Ile zdjęć zalega na Twoim dysku. Setki, tysiące? Porzucone gigabajty wspomnień, powracają w wyrzutach sumienia. Bo przecież miałeś posortować. Wybrać najpiękniejsze. Zrobić kolaż. Album. Chociaż na facebooka wrzucić.
Ale nie robisz nic, oprócz dziesiątek nowych, prostokątnych kadrów. Byle szybko. Byle mieć. Byle potem zgrać, wrzucić i zrobić miejsce dla nowych. Byle miało co na tym nowiutkim dysku zalegać.
DOSYĆ
Tupię nogą, rude włosy z głowy rwę i mówię dosyć takiemu podejściu. Już wystarczy. Identycznych kadrów, niedbałych zdjęć, setek plików, których otwarcie wywołuje w Tobie potrzebę ucieczki. Już tego wszystkiego wystarczy.
Po co to sobie robisz?
PAMIĄTKĘ SOBIE ZRÓB!
A gdyby tak, dla odmiany, wybrać kilkadziesiąt ulubionych zdjęć i zrobić sobie fotoksiążkę? No co tak patrzysz, toż to super pomysł jest!
Razem z marką CEWE, która jest partnerem tego wpisu, mamy dla 3 z Was bony o wartości 100 zł do wykorzystania na fotoksiążkę. Szczegóły konkursu niżej.
Fotoksiążka CEWE jest:
- estetyczna – zdjęcia nie odlepiają się, nie przemieszczają, nie blakną z czasem
- fajnym pomysłem na prezent
- zawsze pod ręką
- genialną pamiątką na lata – pod koniec roku zawsze zbieram fotki z ubiegłych 12 miesięcy i zamykam je w ręcznie robiony album, albo fotoksiążkę właśnie; gdy przychodzą te sentymentalne wieczory, wyciągam stosik i przeglądam nasze ostatnie lata. Tego uczucia nie można porównać z niczym innym!
KAŻDA OKAZJA JEST DOBRA
Możesz stworzyć fotoksiążkę tematyczną. Szalenie popularne są fotoksiążki ślubne. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zrobić taką z urodzin, chrztu, świąt, czy wspólnego wypadu za miasto. A może rodzinny pokaz mody na wesoło, który obfotografujecie, zamkniecie w fotoksiążkę CEWE i sprezentujecie dziadkom pod choinkę?
Genialne są fotoksiążki, które ilustrują proces. Np. pierwszy rok z życia dziecka, perypetie z budową własnego domu, metamorfoza stylu ubierania, 3 lata po ślubie.
I my właśnie na ten ostatni wariant się zdecydowaliśmy.
NASZA FOTOKSIĄŻKA CEWE
Nie tak dawno pisałam, że stuknęło nam już 7 lat razem. Ogrom czasu, biorąc pod uwagę, że w maju skończyłam swoich 25 ;) W te 7 lat bardzo się zmieniłam, szalenie dużo nauczyłam, a niejednokrotnie moim najlepszym nauczycielem był właśnie mój mąż.
Ta fotoksiążka jest mi szczególnie bliska i trochę mi się teraz rozmazują litery na ekranie, więc może pogadać do Was obrazami. Zobaczcie, jak wyglądało nasze 7 lat razem.
KONKURS
Razem z marką CEWE przygotowaliśmy dla Was coś specjalnego. Dla 3 osób mamy bony po 100 zł każdy, do wykorzystania na stronie www.CEWE.pl. Super, nie? ;)
Zasady konkursu:
- Dodaj w komentarzu swoje ulubione zdjęcie i napisz, dlaczego właśnie to skradło Ci serducho.
- Na Twoją odpowiedź czekam do 9.11 do godziny 23:59.
- Ogłoszenie wyników odbędzie się tutaj, pod tym wpisem, najpóźniej 11.11, do godziny 23:59. Potem czekam na kontakt mailowy „wybrańców”, abym mogła przekazać Wam bony.
- Bony ważne są do 15/12/16 (idealnie na prezent pod choinkę!)
- Wzięcie udziału w konkursie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu.
WYNIKI KONKURSU
Rudziki drogie!
Sprawiliście mi masę radości, wysyłając tak poruszające zdjęcia i historie. Niejednokrotnie musiałam zrobić sobie chwilę przerwy i pooddychać, by nie zapłakać klawiatury na amen ;) Wiedzę też, że mój pomysł na konkurs przyniósł i Wam dużo satysfakcji – każdy, kto chciał wziąć udział musiał udać się w sentymentalną podróż wgłąb twardych dysków.
Uczestnikom mocno gratuluję, a wyróżnione zdjęcia, wraz z opisami znajdziecie nieco niżej (kolejność przypadkowa). Proszę teraz o maila na kontakt@jestrudo.pl, abym mogła Wam rozdać bony na fotoksiążki. Jej, ale się cieszę, że będziecie tworzyć swoje albumy pełne pięknych wspomnień!
Mam też dużą prośbę do wszystkich tych, których zdjęcia nie zostały wyróżnione – nie zakopujcie zdjęć w najwyższej szufladzie w najwyższej wierzy, a spróbujcie je jakoś wyeksponować. Galeria, tradycyjny album… albo chociaż ozdóbcie lodówkę.
Gratulacje dla zwycięzców!
To zdjęcie skradło moje serce bo oddaje to co w życiu najważniejsze- miłość. Dziadkowie są moim wzorem do naśladowania jeśli chodzi o uczucia i nie tylko. Na tym zdjęciu udało mi się ich złapać w kadrze, co nie było łatwo więc robione z ukrycia i zaskoczenia. To moje ulubione zdjęcie bo dzięki niemu i IM wierzę ,że prawdziwa miłość istnieje. W dzisiejszych czasach gdzie pełno rozwodów i nienawiści warto o tym pamiętać. Kochali się i wspierali do końca. Niestety dwa tygodnie temu dziadek od Nas odszedł. W dzień jego pogrzebu obchodziliby 57 rocznice ślubu. Właśnie takiego go zapamiętam.
Uwielbiam to zdjęcie, bo to taka jedna z chwili na milion. Taka, która po prostu się dzieje, nie jest w żaden sposób zaplanowana. To moja córka, podczas jednego ze spacerów, zachwycona tym, jak kręci się nowa sukienka od babci, po prostu zaczęła tańczyć na środku ulicy. To jest zdjęcie, które mi przypomina, że trzeba dać się ponieść temu, co w duszy gra. Bo wtedy jest pięknie. I taka jest moja córa na tym zdjęciu – piękna, bo radosna i szczęśliwa , słuchająca tego, co jej w duszy gra (tak poza tym, to również jest piękna ;)). A to jest taka chwila, którą po prostu chcesz zatrzymać ze sobą na zawsze.
Wybrałam to zdjęcie dlatego, ze patrząc na nie- jestem absolutnie przekonana o miłości mojego mężczyzny do mnie. Nie wiem jak to wyjaśnić..Ale po prostu gdy patrze na znajome ręce Kuby i układ naszych ciał podczas snu to wiem, że wszystko jest dobrze. Choćby świat się walił, gdy patrze na te fotografię to ja jestem spokojna. Spokojna o nas. O naszą miłość. To zdjęcie daje mi nadzieję na więcej.
Wpis powstał przy współpracy z firmą Cewe.
Może i zdjęcie nie jest najlepszej jakości i może nie przedstawia czegoś wyszukanego, ale jest moim ulubionym zdjęciem z tego względu, że przedstawia Warszawę. Miasto, w którym zakochałam się, gdy tylko pojawiłam się tam pierwszy raz mając 5 lat. Lubię je przede wszystkim dlatego, że jest moją motywacją, planuję iść na studia do Warszawy (Uniwersytet Warszawski) a jak wiadomo poziom jest tam ogromny. Przez 9 lat grałam w koszykówkę i starałam łączyć to z nauką, a teraz gdy już nie gram i mogę poświęcić się tylko walce o swoje oceny, jakoś to olewam i dopiero, gdy patrzę na to zdjęcie,… Czytaj więcej »
To zdjęcie wybrałam dlatego, że patrząc na nie przypominam sobie cały ten spokój, wolność i szczęście które towarzyszyły mi w tamtej chwili…często do niego wracam biorę dwa głębokie wdechy i od razu robi się jakoś lepiej ;)
Pozdrawiam
Ola
Ale jak to? Bon ważny do 2012roku? :D
Już się poprawiłam ;)
To od trzech lat moje ulubione zdjęcie. Zrobione w Konstancy (Rumunia). Przez półtora miesiąca razem z moją drugą połówką objechaliśmy autostopem dookoła całe Bałkany, Mieliśmy na plecach cały nasz dom – sypialnię, kuchnię, łazienkę , garderobę :) W tym czasie przekonałam się, jak wiele rzeczy nie jest potrzebnych do życia – połowa zawartości plecaka nie przydała się wcale! Bardzo lubię wracać do zdjęć z tego wyjazdu, szczególnie gdy nawał obowiązków nie pozwala na wzięcie dłuższego urlopu niż 5 dni roboczych, a poziom stresu sięga zenitu. Powrót do tamtych dni sprawia, że od razu czuję się szczęśliwsza.

Wybrałam właśnie tę fotografię, ponieważ przypomina mi nasz (mój i eM) wypad do Wrocławia. Odwiedziliśmy jego przyjaciela z którym długo się nie widzieli. Chwilami to wyglądało jakbym to jak relacjonowała ich wycieczkę :D nie mogli się nagadać. Więc w większości przypadków ja zachwycałam się wszystkim co dookoła, dzierżąc w dłoni aparat. A to zdjęcie, jako jedno z kilku wyproszonych (dobra, dobra ;) Moj eM. bardzo chętnie robi zdjęcia jeśli sobie coś wymyślę ;p), zostało zrobione na jednej z wrocławskich wystaw. Bardzo udane wakacje ;)
Hej. Dołączam do konkursu ze zdjęciem, które pochodzi z serii tzw.selfie. ALE! Były to moje pierwsze kroki w ogóle w poznawaniu nowego aparatu, który ma obracany ekran, by zrobić wlasnie i SOBIE fotkę. Przy okazji chciałam zbadać, jak wyraźnie widać moją świeżą blizne na prawym policzku. Mina wynika więc z tego, że ani nie wiedziałam, jak pozować ani nie miałam pojęcia, jak na pierwszy plan „wysunąć” ową blizne właśnie. Życzę sobie powodzenia i pozdrawiam.
a to moje ulubione zdjęcie. obrobione bardzo nieprofesjonalnie i „byle jak”, ale przypomina mi najpiękniejszy dzień w życiu. Zorganizowany wbrew pomysłom innych- skromny ślub bez satyny i tiulu, małe przyjęcie z tańcami dla najbliższych bez przekładania bananów między nogawkami wujków których się nigdy nie widziało ;) konkurs to dobra okazja do uporządkowania zdjęć z tego pięknego dnia :)

Dlaczego to zdjęcie ?
Bo jest na nim wszystko na co długo czekałam ;)
Syn kazał na siebie długo czekać nim postanowił w końcu pojawić się na świecie.
Czapka, którą ma na głowie wykonana jest przeze nie własnoręcznie. Nauka szydełkowania zabiera sporo czasu, ale jeśli się czegoś chce, można to zrobić .
I obiektyw. Zdjęcie jest wykonane moim ulubionym Samayang 85 mm. 1,4. Nim zostałam jego posiadaczką ,musiałam dużo popracować by móc go sobie zafundować ;)
Zdjęć mam mnóstwo. Zebranie ich w jednym miejscu , jeszcze na papierze byłoby bardzo mądrym pomysłem :)
Mega trudne zadanie! A zarazem okazało się bardzo proste.
Wybrałam to zdjęcie dlatego, ze patrząc na nie- jestem absolutnie przekonana o miłóści mojego mężczyzny do mnie. Nie wiem jak to wyjaśnić..Ale po prostu gdy patrze na znajome ręcę Kuby i układ naszych ciał podczas snu to wiem, że wszystko jest dobrze. Choćby świat się walił, gdy patrze na te fotografię to ja jestem spokojna. Spokojna o nas. O naszą miłość. To zdjęcie daje mi nadzieję na więcej.
Zdjęcie przedstawia moją przyjaciółkę Monikę i jednocześnie najukochańszą, pierwszą modelkę. Zrobiłyśmy je przy okazji wspólnego wypadku do Krakowa (widok na skałki przy Parku Ojcowskim). Dlaczego wybrałam je jako swoje ulubione? Po pierwsze- mam ogromny sentyment do Krakowa i szczególnie do tego miejsca. Panuje tam cudowny klimat i marzę, aby wrócić tam kiedyś i zrobić bardziej profesjonalną sesję zdjęciową. Przypomina mi o tych bardzo udanych wakacjach, mam wspaniałe wspomnienia. Poza tym uważam, że samo w sobie jest bardzo ładne, pokazuje trochę piękna naszego świata, mimo że nieidealne i zrobione starym, analogowym Heliosem 44-2 :) Na pewno znalazłoby się w mojej fotoksiążce… Czytaj więcej »
Z niecierpliwością czekałam na tegoroczną jesień… dlaczego? ano dlatego, że w czerwcu tego roku odważyłam się kupić swój wymarzony aparat, i zaczęłam działać, rozwijać się. Te zdjęcie w moim mniemaniu jest tego przykładem – czekałam na te kolory, spadające liście, na tą melancholię wiszącą w powietrzu, przez którą przebijają się promyki słońca i malują światło swoimi złotymi barwami. Dopełnieniem tego wszystkiego jest moja modelka, moja córeczka Julia, która jest moją inspiracją. Tego dnia nie sprzyjała nam pogoda, jednak to nam nie przeszkadzało, wystarczyło, że zawidniał uśmiech na jej twarzy i zdjęcie od razu nabrało innego znaczenia.
To ja. Ja w chwile po wejściu na przełęcz Kondracką. Ta fotka przypomina mi dzień w, którym pokonałam swój lęk wysokości. Przypomina mi również, że patrzenie w dół to nic w porównaniu z patrzeniem i schodzeniem w dół zimą :D Już za tydzień znowu śmigam zdobywać górskie szlaki i było by cudownie móc wykorzystać bon w celu stworzenia foto-książki pełnej wspomnień z tej wyprawy.

Od zawsze kochałam charakteryzację. Wymyślając co rusz inne przebrania, zamykałam się w pokoju, aby nikt nie zburzył mojej twórczości. Zdjęcia trafiały „do szuflady”… tak było od zawsze. Wstydziłam się…bałam krytyki, ze strony odbiorców. Pewnego dnia…powiedziałam DOSYĆ. Albo wóz, albo przewóz. I to zdjęcie… mój autoportret wykonany na chwiejącym się statywie, z podkoszulką udającą sukienkę, oraz wielką czerwoną klamrą spinającą moje włosy… wysłałam w świat. Od tamtego momentu od 4 lat zawodowo zajmuję się charakteryzacją :) Dlatego to zdjęcie, skradło moje serce i sprawiło, że zaczęłam wierzyć w marzenia :).

Pięknie! I super czytać, że się odważyłaś. Trzeba być trochę odważnym, by coś zdziałać.
To od kliku lat niezmiennie moje ulubione zdjęcie…pierwsze, które na prawdę mi się udało i z którego jestem dumna :) Pierwsze zrobione nowym aparatem, pierwszą lustrzanką na którą długo odkładałam. Lubię je, mam do niego sentyment.
To zdjęcie ale i całą sesję szaaalenie kocham :D Było spontanicznie, wesoło, nic się nie liczyło. Malowaliśmy się na wzajem, wygłupialiśmy. Leżeliśmy wtedy na kocu na ogródku i wszsyyyyscy sąsiedzi mieszkający nad nami mogli się na nas gapić a my strzelaliśmy sobie zdjęcia :) Nie wiemy nawet kiedy ale zrobiło się w pewnym momencie ciemno, na zdjęciach już prawie nic nie było widać a my dalej turlaliśmy się i robiliśmy zdjęcia rozmawiając o planach na przyszłość, jak to będzie jak zamieszkamy na swoim… . Faanie było :) To jest to: Kochać się i bawić i nie liczyć się z tym… Czytaj więcej »
Wybrałam to zdjęcie, ponieważ udało mi się przedstawić moje dwie pasje: zwierzęta i fotografię. Nie było to łatwe, ponieważ zdjęcia przy ruchliwym psie, który dosyć opornie uczył się sztuczki potrzebnej do tego ujęcia nie są łatwe i zatrzymanie psiaka w kadrze jest nie lada wyzwaniem. Zdjęcia z tej sesji na pewno znalazłyby się w mojej fotoksiążce, aby pokazać to, że to pierwsza studyjna sesja, która jest ostra i ma uporządkowane kadry :)
Aktualnie moje ulubione zdjęcie. Ważne, ponieważ symbolizuje podróż, stan dla mnie najpiękniejszy.
Zdjęcie, które nauczyło mnie, że najlepsze ujęcia wychodzą na spontanie, podczas zabawy :) Uwielbiam robić zdjęcia zwierzętom, a moją najwspanialszą modelką jest mój pies- Benia. Najczęściej jednak gdy mam jakiś pomysł na sesję, na konkretne ujęcie, to nic z tego nie wychodzi. Benia nie chce pozować tak jak ja to sobie wymyśliłam i już. Zawsze po takich nieudanych próbach mam chwilowe załamanie, bo po co właściwie robić zdjęcia jak psu nie sprawia to przyjemności i ja wracam zła, że znowu nie wyszło. Mimo wszystko i tak na każdy spacer zabieram ze sobą aparat, tak na wszelki wypadek. Pewnego dnia poszłam… Czytaj więcej »
Mam troszkę zdjęć w swojej kolekcji, bo uwielbiam fotografować, ale to jest wyjątkowe, bliskie memu sercu, z uczuciem.
Jedno z moich najukochańszych zdjęć. Wiem,że nie jest perfekcyjne pod względem wykonania,zrobione smartfonem, niezbyt wyraźne, kard nie ten ale kocham je bardzo, dlatego, że uwieczniłam tutaj jeden z naszych wspólnych pięknych momentów i który jak wiadomo nie będzie trwał wiecznie (dzieci tak szybko rosną ) To jest moment cudownej bliskości i poczucia bezpieczeństwa, który mogę dać mojemu synkowi w momencie zasypiania. Uwielbiam te chwile ❤
Zdjęcie zrobione tego lata. Ani dobre ani ciekawe dla niezależnego obserwatora. Ale ja od tej pory oszalałam na punkcie robienia zdjęć bliskich mi ludzi, na pamiątkę, na wieczną pamiątkę, bo zawsze może być za późno, nigdy za wcześnie. Wybaczcie rzewną nutę, ale jest prawdziwa i siedzi we mnie jak zadra. To mój ojciec i moja córeczka w trakcie pierwszego swojego spotkania. I ostatniego. Tydzień później tato odszedł… Wniosek fotograficzny: chwytać aparat, robić zdjęcia, niespodziewane, ustawiane, każde może być piękne i ważne. Książka fotograficzna to już w ogóle luksus dla wspomnień. Mam nadzieję, że przesłanie trafi w dobre miejsce. A ja… Czytaj więcej »
To zdjęcie doskonale opisuje kim dla siebie jesteśmy. Ogladamy je codziennie, by nigdy nie zapomnieć jak się kochamy ?
Podsunęłaś mi świetny pomysł z corocznym albumem, przez Ciebie mam kolejne (chyba już setne) postanowienie na niedługo rozpoczynające się życie małżeńskie – dzięki!
Zdjęcie zrobione przez męża. Jedno z nielicznych jego autorstwa.
Wyjątkowe także dlatego, że go nie wykasowałam, nawet się sobie podobam- a to rzadkość…
Tym cenniejsze, że może się okazać, iż nie powtórzą się już okazje do robienia mi zdjęć przez męża…
Marzę o okazji poszalenia z fotoksiążkami!
Temat u mnie bardzo na czasie.
To zdjęcie skradło mi serce ponieważ widać na nim pełnię szczęścia mojej pupilki :D Niemożliwie ciężko jest uchwycić ją na zdjęciu, a tutaj udało się to podczas zabawy. Zawsze jak na nie patrze to humor mi się poprawia :)
Kurcze nie moge dodac zdjecia, ciagle wyswietla się ze musze byc zalogowana, mimo iz jestem na swoim koncie.. :(
Moje ukochane!
Mimo wielu niedociągnięć jakie ma to zdjęcie, to emocje jakie wyraża są dla mnie ważne. Moja córeczka na codzień jest roześmianą skaczącą 3.5 latką, a tutaj jest jej troche inna odsłona :) Nie ma uśmiechu, nie ma skaczących małych nóżek, jest zupełnie inny wachlarz emocji. Uwielbiam to zdjęcie!
Zrobione spontanicznie, telefonem, podczas porannego odkrywania wiejskich lasów z niezastąpionym kompanem wszelkich wędrówek. :)
Wybrałam zdjęcie ciążowe, które kocham, bo przypomina mi czas, gdy z mężem szykowaliśmy się na przyjście naszego maluszka. Lubię te soczyste, żywe, wiosenne kolory, lubię trójwymiarowość tego zdjęcia, ale nade wszystko lubię aurę, która od Nas bije. Tak wygląda według mnie szczęście. Może fotka nie jest idealnie wykadrowana i obrobiona, ale jest taka…nasza. To zdjęcie mam powieszone na ścianie i zerkam na nie zawsze, gdy jestem zmęczona, rozdrażniona, niewyspana (Aniela ma 16 tygodni i czasem marzę, żeby choć na chwilę wróciła do tego brzuszka ze zdjęcia :-)).
Witam to moje najukochańsze zdjęcie. Pierwszy piękny uśmiech mojego syna Józia zrobiony w szpitalu. Nagroda za piękne 9 miesięcy oczekiwań.
Witam To najpiękniejsze zdjęcie pierwszego uśmiechu mojego syna Józia – nagroda za czas 9 miesięcy oczekiwań.
po prostu je lubie..
chyba najbardziej za kolory..
To zdjęcie skradło moje serducho,ponieważ jak tylko na nie spojrzę to..uśmiecham się i rozczulam.. wracają do mnie te właśnie momenty kiedy próbowaliśmy zrobić tę fotkę,ile było prób skoków,a ile śmiechu! pod koniec już nie mieliśmy siły podskakiwać przez ból brzucha spowodowany ciągle śmiejącymi się buziami :) Lubię to zdjęcie,bo..widzę na nim Naszą miłość i wzajemne wsparcie,bo..przywołuje piękne chwilę,bo..jest Nasze <3
Zdjęcie zrobione w tym roku w porcie morskim na Helu. Uwielbiam je za niezwykły klimat wakacyjnego luzu. Połączenie surowej ściany, linii, które tworzą plakaty + lekko rzucony plecak, wszystko współgra ze sobą. Brakuje tylko papierosa, no ale to parszywy nałóg więc nie palę :)
Cześć! To zdjęcie jest jednym z moich ulubionych. Jest ono wyrażeniem samej siebie. Uwielbiam minimalizm w każdej postaci, generalnie im mniej tym lepiej. To zdjęcie takie właśnie jest, piękne w swojej prostocie… :-) Pozdrawiam!
Moja córka i jej pierwsza podróż pociągiem na wakacje… niby ten sam krajobraz co za oknem samochodu, ale błysk w oku, skupienie i ekscytacja – nieskończone!

Oto zdjęcie które uwielbiam – zrobione niespodziewanie podczas naszej sesji ślubnej, pokazuje jak bardzo cieszymy się każdą chwilą razem oraz jak dobrze czujemy się w swoim towarzystwie. Zostało zrobione na łonie natury a jest ona mi niezwykle bliska ponieważ jestem z wykształcenia ogrodnikiem :) A przy okazji zdjęcia ślubne nie wywołane, więc przydałby się album :)
Obecnie to moje ulubione zdjęcie. Paulina prowadzi dom tymczasowy dla Suwaczków, czyli kotów które z jakiś powodów nie chodzą, Aurora nie chodzi bo została postrzelona i miała śrut w kręgosłupie. Zdjęcie zrobiłam na dzień przed operacją Aurory. Śrut trzeba było wyjąć bo korodował. Uwielbiam takie momenty podczas sesji kiedy udaje mi się uchwycić kocio człowieczą miłość i przywiązanie. Aurorka była bardzo nieśmiała ale widać jakim uczuciem darzy Paulinę. I jeszcze coś – mała po operacji staje sama na nogi :) Jest szansa że zacznie samodzielnie chodzić, choć do tego jeszcze daleka droga :)
To zdjęcie
To nasz pierwszy rodzinny wypad na Mazury.Ja i moje chłopaki podczas spaceru i nieprofesjonalnej spontanicznej sesji.Aż ciepło robi mi się na serduszku :)
Taki mały detal, a tak dużo mówi…Te cudowne stópki należą do najwspanialszych facetów na świecie, moich synów :) Razem najlepiej!
Mam ogromną słabość do podróżowania, jestem w stanie wydać ostatnie oszczędności z konta na zakup biletu lotniczego, by lecieć tak po prostu odkrywać i fotografować wszystkie piękne miejsca na ziemi. Moim największym marzeniem była podróż na Islandię…iii udało się! Zobaczyłam coś tak pięknego, że zaparło dech. Zostały zdjęcia, wspomnienia i chęć powrotu kolejny raz! Bardzo trudno jest mi wybrać to jedno konkretne zdjęcie z Islandii, bo naprawdę każde zdjęcie wykonane właśnie tam jest moim ulubionym, ale postarałam się coś wybrać…zdjęcie, które przypomina mi o tym, że był to najpiękniejszy poranek w moim życiu…ten widok…
Pozdrawiam :)
Zdjęcie stare jak świat. To jedno z tych pierwszych, wspólnych. :) I choć oboje bardzo się zmieniliśmy od tamtego czasu i mamy już mało wspólnego z osobami ze zdjęcia, to mam do niego ogromny sentyment.
To zdjęcie to czysta, prawdziwa miłość, szczęście i zaufanie. Zdecydowanie jest moim ulubionym. Zawsze kiedy na nie patrzę na sercu robi mi się lżej i uświadamiam sobie, że jestem we właściwym miejscu, we właściwym czasie, a przede wszystkim z właściwą osobą, którą kocham ponad wszystko. Zdjęcie przypomina mi jedne z najwspanialszych wakacji jakie do tej pory mieliśmy. Uwielbiam je, ponieważ jest prawdziwe, nieudawane i szczere.
Jest to moje ulubione zdjęcie, ponieważ kojarzy mi się z wyjątkową atmosferą jaka mnie otaczała podczas jego robienia :D a poza tym myślę, że uchwyciłam to w idealnym momencie (przypadkiem) :P

To wcale nie jest łatwe zadanie ;) Poniższe zdjęcie jest jednym z ulubionych, bo wybrać jedno jedyne to jakby wyrzec się gruszek na rzecz jabłek ;) Zrobiłam je w dzień moich urodzin, na pierwszych wakacjach nad morzem we Troje, kiedy bajeczny zachód słońca był prezentem urodzinowym, a dodatkowo udało się taki efekt uzyskać.
Zdjęcie powstało podczas naszej ostatniej letniej wycieczki do Hagi. Wieczorem spacerując po mieście, mój syn siadł sobie na krawężniku i kazał zrobić to zdjęcie. Mam do tego zdjęcia wielki sentyment, bo zrobił to pierwszy raz i mam nadzieję, że nie ostatni. Jeżeli dostaniemy bon będzie to fotoksiążka zawierająca nasze zdjęcia z tegorocznych wakacyjnych wyjazdów.
Wybrałam tę fotografię, ponieważ jestem na niej z D. Nasze pierwsze wakacje w Trójmieście, które uświadomiły Nam jak bardzo jesteśmy dla siebie ważni. Człowiek na zdjęciu daje mi ogromną ilość ciepła, spokój ducha, a jednocześnie potrafi doprowadzić do furii. To takie niesamowite, bo w wieku 20 lat wiem, że chcę być z nim do końca życia. Ta fotografia jest dla mnie niesamowicie ważna, bo jest na nim cały mój świat, cały sens mojego życia i dzięki niej na zawsze zachowam te piękne wspomnienia w sercu. Jako fotograf nauczyłam się dostrzegać wiele emocji w fotografiach i myślę, że na Naszej widać… Czytaj więcej »
Wybrałam tę fotografię, poniewa ż jestem na niej z D. Nasze pierwsze wakacje w Trójmieście, które uświadomiły Nam jak bardzo jesteśmy dla siebie ważni. Człowiek na zdjęciu daje mi ogromną ilość ciepła, spokój ducha, a jednocześnie potrafi doprowadzić do furii. To takie niesamowite, bo w wieku 20 lat wiem, że chcę być z nim do końca życia. Ta fotografia jest dla mnie niesamowicie ważna, bo jest na nim cały mój świat, cały sens mojego życia i dzięki niej na zawsze zachowam te piękne wspomnienia w sercu. Każdego dnia wspiera mnie mocniej, przeszłam bardzo długą drogę z chorobą (przesunięcie miednicy, spięcie… Czytaj więcej »