Oprócz konkretnych obiektów w kadrze, na kompozycję wpływ ma także przestrzeń, która te obiekty otacza, zwana PRZESTRZENIĄ NEGATYWNĄ. Rozmyte tło, tapeta, krajobraz to elementy przestrzeni negatywnej, o ile tematem zdjęcia jest inny obiekt czy osoba w polu ostrości, stanowiąca PRZESTRZEŃ POZYTYWNĄ.
Na moment odeszliśmy od podstaw fotografii – skupiłam się na obróbce, fotografii mobilnej, akcjach, trikach i retuszu, ale ciągle czułam, że temat zasad, na których opiera się cała sztuka fotografii, nie został dostatecznie wyczerpany. Dlatego też dzisiejszym wpisem chciałabym nadrobić. To uzupełnienie tematu kompozycji, tym razem jednak zabieram się za niego z drugiej strony.
PRZESTRZEŃ NEGATYWNA I POZYTYWNA W FOTOGRAFII
Pojęcie przestrzeni negatywnej (ang. negative space) funkcjonuje w szeroko pojętej kulturze: malarstwie, rzeźbie, architekturze, grafice od setek lat, choć może w przypadku tego ostatniego nieco krócej :) Obowiązujące zasady z powodzeniem można zaadaptować w fotografii, aby zamienić zwykłe zdjęcie, w robiące wrażenie.
Pusta przestrzeń na zdjęciu może być bardzo znacząca, oto niektóre jej funkcje i zadania, o ile zostanie prawidłowo użyta:
- podkreśla i definiuje temat zdjęcia
- „prowadzi” oko do głównego obiektu na zdjęciu
- z biologicznego punktu widzenia, pozwala odpocząć oczom, dzięki czemu nasz mózg odbiera zdjęcie jako harmonijne, nie zatłoczone i chaotyczne
- wpływa na kompozycję, uzupełnia ją
Mądrze zastosowana przestrzeń negatywna w fotografii pozwala na zachowanie balansu pomiędzy tematem zdjęcia, a tłem. Pomijając kilka podstawowych zasad kompozycji (np. trójpodział, kadr centralny), które warunkują rozłożenie obiektów względem tła, zasady podziału na przestrzeń negatywną i pozytywną są bardzo UMOWNE, subiektywne, przez co trudne do nauczenia czy wytłumaczenia w kilku prostych krokach. Warto jednak ćwiczyć oko, aby po pewnym czasie samemu z łatwością ocenić czy konkretne zdjęcie wymaga więcej wolnej przestrzeni wokół obiektu, czy może problem leży gdzieś indziej.
Z doświadczenia wiem, że początkujący fotografowie często zbyt ciasno kadrują zdjęcia, ograniczając tym samym przestrzeń negatywną na zdjęciu oraz (bardzo często) niepotrzebnie przycinając główny temat fotografii. Taką fotografię automatycznie odbieramy jako mało interesującą albo podświadomie czujemy, że jest z nią „coś nie halo”.
Popatrzmy na kilka przykładów, aby lepiej zrozumieć istotę pustej, negatywnej przestrzeni:
1) Zdjęcie po lewej – kadr centralny, dużo pustej przestrzeni symetrycznie wokół bucików. Po prawej zdjęcie nieco przycięte, temat zdjęcia został przeniesiony w jeden z mocnych punktów, przestrzeń znacznie ograniczona, jednak zdjęcie wciąż wygląda dobrze, nie jest zatłoczone.
2) Zdjęcie A – obiekt umieszczony w jednym z mocnych punktów.
Zdjęcie B – mimo że tutaj przestrzeń została ograniczona drastycznie, względem przykładu A, fotografia wciąż wygląda dobrze – zastosowałam tu zasadę kompozycji off center (bardzo Was przepraszam, ale nie znalazłam sensownego tłumaczenia, które oddawałoby istotę tego kadru).
Przykłady C i D są analogiczne, sami oceńcie czy taki kadr Wam odpowiada?
3) Kadr centralny – widzimy dłonie pełne truskawek, bransoletkę na nadgarstku. Na zdjęciu po prawej: fragment palca został obcięty, fragment bransoletki rozprasza oko, właściwie nie wiadomo czym jest. Za ciasno.
4) Przykład z aparatem idealnie obrazuje powyższe zasady. Aby przedmiot mógł „błyszczeć” potrzebuje nieco wolnej przestrzeni wokół. Gdy cały kadr wypełniliśmy tematem, nie wiadomo na co patrzeć.
Mam dla Ciebie coś specjalnego. Ten e-book pomoże Ci ogarnąć podstawy fotografii w 1 GODZINĘ. Teraz udostępniam go zupełnie za darmo! TEN PORADNIK JEST DLA CIEBIE!
5) Znów kadr centralny, dookoła przestrzeń, która buduje historię i klimat zdjęcia – niedoczytana książka, rozrzucone w nieładzie ubrania, domyślamy się, że osoba ze zdjęcia przerwała czytanie, by zacząć się przygotowywać, prawdopodobnie na jakąś istotną okazję. Na zdjęciu po prawej, ciasno wykadrowanym, nie widzimy niemalże nic. Zniknęła atmosfera zdjęcia, mamy modelkę z obciętą głową i nogami, trochę materiału po prawej, który tylko niepotrzebnie przyciąga nasz wzrok.
Sprawne „operowanie” negatywną przestrzenią zajmuje nieco czasu. Znalezienie bilansu pomiędzy pozytywną przestrzenią (tematem zdjęcia), a tą pustą nie jest sprawą łatwą, gdyż przez całą długą drogę nauki fotografii, uczą nas, by skupić się na obiekcie. To obiekt od zawsze traktowany był jako oś zdjęcia. Możecie czuć się nieco skonsternowani, jeśli po raz pierwszy macie styczność z tematem negatywnej przestrzeni. Fotografia jest jednak nauką szalenie kreatywną, Wy także zachowajcie otwarte umysły i od teraz bierzcie pod uwagę każdy element zdjęcia, nawet ten technicznie nie istniejący.
Dzięki Ci za te posty o fotografii! Robię sobie z nich własne notatki, ćwiczę i w końcu zaczynam „polubiać” się z moim aparatem :) Fajnie, że w końcu trafiłam na kogoś, kto pisze o tym tak zrozumiale, bo jak wchodziłam na fora fotograficzne to się czułam, jak pierwszy raz w… Czytaj więcej »
Mam podobne odczucia ;) Natalia w bardzo prosty sposób tłumaczy, czasem bardzo zawiłe kwestie :)
Cieszę się, ze mogę pomoc!
A ja się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga :)
Wskazówki bardzo przydatne. ) Zastanawiam się tylko jak ustawić w aparacie rozmycie w przestrzeni negatywnej. Zwykle te, które uzyskuję jest… niewystarczające. :/
Za stopien rozmycia tla nie jest odpowiedzialny sam aparat, a obiektyw. Aby rozmyc tlo, nalezy ustawic mala wartosc przeslony, np f/1.8, f/2.8
Bardzo szczegolowo pisalam o tym tu: https://www.jestrudo.pl/co-to-jest-iso-czyli-jak-robic-dobre-zdjecia/
Dziękuję bardzo. Tego mi było trzeba ;)
Bardzo pomocne wskazówki! Wielkie dzięki! Czasami za mocno właziłam w dany obiekt, lub zbyt drastycznie kadrowałam zdjęcie przy obróbce! Teraz zastanowię się dwa razy! Dzięki!
Miałam dokładnie ten sam problem z kadrowaniem, dlatego – @Natalia, ogromne dzięki za to objaśnienie! :)
Przeczytane! Czas przyjrzeć się zdjęciom i temu, jak je kadrowałam, a coś mi się zdaje, że częściej ucinałam ciekawe tło…
Uwielbiam czytać o takich podstawach, bo sama jestem fotograficznym laikiem.Teoretycznie siedząc w rysunku i malarstwie połowę mojego życia kadrować potrafię, jednak dzieje się to u mnie intuicyjnie. Nigdy nie rozkładałam tego na czynniki pierwsze ;)
Fajnie, że poruszyłaś ten temat :) nazwanie problemu dużo uświadamia, dzięki :)
Bardzo dobrze powiedziane!
Ja staram się robić szersze kadry, a podczas obróbki jeśli jest czegoś za dużo zawsze można przyciąć.
Pjona! :D Tak samo wolę zrobić zdjęcie niedoświetlone niż prześwietlone, łatwiej uratować :P
I to jest Kinga, dobre podejscie, a jak sie wespniesz na kolejny 'lewel’, staraj sie od razu robic takie zdjecie, jakie chcesz ogladac. Zaoszczedzisz sobie mase czasu i pracy :)
Oczywiście staram się kadrować tak żeby od razu mieć takie zdjęcie jakie chcę, ale nieraz jak nie jestem pewna wolę szerzej skadrować żeby później nie żałować że straciłam jakieś ujęcie:)
Dzisiaj się trochę bawiłam aparatem i miałam rozkminkę właśnie na ten temat! Serio czytasz mi w myślach? :)To już któryś raz!
Nigdy tak o tym nie myślałam. Widać, że jesteś prawdziwą profesjonalistką :) Pozdrawiam!
Nigdy tak o sobie nie myslalam i naprawde nie sadze, aby to sie mialo szybko zmienic, ale ciesze sie, ze „otwieram oczy” na pewne sprawy.
to prawda, ze zdjecia wygladaja duzo lepiej jesli obiekty maja przestrzen dookola aby poodychac, czasem jednak przy zdjeciach jedzenia (np. na blogu jadlonomia) zachwycaja mnie kadry wypelnione po brzegi, jednak kompozycja to podstawa a nad nia mozna pracowac bez nie wiadomo jak drogiego i fajerwerkowego sprzetu :) trzeba cwiczyc oko… Czytaj więcej »
Czym więcej wiem, tym widzę wyraźniej ile jeszcze nie wiem…Dziękujemy za cenne wskazówki:)
Okey – robię masę błędów :p Dzięki za wskazówki, teraz będę wiedziała, że nie powinnam „ściskać” przedmiotu/osoby w centrum, a dać jej przestrzeń. Faktycznie widać róznicę ;)
Dołączam się do podziękowań! W końcu nauczyłam się kilku podstaw i widzę, jakie błędy popełniam. I naprawdę polubiłam się z aparatem. ;)
Dokładnie. Miałam i pewnie nadal mam problem z taką przestrzenią. Zostawiałam zawsze zbyt mało przestrzeni. Teraz uczę się by nie popełniać tego błędu. Na Twoich przykładach widzę jak czasem marnie to wygląda.
Przydatne wskazówki :)
dzieki Ci Natalia! prosto i przejzyscie wytlumaczone!
Naprawdę poradny wpis :D Przydaje się w całości ;) Dzięki Natalia!
Bardzo ciekawy post!
Dzięki Ci, o wielka, za ten post, bo dał mi do myślenia. Ja mam z tym właśnie problem, za ciasno kadruję, przycinam, zdjęcie robi się chaotyczne i zagracone. Ale w zasadzie zdjęcia robię od kilku miesięcy i takie błędy to chyba standard w przypadku samouka. Mój facet mi mówi „obejrzyj… Czytaj więcej »
Ann, super to slyszec, serio! Jesli moge Ci cos zasugerowac, przejrzyj archiwum w zakladce fotografia – poruszalam juz naprawde wiele tematow, ktore moga przydac sie laikowi. :) Trzymam kciuki za Ciebie, jakbys miala jakies pytania, pisz smialo.
Grzebię w Twoich postach od wczoraj i się edukuję! Super piszesz, bardzo jasno i rzeczowo:) trzymaj kciukasy, trzymaj, a na koniec maja zobaczysz efekty – biorę udzial w Twoim wiosennym wyzwaniu :)
fajnie fajnie :) ale ja nadal uwazam ze sporo zalezy od tego co sie chce przekazac na zdjeciu. praktykuje i forme 'ciasna’ i ta 'szeroka’. w zaleznosci co w danym momencie jest dla mnie wazne :)
Eva, masz racje, ze to zalezy od tematu, kontektsu, tego, „co autor mial na mysli” :) Pokazalam jedynie te przyklady, kiedy przedmiot/osoba potrzebuje wiecej przestrzeni, zeby pooddychac, bo zbyt ciasne kadrowanie jest czestym bledem, z ktorym odwazylam sie w ten sposob zawalczyc.
Ja stawiam pierwsze kroki w fotografii, zawsze to lubiłam – ale teraz zauważam, jak bardzo brakuje mi podstawowej wiedzy. Wiem co chcę sfotografować, ale niejednokrotnie zdjęcie jest prześwietlone, bądź źle wykadrowane. Uczę się. Takie wpisy jak ten powyżej, są niesamowicie pomocne – napisane w jasny sposób, idealnie do mnie docierają.… Czytaj więcej »
Mimo, że nie popełnialam tego błędy tak często w malarstwie czy w rysunku to w fotografii bardzo często. Zbyt ciasny kadr do dziś był moją udrenka – to dlatego coś wiecznie mi nie grało. Jak robiłam to instynktownie to było ok. Dzięki bardzo
:)
Świetne przykłady w fotografii! W sumie to bardzo uniwersalne rady i każdy powinien wziąć sobie je do serca. Ostatnio czytałem też o negatywnej przestrzeni w projektowaniu logo i w sumie zasady są podobne, ale efekty ciekawsze co nie? :D http://brandpro.pl/10_logo_wykorzystujacych_przestrzen_negatywu
WOW dostaję oczopląsu ;D ale fakt, efekt jest super…. ile tylko trzeba się nagłowić, żeby wymyślić taką kombinację :PP
Swojego czasu spędziłam naprawdę dużo czasu zachwycając się logo tego typu. Bardzo mądrze pomyślane, kreatywne, przyciągające wzrok. Perełki!
To zdjęcie to początki mojej przygody z aparatem. Wykonane zwykłą malutką cyfrówką. Tło to śnieg ;)
Lubię zdjęcia które mają sporo przestrzeni negatywnej. Taki oddech dla oka.
Ciekawe podejście do tematu. Czy będzie aktualizacja w najbliższym czasie?
Pierwszy raz w ogóle trafiłam na takie zagadnienie.
Dziękuję za świetną dawkę wiedzy w łatwej i przyjemnej formie :) <3