałaś, żeby nie oglądać zdjęć z pustym żołądkiem, a ja głupia nie posłuchałam ;) Piękne i pyszne :D Pozdrawiam :)
Jaki aparacik kupiłaś? Już nie mogę się doczekać pierwszych zdjęć z niego. :-)
Nawet smartphonem robisz świetne zdjęcia ;-)
Padło na bezlusterkowiec. :) Niedługo napiszę więcej :)
Ładną masz siostrę:- )
PS: O co chodzi z tym bobem, zastanawiam się. Smakuje jak dostępna przez cały rok biała fasola, a ludzie jakoś się nim jakoś dziwnie podniecają.
Ja bardzo bardzo bob lubię i nijak nie smakuje mi, jak biała fasola.
Różne podniebienia, różne gusta;- ) Ja na przykład mam problem z rozróżnianiem poszczególnych części świni (można mi wmówić, że karczek to łopatka), a mój facet jest pod tym względem koneserem. Za to ja mogę mu wmówić, że dorsz to halibut;- ) ja się znam na rybach i serach, on na… Czytaj więcej »
Uzupełniacie się!
Cóż za intensywny czas! Świetnie, że pojawiłaś się na SeeBlogers! Ja mam nadzieję, że ta edycja była ostatnią, która mnie ominęła!
Natalia, serdecznie dziękuję za polecenie! Serce boli, ze takie rzeczy się dzieją w internecie, wczoraj Magda z My Pink Plum poruszała też temat kradzieży u siebie na fb :(
Weronika, super, że o tym wszystkim tak rzeczowo napisałaś! A u Magdy widziałam – paranoja!
Kociak skradł moje serce! :)