Jak prowadzić fanpage na Facebooku, wiesz? Nie? Spoko, zaraz pokażę Ci moje metody na regularny, systematyczny wzrost. Nie jestem ekspertem od social media, choć oczywiście miło było by tak o sobie myśleć :) Dlatego wszystko co tu przeczytasz opieram na swoich własnych doświadczeniach.
Proszę bardzo, oto lista praktyk, które sobie wypracowałam sobie i, które do tej pory były skuteczną odpowiedzią, jak prowadzić fanpage na facebooku. Oczywiście jest szansa, że moje metody, okażą się u Ciebie klapą, ale jeśli fanpage ma już kilka miesięcy, a Ty czujesz, że stoisz w miejscu, zastanów się czy warto czegoś ode mnie odgapić. :) Jeśli chciałbyś dołączyć do grona obserwatorów tego bloga na fb, klikając w poniższe zdjęcie, zostaniesz przeniesiony na fanpage:
Jak prowadzić fanpage na facebooku
PUBLIKUJĘ REGULARNIE
Najczęściej dwa razy dziennie, w okolicy 8/9 rano i 18/19 wieczorem. Nie trzymam się sztywno tych reguł, zdarza mi się wrzucić tylko jeden wpis (podczas wyjazdu nawet zero), ale po dłuższym okresie absencji Pan Facebook obcina mi zasięgi. Więcej niż dwa posty dziennie mijają się u mnie z celem – jeden zjada zasięg kolejnego, syzyfowa robota, lepiej w tym czasie przygotować szkic notki na blogu.
JESTEM SPÓJNA
Mój fanpage jest przedłużeniem bloga – skoro tutaj piszę głównie o fotografii, prowadzeniu własnego biznesu i lajfstajlu, na facebooku pojawiają się podobne treści – dużo zdjęć, wyrywki codzienności i oczywiście linki do wpisów.
POSTY NIOSĄ WARTOŚĆ DLA ODBIORCY
No właśnie. Nie boję się przypominać Wam o starych publikacjach – w końcu jesteście tutaj, bo interesuje Was to, co robię i czym się dzielę, nie widzę więc powodu, aby odbierać nowym osobom możliwość poznania archiwalnych, acz wartościowych wpisów. Poza tym pewnie już zorientowaliście się, że w sieci bardzo łatwo jest coś przegapić…* Nie naprzykrzam się z nadmiarem lajfstajlu, te wpisy są raczej śmiertelne, ale w przypadku instruktażowych czy informacyjnych – nie mam moralniaka, a i widzę, że taki post dociera do nowych osób, jest chętnie lajkowany, zbiera też nowe komentarze. Odżywa, a Wy zyskujecie dostęp do wartościowych treści.
* aby uniknąć takiej sytuacji, gorąco zachęcam Cię do zapisania się na mój Rudy Newsletter! Chodź, będzie fajnie :)
NIE SPAMUJĘ
Bardzo szanuję swój czas – to aktywo nieodnawialne, dlatego nie pozwalam sobie na jego nieprzemyślaną utracenie. Byłabym hipokrytką (a musicie wiedzieć, że tym i chamstwem brzydzę się najmocniej), gdybym na utratę czasu narażała swoich Czytelników. Dlatego na fanpage Jest Rudo publikuję wyłącznie treści, które sama z chęcią czytam, rozwiązania, które uważam za przydatne czy…
…CIEKAWOSTKI I PROMOCJE
Które warto znać. Dzięki szybkiej informacji o obiektywach do smartfona w biedrze, kilkudziesięciu Czytelników kupiło sobie zestaw za 20zł. Wiem, bo dostałam od komentarze zwrotne i nawet kilka maili z podziękowaniami. Innymi słowy – staram się, aby jak największa liczba wpisów na fb niosła coś ze sobą. Rozrywkę, wiedzę czy czysty zysk. W pragmatycznym podejściu nie ma nic złego, w oszczędzaniu czasu tym bardziej nie. Co ciekawe, porady fotograficzne, publikowane w formie bardzo krótkich, napchanych wiedzą statusów, nie mają zbyt dużego wzięcia, a mój fanpage wieje wtedy pustkami i pół lajka ciężko uświadczyć.
LINK DO KAŻDEGO NOWEGO WPISU ZAJAWIAM DWUKROTNIE
Pierwszy wpis pojawia się około pół godziny po publikacji posta, drugi dnia kolejnego. Dbam o to, aby taki wpis zawsze szedł w parze z tematycznym zdjęciem (często jest to ta sama fotografia, którą wykorzystałam na blogu) oraz aby zdjęcia do obu wpisów były różne.
Aktualizacja wpisu „jak prowadzić fanpage na facebooku”: Kilka moich metod uległo zmianie – publikuję już tylko jeden post dziennie na fanpage, zajawka wpisu pojawia się także tylko raz. Zauważyłam, że nie wpłynęło to na ilość lajków czy interakcji, a ja mam dwa razy więcej czasu, by zająć się na przykład… pisaniem notki na bloga.
Warto testować częstotliwość publikacji statusów na facebooku, pod kątem ilości komentarzy i polubień, bo być może okaże się, że publikujesz o wiele za często, zniechęcając swoich „fanów” do śledzenia Twojego profilu.
POKAZUJĘ SIEBIE
Tak już mamy, że lubimy sobie podglądać życie innych. To pewnie na tym polega sukces instagrama (mój nick @jestrudo) w trzy sekundy zajrzymy do talerza celebryty, popodziwiamy brzuch jakiegoś mięśniaka czy pośmiejemy się z blogerów, co to im się wydaje, że też są pro. :) Na fanpage staram się raz na jakiś czas dodać trochę prywaty, aby pokazać (bo udowadniać raczej nie muszę, praaawda?), że rude wcale nie jest wredne, że czasem sobie krzywo umaluję oko, albo, że potrzebuję porady, gdy się waham, jaki sweter wybrać. Czytając blogi, łatwo można wyrobić sobie idealistyczny obraz, który jest obrazem niepełnym. Takie zwyczajne, często niedoskonałe zdjęcia niedoskonałej mnie, mam nadzieję, działają jako antidotum.
Zauważyłam, że dużą frajdę sprawiają Wam rozmówki z PM – pyskuje mi, co tu dużo gadać; śmieszne selfie też są w cenie. Generalnie prywata ma się bardzo dobrze.
Ważne! Trzeba wziąć pod uwagę, że facebook czy inne portale społecznościowe rządzą się swoimi prawami – o ile na blogu zawsze przemawiały do mnie treści uniwersalne, ponadczasowe i praktyczne, tak okazuje się, że w social mediach kierujemy się potrzebą rozrywki. Chcemy treści lekkich i zabawnych. Stąd duże zapotrzebowanie na proste komiksy, „złote myśli” zamknięte w jednym czy dwóch zdaniach na grafice i zabawne rodzinne dialogi. Wyrwane z kontekstu robi to wyśmienicie, idźcie podpatrzeć! Inną kwestią jest, że popularność (wciąż rosnąca) serwisów typu Periscope czy Snapchat utwierdza nas w przekonaniu, że świat chce być „tu i teraz”. Lubimy podglądać cudze życie, poznawać rytuały ulubionej vlogerki, wiedzieć co lubi jeść, kiedy jest zmęczona, a kiedy smutna. Zmieniło się tylko to, że chcemy te rzeczy wiedzieć od razu, natychmiast, teraz, bezzwłocznie! Na żywo! To jest słowo klucz. Ma być instant, chcemy przeżywać te emocje wspólnie, ale nie dobę później, kiedy łaskawie opublikuje video na You Tube, racja?
OTWIERAM SIĘ NA INNYCH
Lubię czytać Wasze komentarze, bo taki rzetelny feedback realnie pcha mnie do przodu. Analizuję sugestie i często się z nimi nie zgadzam, gdybym się zgadzała, nie byłabym sobą :), ale, wracając do meritum, dążę do interakcji, a raczej jej podtrzymania, poprzez odpowiadanie na komentarze. Gdy nie mam nic do powiedzenia, daję lajka, jako znak „przeczytałam, przyswoiłam, dzięki, że się odzywasz.” Dzięki takim krótkim rozmowom mam szansę ruszyć swoją rudą łepetyną i przemyśleć sprawy, nad którymi wcześniej się nie zastanawiałam. To rozwija! Poza tym dzięki Waszym komentarzom nie raz trafiłam na świetne blogi, strony internetowe czy portale, które na stałe wylądowały na mojej liście czytelniczej. To jest ta prawdziwa wartość blogowania i właśnie dlatego warto spędzać te bezsenne noce na stukaniu w klawiaturę…
NIE KUPUJĘ REKLAM
Nie dlatego, że się u mnie nie sprawdzają – do tej pory zainwestowałam całe £3 w jedną jedyną kampanię, więc ciężko tu o jakieś statystyki, ale dlatego, że po prostu nie czuję takiej potrzeby. Zasięg pojedynczego wpisu to, na ogół, 2,5 do 6 tysięcy, jego klikalność to kilka setek, taki wpis zbiera także kilkadziesiąt lajków i/lub komentarzy. Skoro już gadamy o liczbach, regularnie przybywa mi około stu osóbek tygodniowo. Jeśli chcesz być sto pierwszą, śmiało. :))) Właśnie uczę się trochę o marketingu na fb, niewykluczone, że kiedyś tę wiedzę wykorzystam.
NIE KUPUJĘ FANÓW
Dla jasności rozwinę i ten punkt, skoro niektórzy z Was myślą, że kupuję reklamy (patrz punkt wyżej), bo tak często im się na wallu przewijam, to lepiej nie pomijać i kwestii kupowania lajków. Raz, że to mało etyczne. Dwa, co mi z takiej społeczności, która nie istnieje? Podobne podejście mam do bloga – liczba unikalnych użytkowników miesięcznie cieszy bardzo, ale znacznie bardziej cieszą te wyczerpujące komentarze, bo unikalnych można nabijać z google, a co to za radość z czytelnika, który przyjdzie, luknie i sobie pójdzie, na zawsze o Tobie zapominając. W kwestii technicznej – Pan Mąż dodaje, że wielkość fanpage wpływa też na liczbę osób, do których „standardowo” dociera każdy publikowany komunikat. Im więcej fanów, tym trudniej będą się te posty wyświetlać i łatwiej ginąć w gąszczu innych komunikatów. Ponadto o października 2015 Facebook znacząco obciął zasięgi – na portalu pojawia się zdecydowanie zbyt dużo treści, które użytkownicy nie są w stanie przyswoić, przez co jedyną radą była zmiana algorytmów. My, użytkownicy, którzy tak bardzo starają się powiększać swoją społeczność, cóż, cierpimy mocno.
ZAGROŻENIA
- Poranny post „zjada” zasięg wieczornego – posty na blogu publikuję głównie wieczorami, post wieczorny na fb jest więc często zajawką nowego wpisu. Jeśli na fp, kilka godzin wcześniej, wrzuciłam coś, co bardzo dobrze się lajkuje, jest duża szansa, że ten wieczory dotrze do znacznie ograniczonej liczby odbiorców. Zaobserwowałam to już kilka razy, ale sprawa jest o tyle beznadziejna, że czasem zupełnie nie jestem w stanie przewidzieć, co Wam się spodoba, a więc i zapobiec takiej ograniczonej widoczności.
Facebook to mój główny kanał komunikacji z Wami na poziomie social media. Wyniki, które opisałam wyżej, uważam za naprawdę dobre, zwłaszcza, iż, pozwólcie, że przypomnę, mówimy o zupełnie bezpłatnym, a jakże potężnym narzędziu do promocji swojej działalności. Biznesu nie musisz opierać na blogowaniu, ale jeśli myślisz poważnie o promowaniu produktów/usług w sieci – nie możesz pominąć fb, zwłaszcza, że już wiesz, jak prowadzić fanpage. Liczę, że powyższy zbiór moich doświadczeń skutecznie odpowie na Wasze pytanie, jak prowadzić fanpage na facebooku.
No to jak na post o facebooku przystało… DAJ LAJKA! :)
Świetny wpis, bardzo mi pomógł i rozwiał wątpliwości co do założenia fajpejdża własnego bloga :)
Dzięki i pozdrawiam! :)
Super tekst :) Cięcie zasięgów jest bardzo uciążliwe.
PS Nie chodziło czasem o czas absencji, a nie abstynencji? :D
Dokładnie, już poprawiłam, dzięki!
Też się trzymam podobych wytycznych, jednak musze jeszcze nad tym popracowac :)
nie wpadłabym na to, że warto coś publikować aż 2 razy dziennie :)
Dziękuję za ten wpis. :D Właśnie obsługa fb sprawia mi problem, a te rady wydają się być pomocne. :)
Mam nadzieję, że i u Ciebie się sprawdzą!
Ładnie to podsumowałaś. Ja mam już długi czas problem z fanpjdżem :/ ah, no i z blogiem też :p
Ja próbowałam prowadzić funpage’a ale modowego, aby ludzie pisali opinie np. o kurtce. Nie wypaliło, bo dodałam pierwsze zdjęcie, potem drugie i nic. I się poddałam. Zazdroszczę Tobie, że Ty tego nie zrobiłaś. Post bardzo pomocny, aż zachęca do założenia funpage. ^^
Albo czegoś chcesz i do tego dążysz, nie patrząc na mało sprzyjające okoliczności, albo odpuszczasz. Nie ma tu czego zazdrościć, wystarczy skupić się na celu i zagryźć zęby.
;]
Zbieram się i zebrać się nie mogę. Powyższe zdanie przyswojone – będzie motywatorem do pracy (:
Dzięki! Niedawno założyłam fanpejdź mojego bloga i ciągle nie wiem, jak dobrze się za to zabrać :)
Najtrudniejsze jest chyba to, że nawet jak juz wypracujesz sobie sprawnie działajace mechanizmy, to algorytm Facebooka postanawia się zmienić i szach – mat, złotego środka szukaj od zera Sherlocku ;). PS. Rózowe włosy tylko w Photo Shopie!
Super post, napewno wprowadze w życie pare punktów. Nigdy nie wiem jak mam się zabrać za fp.
Gratuluję powiększającej się „widowni” :) Bardzo fajny tekst. Zaglądam od niedawna – i bardzo mi się podobają „przypominacze”, dzięki nim odkrywam stale jakieś nowości (dla mnie).
Czytając ten post, odhaczałam co któryś punkt, że robię podobnie :)
Jedynie z czym ciężko to z systematycznością, ale staram się coś z tym robić, różne przypomnienia, czy stwarzanie sytuacji, które mogę akurat fotgrafować :)
FB od razu kara mnie za brak systematyczności, więc ja się już nauczyłam :)
Porady pierwsza klasa! Zorientowałam się, że ekstremalnie rzadko publikuję zdjęcia siebie. Do nadrobienia, psze pani! :)
To mnie dobiłaś tymi statystykami :( Ja mam na fb tylko 236 fanów – acz cieszę się każdym z nich. Pewnie coś robię nie tak. Jak zerkniesz i coś podpowiesz będę wniebowzięta, a jak nie będę czytać Tweo posta, jak matrę, a może kiedyś choć 500 będzie :) Całusy wielkie’… Czytaj więcej »
Widzę, że regularnie coś dodajesz – to na plus! Na minus jest Twoja miniatura, która jest zupełnie nieczytelna po zmniejszeniu. Radziłabym Ci wstawić swoje zdjęcie (to, co masz tu na disqus jest świetne!!) jako miniaturę, a logo bloga jako tło (zamiast tego zdjęcia b&w). Będziesz bardziej charakterystyczna, jako komentująca.
Natalia jesteś kochana, że tam zajrzałaś! <3 <3 <3 Dziękuję za rady!
Z ciekawości zajrzałam i widzę, że jest ponad 500 fanów :) Bardzo ładny blog :)
Marysia dziękuję :) Ale przecież my się chyba znamy :P
Magda, przejrzałam FB (mamy 2 wspólnych znajomych), ale nie mam pojęcia czy się znamy i skąd :( Nic mi się nie kojarzy :(
Z pewnością należymy do grupy Uli, wydaje mi się, że kilkakrotnie u mnie byłaś, komentowałaś, a już z pewnością we wspólnych linkowaniach brałyśmy udział :)
A to się zgadza :) Myślałam, że osobiście gdzieś się spotkałyśmy, bo ja mieszkam w Pabianicach. Liceum, studia i 10 lat pracy w Łodzi, więc wszystko możliwe :)
Nie, nie :) Jeszcze nie. Ale kiedyś kto wie :) Zwłaszcza, że masz tak blisko do Łodzi :)
Zajrzałam teraz z ciekawości i jest ponad 1000 fanów! To znaczy, że rady zadziałały :) czas wprowadzić rewolucję u mnie ! Trzymajcie kciuki :)
Dzięki Aniu – nie zdobywam szturmem blogosfery :) mam swoją niszę :) a teraz mało mnie bardzo, bo mam dwójeczkę dzieci :) trzymam za Ciebie kciuki :)
Również dziękuję za ten post. Cenne wskazówki, które na pewno wcielę w życie.
Pomocy – zintegrowałam swoje konto na instagramie z fanpage’m na fb ale na fanpage’u nie pojawiają się publikowane na instagramie zdjęcia – co robić ? :(
Nie mam pojęcia, bo moje nie jest, i nigdy nie było, zintegrowane. Może poszukaj pomocy w jakiejś grupie na fb?
Rudzielcu nasz drogi – dzięki wielkie za ten post. Fb to moja pięta Achillesa i to pewnie dlatego, że strasznie mi obrzydł. Jako mistrzyni głupich pomysłów, od jakiegoś czasu myślałam o tym, by całkiem z niego zrezygnować, by nie psuł mi dnia. Ponieważ nie wiem, jak generować sobie duże zasięgi-… Czytaj więcej »
Próbuj! Co Ci szkodzi!
Generalnie staram sie postepowac tak jak Ty. Troche sie o tym naczytalam, aczkolwiek moj funpage nei idzie „jak burza”. Zastanawiam sie czy to ma znaczenie, ze pisze z Niemiec i prawie w 100% z komorki. Hmmm…..
Ja piszę z UK, nie sądzę aby to robiło jakąkolwiek różnicę
Fantastyczny wpis. Czasem wydaje mi się, że czytasz mi w myślach ;) Też ostatnio szukam informacji o marketingu na portalach społecznościowych. Mi się cały czas wydawało, że płacisz za reklamę. Pojawiasz się na mojej tablicy bardzo często :) Już się sama szykowałam na jakąś kampanię, ale chyba sobie daruję. Raz… Czytaj więcej »
Mam podobny zasięg, a na tablicy najczęściej pojawia się to (przynajmniej tak mi się wydaje), co chętnie lajkujemy i komentujemy.
Zdecydowanie bardzo fajny i przydatny wpis. Ja też działam na FB bardzo intuicyjnie, ale póki co efekty mnie zadowalają :) Zawsze jednak warto rozwijać się i sprawiać by było jeszcze lepiej. Pozdrawiam Cię ciepło:)
Gratuluję świetnych osiągnięć na FB! Czy zdradziłabyś, z jakich źródeł korzystasz podczas nauki o marketingu na fb? To moja pięta achillesowa…
Póki co – podcasty (np. Piotra Motyla i Pata Flynna), generalnie dopiero zaczęłam zgłębiać temat marketingu w social mediach, ale jak się dowiem coś ciekawego, na pewno będę o tym dużo pisać. :)
O! Piotra Motyla nie znałam, zaraz sprawdzę. Dzięki!
Bardzo przydatny post, z takim instruktażem dotyczącym prowadzenia fanpejdża jeszcze się nie spotkałam, dzięki!
Bardzo smaczny post :)
Przeczytałem, przyswoiłem, przetestuję ;)
To daj znać, jak zobaczysz znaczącą różnicę na plus. Podepnę się pod profity! ;]
Jeszcze walczę z facebookową regularnością – czasem albo nic nie wrzucę, albo jedną rzecz albo za dużo.. Kobiece zdecydowanie zawsze na propsie :)
Gratulacje, 5000 to niezła grupa fanów;) Dziękujemy za rady i wskazówki:)
Dzięki Justyna, sama bardzo bardzo mocno się tym jaram!
cudowny wpis:) jak i cały blog https://hive.gl/IkvB7
Dziękuję za super wpis, na pewno wypróbuję te porady u siebie :)
Pozdrawiam :)
O matko. Z publikacją raz dziennie mam kłopot, a dwa razy dziennie? Kosmos :D Ale post istotnie przydatny, duuużo wiedzy :) W ogóle Twój blog to kopalnia wiedzy – jak Ty to wszystko ogarniasz pod tą rudą czupryną? :D Szacun :D
Mnie też często zdarza się odpuścić, w końcu, halo!, to powinno sprawiać frajdę, a nie być kulą u nogi i kolejnym obowiązkiem. Czasem wrzucam zajawkę starego wpisu, czasem zdjęcie z insta, innym razem jakąś rozmówkę z PM, czasem przemyślenie; wypracuj własny system, zobacz co lubią u Ciebie Twoi czytelnicy.
Swietnie napisane, Natalia!
Twój wpis rozwiał moje wątpliwości co do sensu wrzucania prywaty na fb. Wielkie dzięki :-)
Ja mam wrażenie, że mój fanpage to bilbord stojący na pustyni. Zasięgi mam maluteńkie. Mimo to stoję obok i macham (prawo, lewo, prawo, lewo). Dodaję też efekty dźwiękowe: TAM TAM TAM TU TU TUUUU! Zauważy ktoś? Czy nie zauważy? Trudna kwestia. Wpis bardzo ciekawy.
Merci, że tak dużo powiedziałaś na taki ważny temat :) Kibicuję!
Mam fanpage, ale totalnie nie czuję fejbuka, nie moja bajka, nie ogranima tego! I wolę Insta:)
Nawet nie wiedziałam, że są na facebooku takie mechanizmy, które zżerają zasięg! :O Prawda jest taka, że mój fanpage jest w żałosnym stanie :D Post zdecydowanie dla mnie!
Ja kiedyś dodawałam praktycznie tylko odnośniki do postów na blogu. Teraz zaczynam dbać o funpage regularnie, ale do 2 postów dziennie jakoś mi jeszcze daleko. Zazdroszczę Ci świetnych statystyk, mam nadzieję, że też się kiedyś takich doczekam. Swoją drogą nie wpadłam jakoś na to, żeby przypominać ludziom starsze posty. Dzięki
też publikuję dwa razy dziennie, w podobnych godzinach :) czyli chyba dobrze, ale podoba mi się pomysł, żeby wieczorny wpis był zajawką porannego wpisu, dzięki :)
Bardzo lubię Twoje wpisy :) Niemal z każdego dowiaduję się czegoś ciekawego
Bardzo miło mi to słyszeć!
Dziękuję Ci za porady :) Właśnie rozkręcam mojego blogowego fanpage i wszelka pomoc jak najbardziej się przyda. :)
A ja się załapałam na bezpłatne szkolenie wprowadzające do płatnego szkolenia dot. promocji na fb, lecz z oferty nie skorzystałam. Uważam, że jeśli ktoś na poważnie zajmuje się swoją branżą to mu zależy na wypromowaniu swojego fanpejdża i idzie na łatwiznę, płaci i czeka. Ale przecież nie o to tu… Czytaj więcej »
[…] społecznościowych, bez tego ani rusz. Tutaj z pomocą przychodzi nam Natalia, która wyjaśnia JAK PROWADZIĆ FANPAGE NA FACEBOOKU (jestrudo.pl). Autorka podpowiada, jak często i w jakich godzinach publikować posty, żeby były […]
[…] społecznościowych, bez tego ani rusz. Tutaj z pomocą przychodzi nam Natalia, która wyjaśnia JAK PROWADZIĆ FANPAGE NA FACEBOOKU (jestrudo.pl). Autorka podpowiada, jak często i w jakich godzinach publikować posty, żeby były […]
Dzięki za przydatne informacje – kilka porad naprawdę otworzyło mi oczy :). A FP już lajkuję :).
przydatne informacje
To nie będzie merytoryczny komentarz. Na tym poście skończyłam ostatnio oglądanie Ciebie. Potem włączył mi się zawias – umysłowy. Uprawianie polityczno-społeczniackiego tropicielstwa lewackich przekrętów w połączeniu z dużą dawką alkoholu sprało mi mózg. Dzięki, że mnie obudziłaś – ale obawiam się, że z chlania piwa mnie nie wyleczysz.
Ha, piwo ma ponoć świetne właściwości :P
Oj oj bardzo przydatne informację. Najwyższy czas stosować się do tych informacji. Jesteś rewelacyjna.
[…] → Dobre praktyki w blogosferze u Natalii z bloga jestrudo.pl, podobnie jak kilka słów o tym, jak prowadzić fanpage na Facebooku ⌈tekst⌋ → Gdzie znaleźć ładne zdjęcia na bloga? Propozycje 42 darmowych stocków […]
Hej, dla mnie super pomocny wpis. Stawiam dopiero pierwsze kroki w blogosferze i wlaśnie niebawem chcę stworzyć fanpage. Skorzystałem też dużo z wpisu o tym jak zrobić własne logo, może nie jest świetne, ale czego wymagać po pierwszym razie. Jak na ten moment chcę zobaczyć jak się sprawdzę w roli… Czytaj więcej »
Miło mi to słyszeć Mateusz, powodzenia z blogiem i pamiętaj, żeby się nie zniechęcać, bo na początku ciężko jest rozchulać blog :)
Dziękuję za ten tekst. :) Jeszcze niedawno miałam wrażenie, że publikowanie czegokolwiek innego niż zajawka nowego tekstu nie ma sensu, ale na szczęście się ocknęłam! Zabieram się za ożywienie mojego fanpage’a. :)
Super wpis. Czasem zaniedbuję fanpage bo myślę, że skoro jest spójny z blogiem to prywata mało kogo interesuje ale skorzystam z Twoich podpowiedzi i jednak troszkę się tam ujawnię :-) Nie wiedziałam, że publikowanie podwójnej zajawki do nowego posta nikogo nie znudzi ;-) Wdrożę od zaraz! Dzięki za tą wiedzę… Czytaj więcej »