Wyspa zaskoczyła mnie swoim nietypowym klimatem. Miasto, w którym mieszkałam, Playa De Las Americas, położone w południowej części, znanej ze swej surowości. Nie będę Was zasypywać info z wikipedii, chcę tylko byście mieli wyobrażenie, czemu niezbyt na tych zdjęciach zielono… :)
Teneryfa absolutnie zachwyciła mnie swoimi teksturami, barwami ziemi, ubogą, choć zupełnie inną od naszej, roślinnością. Uwaga, multum zdjęć! Chłońcie…
Choć Teneryfa wyspą piękną – kamienistą, surową (przynajmniej ta południowa, znana mi część), nie obyło się bez kiczu. Wcisnął się nawet do naszego ażurowo-zielonego hotelu . Ku mojemu przerażeniu, małpy grały…
Nie, nie pytajcie mnie czemu ktoś ten głaz na kurę przemalował. Zamysł artystyczny.
ROŚLINNOŚĆ
Ten pan poniżej to endemit Teneryfy (Żmijowiec Wildpretta). Nie jestem pewna, czy możecie dostrzec to na zdjęciu, ale składa się z setek maleńkich czerwonych kwiatków.
WIDOKI Z GÓRY
Co by nie było, że spędziłam tydzień na leżakowaniu – pół godziny pieszo od hotelu, urosła niewielka górka, i wyobraźcie to sobie, Pan Mąż jakoś mnie na wspinaczkę namówił. Patrzcie na te kolory, geometryczne budowle w bieli i brązie! Ze szczytu dobrze widać piaszczyste plaże i centrum miasta, które też Wam wkrótce pokażę.
Uwielbiam to zdjęcie!
EL TEIDE
Czyli wielgachny wulkan, który tak skutecznie podzielił wyspę, że na południu suchota i świąd, a na północy (to ta część powyżej południa) zielska pełno.
Tutaj mam dla Was pewną anegdotkę…O wulkanie naczytaliśmy się, że to taki klimat niemal księżycowy, a sama góra monumentalna i taka, że oh-ah, oddychać ciężko. Recepcjonistka wycieczkę zorganizowaną poleciła, pół-dniowa, 25 euro na głowę, spoko jedziemy. Wyjazd 8:10, więc bez śniadania, za to z luch packiem (pożal się boże, jak się zaraz okazało). Trasa półtoragodzinna, urosła do godzin dwóch i pół. Bo przerwa na kawę, bo autobus trzeba zmienić, nie pytajcie. Przy slalomie, moja lokomocyjna znów się odezwała, nie rzygałam, bo nie miałam czym. Na sam szczyt można było kolejną linową wjechać, kolejki są dla mięczaków- my będziemy się wspinać! Dojeżdżamy na miejsce i … nie ma gdzie się wspinać. Parking autobusowy, kolejka do kolejki, kibel, placyk i 1,5h wolnego czasu. Dobra, ruszamy w stronę przeciwną, gdzieś tam się wspięliśmy, a więc foty są, tylko ekhem, mało księżycowe. A więc proszę Państwa, podnóża El Teide:
No ok, całkiem fajnie to wygląda, gdyby nie fakt, że ktoś tam się pogubił, do hotelu dotarliśmy przed 15!! El Teide za bardzo nie widzieliśmy, głodna tak, że Pan Mąż już łydki trochę nie ma. Zmarnowane pół dnia… A więc przestroga dla Was, albo wjeżdżacie kolejką, co by sobie fotkę na szczycie cyknąć, albo nie jedźcie tam wcale, bo wspinać nie ma się gdzie. Oo.
W sumie to bardziej mi się ta mała górka obok hotelu podobała. I śniadanie zjadłam, i w dwie godziny byliśmy z powrotem…
Rate this post
DOŁĄCZ DO LISLETTERA
DZIĘKI ZA ZAUFANIE!
Nie widzisz maila ode mnie? Wyszukaj nadawcę: hej@jestrudo.pl
Tak, kolejka linowa na szczyt jechała, ale my za kolejkami nie przepadamy. Wspiąć można się było, ale km ponoć zajmuje 4-6h, a my mieliśmy godzinę dwadzieścia. Szlaki też były, ale tak jak mówię, przez ograniczenie czasowe mogliśmy sobie tylko trochę połazić pod górką
Anonymous
8 lat temu
Zdjęcie miasteczka z tym bajecznym niebem rzeczywiście Ci się udało!
„Czyli wielgachny wulkan, który tak skutecznie podzielił wyspę, że na południu suchota i świąd, a na północy (to ta część powyżej południa) zielska pełno.” – nie martw się, Twoi czytelnicy wbrew pozorom nie są głupi, i wiedzą, gdzie jest północ.
Czytelników mam wspaniałych, zresztą wystarczy przeczytać komentarze pod DOWOLNYM POSTEM. Jeśli czytasz mnie regularnie, powinnaś już zorientować się, że taki mój styl pisania. Bez fochów proszę :)
Ładne zdjęcia. Jeszcze nie wiem gdzie (o ile w ogóle) wybiorę się na wakacje w tym roku, ale biorę pod uwagę Teneryfę. Tylko nie wiem czy po dwóch wyjazdach wakacyjnych na Majorkę spodobałby mi się takie trochę pustynne widoki. Ale myślę, że tak. :)
Księżycowe krajobrazy to są na Lanzarotte. Czegoś takiego tak pięknego i mrocznego jednocześnie to ja w życiu nie widziałam. Naprawdę godne polecenia. Po pobycie na Fuercie trochę się boję tej Teneryfy. Fuerta zachwycała pod każdym względem. Piękne plaże, marsowe krajobrazy, Lanzarotte znowu księżycowa. Boję się, że Teneryfa będzie uosobieniem kiczu właśnie…
Kochana kicz jest, ale w ilości umiarkowanej i tak jak w komentarzu wyżej „kicz jest wszędzie, gdzie są turyści”. Pokochałam kanary i mam taki plan, co by wszystkie wyspy odwiedzić. Dzięki za sugestie.
Hmm kiedyś byłam na Teneryfie jak byłam bardzo mała wiec niestety nic prawie nie pamietam. Natomiast pamietam, ze zawsze świeciło słońce oraz wiał cały czas przyjemny wiatr. Bardzo ci współczuje, ze nie udało sie wspiac i wycieczka była do kitu. :(
Byłam na teneryfie jakiś czas temu i mi się bardzo podobało, co prawda my uwielbiamy podróże i bardzo aktywne zwiedzanie, byliśmy na wulkanie, byliśmy w marcu więc nie było dużo ludzi a pogoda była bardzo przyjemna. Osobiście się nie wspinaliśmy bo ja byłam w 4 miesiącu ciąży więc tak na spokojnie to spędziliśmy. Byliśmy w Loro parku który też miło wspominam ale największe wrażenie zrobiła na mnie dolina Masca nawet trochę kurczliwie trzymałam się rękawa męża gdy przejeżdżaliśmy nad tymi przepaściami.
Szkoda, ze nie wjechaliscie na wulkan, wrazenie jest super, a widok oszalamiajacy ;) My wynajelismy samochod, z hotelu wyjechalismy jak bylo jeszcze ciemno i pochmurno, ale wspinajac sie mozolnie w gore i w gore, wjechalismy ponad chmury i widok okazal sie fantastyczny! Drogi sa niesamowite. Objechalismy cala wyspe i faktycznie jej polnocna czesc jest zupelnie inna, bardzo zielona :) Pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy ;)
ciekawe miejsce :) krajobrazy troche jak z Arizony ;) a kicz jest wszedzie tam gdzie jest sporo turystów.. niestety tonie uniknione .. małpy ci sie nie snia po nocach ?? bo mnie chyba zaczną ;p
guest
7 lat temu
Jak sie nie wjezdza na góre to po kiego w ogole jechac na Teide?????? Pretensje do garbatego ze ma dzieci proste….
ciekawe miejsce :) krajobrazy troche jak z Arizony ;) a kicz jest wszedzie tam gdzie jest sporo turystów.. niestety tonie uniknione .. małpy ci sie nie snia po nocach ?? bo mnie chyba zaczną ;p
Szkoda, ze nie wjechaliscie na wulkan, wrazenie jest super, a widok oszalamiajacy ;) My wynajelismy samochod, z hotelu wyjechalismy jak bylo jeszcze ciemno i pochmurno, ale wspinajac sie mozolnie w gore i w gore, wjechalismy ponad chmury i widok okazal sie fantastyczny! Drogi sa niesamowite. Objechalismy cala wyspe i faktycznie jej polnocna czesc jest zupelnie inna, bardzo zielona :) Pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy ;)
Byłam na teneryfie jakiś czas temu i mi się bardzo podobało, co prawda my uwielbiamy podróże i bardzo aktywne zwiedzanie, byliśmy na wulkanie, byliśmy w marcu więc nie było dużo ludzi a pogoda była bardzo przyjemna. Osobiście się nie wspinaliśmy bo ja byłam w 4 miesiącu ciąży więc tak na spokojnie to spędziliśmy. Byliśmy w Loro parku który też miło wspominam ale największe wrażenie zrobiła na mnie dolina Masca nawet trochę kurczliwie trzymałam się rękawa męża gdy przejeżdżaliśmy nad tymi przepaściami.
Kochana kicz jest, ale w ilości umiarkowanej i tak jak w komentarzu wyżej "kicz jest wszędzie, gdzie są turyści". Pokochałam kanary i mam taki plan, co by wszystkie wyspy odwiedzić. Dzięki za sugestie.
Księżycowe krajobrazy to są na Lanzarotte. Czegoś takiego tak pięknego i mrocznego jednocześnie to ja w życiu nie widziałam. Naprawdę godne polecenia. Po pobycie na Fuercie trochę się boję tej Teneryfy. Fuerta zachwycała pod każdym względem. Piękne plaże, marsowe krajobrazy, Lanzarotte znowu księżycowa. Boję się, że Teneryfa będzie uosobieniem kiczu właśnie…
Wygląda super, szczególnie zdjęcia roślinności, fajnie zobaczyć coś nowego :) A kicz jest wszędzie, gdzie są turyści, tak to już bywa.
Anonimowy
8 lat temu
Zdjęcie miasteczka z tym bajecznym niebem rzeczywiście Ci się udało!
"Czyli wielgachny wulkan, który tak skutecznie podzielił wyspę, że na południu suchota i świąd, a na północy (to ta część powyżej południa) zielska pełno." – nie martw się, Twoi czytelnicy wbrew pozorom nie są głupi, i wiedzą, gdzie jest północ.
Ładne zdjęcia. Jeszcze nie wiem gdzie (o ile w ogóle) wybiorę się na wakacje w tym roku, ale biorę pod uwagę Teneryfę. Tylko nie wiem czy po dwóch wyjazdach wakacyjnych na Majorkę spodobałby mi się takie trochę pustynne widoki. Ale myślę, że tak. :)
Hmm kiedyś byłam na Teneryfie jak byłam bardzo mała wiec niestety nic prawie nie pamietam. Natomiast pamietam, ze zawsze świeciło słońce oraz wiał cały czas przyjemny wiatr. Bardzo ci współczuje, ze nie udało sie wspiac i wycieczka była do kitu. :(
Czytelników mam wspaniałych, zresztą wystarczy przeczytać komentarze pod DOWOLNYM POSTEM. Jeśli czytasz mnie regularnie, powinnaś już zorientować się, że taki mój styl pisania. Bez fochów proszę :)
Tak, kolejka linowa na szczyt jechała, ale my za kolejkami nie przepadamy. Wspiąć można się było, ale km ponoć zajmuje 4-6h, a my mieliśmy godzinę dwadzieścia. Szlaki też były, ale tak jak mówię, przez ograniczenie czasowe mogliśmy sobie tylko trochę połazić pod górką
Strona wykorzystuje pliki cookies (mniam, ciastki!) w celu jej prawidłowego działania. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności. Lubię ciastki! Zgadzam się.
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
wspaniale to wszystko wygląda!:)
bajecznie ;)
Szkoda zmarnowanego dnia, ale i tak pięknie wygląda ten wulkan, nawet z tej perspektywy ;)
Nigdy tam nie byłam, choć bywałam w Hiszpanii. Właśnie bardzo za nią zatęskniłam, widząc te zdjęcia.
Piękne kadry :-)
Super fotki :)
A to kolejka na wulkan gdzie jechała?? Czy ogólnie szlaku żadnego nie było?
Tak, kolejka linowa na szczyt jechała, ale my za kolejkami nie przepadamy. Wspiąć można się było, ale km ponoć zajmuje 4-6h, a my mieliśmy godzinę dwadzieścia. Szlaki też były, ale tak jak mówię, przez ograniczenie czasowe mogliśmy sobie tylko trochę połazić pod górką
Zdjęcie miasteczka z tym bajecznym niebem rzeczywiście Ci się udało!
„Czyli wielgachny wulkan, który tak skutecznie podzielił wyspę, że na południu suchota i świąd, a na północy (to ta część powyżej południa) zielska pełno.” – nie martw się, Twoi czytelnicy wbrew pozorom nie są głupi, i wiedzą, gdzie jest północ.
Czytelników mam wspaniałych, zresztą wystarczy przeczytać komentarze pod DOWOLNYM POSTEM. Jeśli czytasz mnie regularnie, powinnaś już zorientować się, że taki mój styl pisania. Bez fochów proszę :)
Ładne zdjęcia. Jeszcze nie wiem gdzie (o ile w ogóle) wybiorę się na wakacje w tym roku, ale biorę pod uwagę Teneryfę. Tylko nie wiem czy po dwóch wyjazdach wakacyjnych na Majorkę spodobałby mi się takie trochę pustynne widoki. Ale myślę, że tak. :)
Wygląda super, szczególnie zdjęcia roślinności, fajnie zobaczyć coś nowego :) A kicz jest wszędzie, gdzie są turyści, tak to już bywa.
Marzy mi się taka podróż…. nawet za cenę tańczenia tego, co mi zagrają małpy :P
Księżycowe krajobrazy to są na Lanzarotte. Czegoś takiego tak pięknego i mrocznego jednocześnie to ja w życiu nie widziałam. Naprawdę godne polecenia. Po pobycie na Fuercie trochę się boję tej Teneryfy. Fuerta zachwycała pod każdym względem. Piękne plaże, marsowe krajobrazy, Lanzarotte znowu księżycowa. Boję się, że Teneryfa będzie uosobieniem kiczu właśnie…
Kochana kicz jest, ale w ilości umiarkowanej i tak jak w komentarzu wyżej „kicz jest wszędzie, gdzie są turyści”. Pokochałam kanary i mam taki plan, co by wszystkie wyspy odwiedzić. Dzięki za sugestie.
Hmm kiedyś byłam na Teneryfie jak byłam bardzo mała wiec niestety nic prawie nie pamietam. Natomiast pamietam, ze zawsze świeciło słońce oraz wiał cały czas przyjemny wiatr. Bardzo ci współczuje, ze nie udało sie wspiac i wycieczka była do kitu. :(
Byłam na teneryfie jakiś czas temu i mi się bardzo podobało, co prawda my uwielbiamy podróże i bardzo aktywne zwiedzanie, byliśmy na wulkanie, byliśmy w marcu więc nie było dużo ludzi a pogoda była bardzo przyjemna. Osobiście się nie wspinaliśmy bo ja byłam w 4 miesiącu ciąży więc tak na spokojnie to spędziliśmy. Byliśmy w Loro parku który też miło wspominam ale największe wrażenie zrobiła na mnie dolina Masca nawet trochę kurczliwie trzymałam się rękawa męża gdy przejeżdżaliśmy nad tymi przepaściami.
Szkoda, ze nie wjechaliscie na wulkan, wrazenie jest super, a widok oszalamiajacy ;) My wynajelismy samochod, z hotelu wyjechalismy jak bylo jeszcze ciemno i pochmurno, ale wspinajac sie mozolnie w gore i w gore, wjechalismy ponad chmury i widok okazal sie fantastyczny! Drogi sa niesamowite. Objechalismy cala wyspe i faktycznie jej polnocna czesc jest zupelnie inna, bardzo zielona :)
Pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy ;)
Ta „kiczowata” część zwaliła mnie z nóg, OMG ;)
Widoki piękne, Twoja ulubiona fotka robi wrażenie :) Masz oko.
Bajeczne widoki i piękna roślinność. Głaz-kura, nie wiem co autor miał na myśli ;)
„Kupuję” Twoje zdjęcia :)
ciekawe miejsce :) krajobrazy troche jak z Arizony ;) a kicz jest wszedzie tam gdzie jest sporo turystów.. niestety tonie uniknione .. małpy ci sie nie snia po nocach ?? bo mnie chyba zaczną ;p
Jak sie nie wjezdza na góre to po kiego w ogole jechac na Teide?????? Pretensje do garbatego ze ma dzieci proste….
"Kupuję" Twoje zdjęcia :)
ciekawe miejsce :) krajobrazy troche jak z Arizony ;) a kicz jest wszedzie tam gdzie jest sporo turystów.. niestety tonie uniknione .. małpy ci sie nie snia po nocach ?? bo mnie chyba zaczną ;p
Bajeczne widoki i piękna roślinność. Głaz-kura, nie wiem co autor miał na myśli ;)
Szkoda, ze nie wjechaliscie na wulkan, wrazenie jest super, a widok oszalamiajacy ;) My wynajelismy samochod, z hotelu wyjechalismy jak bylo jeszcze ciemno i pochmurno, ale wspinajac sie mozolnie w gore i w gore, wjechalismy ponad chmury i widok okazal sie fantastyczny! Drogi sa niesamowite. Objechalismy cala wyspe i faktycznie jej polnocna czesc jest zupelnie inna, bardzo zielona :)
Pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy ;)
Byłam na teneryfie jakiś czas temu i mi się bardzo podobało, co prawda my uwielbiamy podróże i bardzo aktywne zwiedzanie, byliśmy na wulkanie, byliśmy w marcu więc nie było dużo ludzi a pogoda była bardzo przyjemna. Osobiście się nie wspinaliśmy bo ja byłam w 4 miesiącu ciąży więc tak na spokojnie to spędziliśmy. Byliśmy w Loro parku który też miło wspominam ale największe wrażenie zrobiła na mnie dolina Masca nawet trochę kurczliwie trzymałam się rękawa męża gdy przejeżdżaliśmy nad tymi przepaściami.
Kochana kicz jest, ale w ilości umiarkowanej i tak jak w komentarzu wyżej "kicz jest wszędzie, gdzie są turyści". Pokochałam kanary i mam taki plan, co by wszystkie wyspy odwiedzić. Dzięki za sugestie.
Księżycowe krajobrazy to są na Lanzarotte. Czegoś takiego tak pięknego i mrocznego jednocześnie to ja w życiu nie widziałam. Naprawdę godne polecenia. Po pobycie na Fuercie trochę się boję tej Teneryfy. Fuerta zachwycała pod każdym względem. Piękne plaże, marsowe krajobrazy, Lanzarotte znowu księżycowa. Boję się, że Teneryfa będzie uosobieniem kiczu właśnie…
Marzy mi się taka podróż…. nawet za cenę tańczenia tego, co mi zagrają małpy :P
Wygląda super, szczególnie zdjęcia roślinności, fajnie zobaczyć coś nowego :) A kicz jest wszędzie, gdzie są turyści, tak to już bywa.
Zdjęcie miasteczka z tym bajecznym niebem rzeczywiście Ci się udało!
"Czyli wielgachny wulkan, który tak skutecznie podzielił wyspę, że na południu suchota i świąd, a na północy (to ta część powyżej południa) zielska pełno." – nie martw się, Twoi czytelnicy wbrew pozorom nie są głupi, i wiedzą, gdzie jest północ.
Piękne kadry :-)
Ładne zdjęcia. Jeszcze nie wiem gdzie (o ile w ogóle) wybiorę się na wakacje w tym roku, ale biorę pod uwagę Teneryfę. Tylko nie wiem czy po dwóch wyjazdach wakacyjnych na Majorkę spodobałby mi się takie trochę pustynne widoki. Ale myślę, że tak. :)
bajecznie ;)
Nigdy tam nie byłam, choć bywałam w Hiszpanii. Właśnie bardzo za nią zatęskniłam, widząc te zdjęcia.
Szkoda zmarnowanego dnia, ale i tak pięknie wygląda ten wulkan, nawet z tej perspektywy ;)
Super fotki :)
A to kolejka na wulkan gdzie jechała?? Czy ogólnie szlaku żadnego nie było?
wspaniale to wszystko wygląda!:)
Hmm kiedyś byłam na Teneryfie jak byłam bardzo mała wiec niestety nic prawie nie pamietam. Natomiast pamietam, ze zawsze świeciło słońce oraz wiał cały czas przyjemny wiatr. Bardzo ci współczuje, ze nie udało sie wspiac i wycieczka była do kitu. :(
Czytelników mam wspaniałych, zresztą wystarczy przeczytać komentarze pod DOWOLNYM POSTEM. Jeśli czytasz mnie regularnie, powinnaś już zorientować się, że taki mój styl pisania. Bez fochów proszę :)
Ta "kiczowata" część zwaliła mnie z nóg, OMG ;)
Widoki piękne, Twoja ulubiona fotka robi wrażenie :) Masz oko.
Tak, kolejka linowa na szczyt jechała, ale my za kolejkami nie przepadamy. Wspiąć można się było, ale km ponoć zajmuje 4-6h, a my mieliśmy godzinę dwadzieścia. Szlaki też były, ale tak jak mówię, przez ograniczenie czasowe mogliśmy sobie tylko trochę połazić pod górką