Nowości to bardzo nieregularny cykl wpisów, na łamach którego pokazuję swoje bardziej i mniej udane zakupy. Chyba nieszczególnie często coś kupuję, skoro ostatni wpis tego typu pojawił się w czerwcu (pokazywałam kosmetyki naturalne), a wcześniejszy w… listopadzie :) Tym razem uznajmy, że taka nieregularność jest całkiem spoko. Zapraszam!
Tego lata skupiłam się na wykorzystaniu ciuchów i butów, które nabyłam w poprzednim sezonie. Teraz czeka mnie segregacja. Cześć rzeczy nie nadaje się już do noszenia. Nie wiem, jak to się dzieje, ale masa moich bluzek ma niewielkie dziurki w okolicy pępka. Zupełnie nie rozumiem tego zjawiska, czy któraś z Was mnie oświeci?
Dziś mam do pokazania kilka sztuk kosmetyków, jest coś do spania i najukochańsze nowe perfumy.
Rozświetlacz – I ♡ Makeup Goddess of Love
To cudeńko wyhaczyłam u mojej siostry i sobie podbierałam za każdym razem, gdy się spotykałyśmy. Nie planowałam zakupu, bo mi się wydawało, że to tylko „kolejny kosmetyk”. Na szczęście Pan Mąż wziął sprawy w swoje ręce i zrobił mi niespodziankę. Bardzo praktyczną, bo teraz to jeden z moich makijażowych must-have.
Minus za papierowe opakowanie, które szybko się brudzi. Plusy – trwałość i TEN efekt!
Kardigan – Primark
To jeden z zakupów, które popełniłam podczas mojej ostatniej wizyty w UK. Ostatniej zimy wykończyłam większość swetrów, w tym roku będę musiała trochę swoją garderobę uzupełnić. Ten ze zdjęcia to 100% bawełny, póki co nieźle się trzyma. Mam też identyczny szary marki Jake*s z wiskozy i nylonu.
Podobny szary 100% wełna | szary 100% bawełna | różowy 82% bawełna
Kalosze – no name
Przed wyjazdem do Zakopanego prognozy pogody nie chciały się zmienić, miało lać na amen. Jak ulewa to… baletki. Tak, miałam w planach kupić baleriny z jakiegoś syntetycznego materiału, bo moje skórzane z Clarksa, które ze sobą zabrałam zeżarły mi pięty. Nie planowaliśmy łazić po górach, więc powinny dać radę. Problem polega na tym, że mam upośledzone stopy – bardzo wiele modeli gniecie mnie w duży palec, a nawet zwyczajne trampki potrafią boleśnie obetrzeć. I tak nie znajdywałam żadnych baletek, więc poszłam w drugą stronę i nabyłam kalosze. Są bardzo „zgrabne”, jak na but tego typu, wygodne i fajnie wyglądają. Będę je nosić z przyjemnością, jako element jesiennych stylizacji. Ach, a jak kupię taką specjalną izolującą wkładkę, to pewnie i zimą!
Inne, zgrabne: czarne z klamrą | jak sztyblety
Cienie do powiek NYX
Dostałam w prezencie. Mają bardzo podobne odcienie, jak moja ukochana Naked 3, ale są 4 razy mniejsze – idealne na podróż. Po nałożeniu ich na bazę (zazwyczaj nie używam), trzymają się pięknie cały dzień, ale krycie mają słabsze, niż wspomniana już paletka Urban Decay.
Ocet różany – z targu ;)
To też prezent, od mojej Mamy. Zakupiony od pewnej pani na targu w Bieszczadach. Pachnie… octem i różami ^^; na szczęście po godzinie, dwóch zapach się ulatnia. Zaczęłam stosować na rozszerzone naczynka, ale jest zbyt wcześnie, bym mogła Wam powiedzieć, czy rzeczywiście działa. Jeśli jednak się zdecydujecie, polecam przelać do pojemnika z dyfuzorem – znacznie to ułatwia sprawę.
Piżamki – Primark
Przeurocze, wygodne (100% bawełna) i bardzo w moim stylu – spodenki do spania.
Podobne: szara wizkoza i poliester | różowa 100% bawełna
Pomadka Soap & Glory oraz konturówka Collection
Pomadka ma bardzo silne właściwości pielęgnujące. Mam problem z przesuszonymi ustami (generalnie cała moja skóra jest wiecznie za sucha!), a ta pomadka fajnie je nawilża. Minusem tego nawilżenia jest stosunkowo niewielka trwałość. Tj. przetrwa na ustach kilka godzin, o ile nie będziesz się co chwilę czymś objadać :) Kontakt z płynami znosi nieźle. Za to konturówka Collection, której używam w roli matowej pomadki nude, trzyma się nad wyraz przyzwoicie.
Perfumy Jo Malone
To najpiękniejszy zapach, jaki kiedykolwiek miałam!!! Uwielbiam je na maksa i cieszę się jak głupia, wąchając swoje nadgarstki. Szyję ciężej :D Do drogerii wybrałam się z zamiarem zakupu Coco Chanel, bo właśnie niedawno mi się skończyły, ale to Jo jest moim nowym kumplem. Takich friends with benefits to ja rozumiem!
Herbata liściasta – Whittard
Kolejny prezent, ale jaki wyśmienity! W tych cudnych puszeczkach zamknięta jest aromatyzowana zielona herbata. Jaśminowa mocniejsza, owocowa subtelna i delikatna.
Jeśli miałabym wybrać ten nowy naj naj produkt – rozświetlacz i perfumy stają razem na podium.
A co u Ciebie okazało się ostatnio numerem 1?
PS Przypominam, że niektóre linki na moim blogu mogą być linkami afiliacyjnymi. Oznacza to, że jeśli zdecydujesz się na zakup, trafi do mnie niewielka prowizja.
A te dziurki to od guzika w spodniach ;)
Myślisz? Hm… może faktycznie! ale większość jest bardziej z lewej strony.. tajemnicze te dziury, muszę je przyobserwować :P
U mnie zawinił nie tyle sam guzik od spodni, co twardy, odstający róg materiału przy guziku od dżinsów. Ze trzy koszulki mi tak załatwił.
Muszę to sprawdzić!
Buciki są piękne
W pewnym momencie zaczęłam podejrzewać, że przyczyną dziurek w bluzkach mogą być haftki od biustonoszy (nie prałam ich w żadnym woreczku na delikatne rzeczy), ale nie jestem pewna czy to możliwe…
Ja piorę biustonosze ręcznie, więc u mnie to raczej nie to.
Uwielbiam Primarkowe zakupy. Jezeli kiedykolwiek wroce do Polski to bedzie bardzo mi go brakowac. PS. Jak po paru miesiacach w Polsce? Duzy szok kulturalny w porownaniu z UK? Warto myslec o powrocie czy raczej nie?
Ja się szybko zaaklimatyzowałam, ale nie ma się co łudzić, że to łatwizna. Duże zmiany zawsze = dużemu stresowi.
A czy warto – tu już każdy musi sobie samodzielnie odpowiedzieć. Ja bardzo chciałam wrócić i nie żałuję.
,, Cześć rzeczy nie nadaje się już do noszenia. Nie wiem, jak to się dzieje, ale masa moich bluzek ma niewielkie dziurki w okolicy pępka.” Nigdy nie miałam tego problemu, ale wydaje mi się, że widziałam gdzieś tu twoje zdjęcie z aparatem na szyi. Chyba wisiał na mniej więcej tej… Czytaj więcej »
O, spostrzegawcza bestia z Ciebie :) Ale to nie to na 100%.
Za dziurki odpowiada klamra paska. A dokładnie języczek klamry, który prawdopodobnie nie chowa się we wcięciu, a leży na klamrze, przy braku wcięcia. Też miałam ten problem i pomogła wymiana paska. :)
Ale ja nie noszę pasków! ;)
Ciekawi mnie ten rozświetlacz :) nie używałam :P a czym go nakładasz?
Pędzelkiem. Takim samym, jak nakładam róż do policzków. Nie wiem, czy to pro, ale u mnie się sprawdza :)
Ale śliczne herbatki! :)
Ile fantastycznych rzeczy! Zapachu perfum nie znam, ale mnie bardzo ciekawią, no i te cienie NYX :) Bardzo ładny kardigan i piżamka :)
Bardzo podobają mi się kalosze! Oby jak najmniej przydawały się jesienią ( takie pobożne życzenie). Ciekawa jestem działania octu różanego.Może podzielisz się doświadczeniami z tym specyfikiem, jak już go przetestujesz?
Taki mam plan – czasem najprostsze metody są tymi najlepszymi i mocno liczę, że i w tym przypadku tak będzie.
Też mi się robią dziurki w okolicach pępka :(
Te puszki z herbatą wyglądają uroczo! Są z UK czy można je kupic w Polsce?
Herbatki to prezent od koleżanki z Anglii, więc daję głowę, że tam były kupione. Niemniej jednak zajrzyj do TK Maxx – tam mają różne takie cuda.
Dzięki Natalia! Poszukam zatem czegoś w TKMaxx :)
Jeśli jesteś z Warszawy, to o ile się nie mylę, sklep Whittard jest w pasażu pod Dworcem Centralnym, od strony Marriotta. Zawsze mnie zachwycają kubeczki na wystawie :)
Nie wiem gdzie Ty kupiłaś kalosze, ale identyczne widziałem w Auchanie.
Na żywo są jeszcze piękniejsze!
Dziurki od guzika w spodniach, a jeśli chodzi o perfumy… Chyba muszę je powąchać :) Chociaż na nadgarstkach mam coś, co zowie się Summer White czy coś w ten deseń. Pachnie ładnie, latem, ale jeszcze na tyle przyjemnie, że ociepla jesienne dni. A na przesuszoną skórę polecam Ci krem z… Czytaj więcej »
piękny zapach wybrałaś, idealny na jesień <3
Dziurki w bluzkach też miałam jakiś czas temu i to sporo. Winie za to pasek lub guzik od spodni. Problem zniknął ale i wymieniłam pasek i spodnie w których chodziłam w tamtym okresie. Piżama urocza też miałam ja już w koszyku ale odłożyłam bo przerazila mnie kolejka ;) A rozswietlacz… Czytaj więcej »
Ten rozświetlacz i herbaty wyglądają kusząco na maksa!!!
Rozświetlacz „robi mi makijaż”. Uwielbiam go, bo buzia wygląda bardzo promiennie.
U mnie nr jeden okazała się być paletka z Avonu. :D I tusz z Catrice. :D
Te herbaty są takie piękne! Uwielbiam, gdy takie zwykłe rzeczy są ładne, od razu przyjemniej się z nich korzysta :) Muszę sobie jakieś fajne herbatki sprawić na jesień. Zaciekawił mnie natomiast rozświetlacz. Póki co mój ulubieniec to mega tani maluszek z lovely (polecam!), ale może skuszę się, by spróbować czegoś… Czytaj więcej »
O, też ktoś mi coś wspominał o rozświetlaczu tej firmy – ponoć dobrze sobie radzi.
Piżamka wpadła mi w oko. :)
Same fajne rzeczy ;)
Ruda, w takich krótkich gatkach śpisz? :) Bo mi jest taaaaaak zimno! :)
No Ania, od tygodnia to już raczej tylko długie gacie i skarpetki i szlafrok :P u nas też na maksa ochłodzenie.
Zakochałam się w piżamkach :D takich spodenek właśnie poszukuję :P Odnośnie kaloszy, Twoje są cudne, ale ja jestem zniechęcona do tego rodzaju obuwia. Będąc w liceum miałam takie krótsze w róże, cudne były. Akurat był taki okres, że dużo padało. Postanowiłam założyć je do szkoły, żeby nie przemoczyć stópek i… Czytaj więcej »
Ja też mam dziurki ;) Zastanawiałam się czy nie są one przypadkiem od suszarki, na której wiszą lub od metalowych elementów szuflady/regału/szafy… i nadal się zastanawiam ;)
U mnie numerem 1 była w wakacje paletka cieni pupart. Trwałe, o fajnej konsystencji, nie przeszkadzające soczewkom. Dla mnie super :)
Ja też mam dziurki ;) Zastanawiałam się czy nie są one przypadkiem od
suszarki, na której wiszą bluzki lub od metalowych elementów
szuflady/regału/szafy… i nadal się zastanawiam ;)
U mnie numerem 1
była w wakacje paletka cieni pupart. Trwałe, o fajnej konsystencji, nie
przeszkadzające soczewkom. Dla mnie super :)
Rzeczywiscie, dopiero teraz uswiadomilam sobie, ze u Ciebie w logo, oprawie graficznej strony i Twoich stylizacjach kroluje kolor jak mu tam; Naked. To akurat nie moja para kaloszy, bo jestem kolorystycznym latem, ale Tobie w tym do twarzy. Pozdrawiam serdecznie Beata
Kalosze świetnie wyglądają i co najważniejsze – są idealne na typowo jesienną pogodę :) Dziurki w bluzkach mogą być skutkiem mechanicznego prania w pralce… Niestety metalowe elementy bębna pralki mogą trwale uszkodzić nasze ubrania. Dlatego delikatniejsze bluzki lub te z lepszym składem zawsze piorę ręcznie :)
Ja też się staram prać ręcznie te delikatniejsze. Ale Twoja teoria z dziurkami na pewno nie jest moją prawdą – u mnie dziurki są zawsze w bardzo podobnym miejscu.
Kalosze to jedyna rzecz, jakiej nie noszę, ale te pikowane wyglądają uroczo i pasowałyby do mojej garderoby. Zakupy bardzo stylowe. Aż jestem ciekawa, co znajdzie się na zimowej liście :)
Co za świetne kalosze! Mają lepszy krój niż większość kozaków! Bardzo zgrabne.
Też się zdziwiłam, że kalosze mogą mieć tak fajny kształt!
Winowajcą w przypadku dziurek jest moim zdaniem pasek od spodni. Do szału mnie to doprowadza, te dziurki sa zawsze w najulubieńszych bluzkach!
Nooo, ale ja nie noszę paska i teraz to naprawdę nie wiem!
Właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że jeśli moje koszulki mają jakieś dziury to właśnie na brzuchu… Niektóre mają dziury chociaż nie nosiłam ich ze zwykłymi spodniami tylko z leginsami więc opcje z komentarzy u mnie odpadają. Dziwna sprawa, dałaś mi do myślenia ;)
Dziurki mogą być od pasów bezpieczeństwa w aucie :-) Mają bardzo sztywne nitki, plastikowe elementy…zerknij na nie przy najbliższej okazji :-)