Chodź Rudziku, mam dla Ciebie szalenie lekki artykuł, który pomoże Ci spojrzeć na aktualną porę roku nieco bardziej przychylnym okiem. Całość opatrzona klimatycznymi zdjęciami. Liczę, że mój wpis wprawi Cię w dobry humor, przynajmniej do… marca ;)
Za co kocham jesień
Wyzwania
Nie mam na myśli tych, które codziennie stawia przed nami życie. Nie, nie chodzi o kałuże, obniżoną odporność i marznące dłonie. Wrzesień, październik to miesiące, kiedy obserwuję zwiększoną ilość wyzwań, chociażby na blogach.
Są wyzwania zachęcające do porządkowania, upraszczania, segregowania, dokumentowania, kreowania, pieczenia, aktywności fizycznej… Wszystkie, jak jeden mąż, mają na celu poderwać nasze cudne pupki z sofek i zachęcić do zrobienia czegoś.
Herbaty w wielkich kubkach
I kakałko. I mleczna kawa, o, na przykład dyniowa. Latem wypijam ogromne ilości wody, zimą przestaje mi smakować i część płynów uzupełniam sobie w postaci herbat. Ziołowe (melisa, mięta), zielona, biała, aromatyzowane (mieszanka „zimowa” z Tigera jest przepyszna!). Czasem dodaję malinowego syropu do czarnych herbat, innym razem łyżkę miodu (to do białej). Najczęściej jednak wypijam je gołe. Bez dodatków.
Ciepłe koce
Bez koca to nie robota! Och, czymże byłaby jesień, bez narzuty, kocyka, pledzika, ewentualnie ciepłej bluzy i szlafroka wieczorami. Mój jest różowy, ale nie musicie o tym nikomu wspominać.
Otulam się kocykami, jak maniaczka. Ten rodzaj szaleństwa jest raczej niegroźny dla otoczenia, co innego portfele ;) Jeśli planujecie zakup, polecam zerknąć do ostatniego Mojego Stylu. Znajdziecie tam masę fajnych jesiennych gadżetów do domu. Ciuchy też są.
Suszenie liści
Ha! Żeby mieć co ususzyć, trzeba najpierw wybrać się na spacer. Najlepiej w towarzystwie. Jeśli Twój partner nie jest fanem spacerowania, ale lubi rywalizację, polecam zabawy – kto znajdzie więcej kasztanów w minutę? kto odszuka większy liść klonu? I tak dalej. A jeżeli macie dzieci, to wiecie, co potem z tymi kasztanami zrobić. Zbudować rodzinkę oczywiście!
Potem liście dokładnie osuszam i wkładam do książek na kilka dni. Moje wyjątkowo dobrze się prostują w 100 bajkach Jana Brzechwy. Mam do tej książki stosunek co najmniej sentymentalny.
Suchutkie i prościutkie liście fotografuję w tysiącu konfiguracji. Takie sezonowe zdjęcia to masa frajdy. Ty możesz zrobić jakieś DIY z ich użyciem. Może tematyczna dekoracja do salonu?
Klimatyczne wieczory
A co tam, że zaczynają się już w okolicy południa ;) Grunt to odpowiednie nastawienie. Długie wieczory to planszówki (zobacz polecane gry planszowe dla dorosłych), karty, remik na przykład, w którego wygrywam i… seriale oczywiście. Filmy. Dobre kino. Wypad na piernikową kawę w połączeniu z fajnym filmem to przecież przepis na wieczór idealny.
Zalecam jeszcze dużo świeczek, latarenek i ozdobnych lampek w przyjemnych, ciepłych kolorach i już zaczynasz wyczekiwać jesiennej słoty.
Dynie, kolby kukurydzy i inne pyszności
Tony cynamonu, dyniowe latte, tarty z owocami, kurkuma, soczewica… Jesienią i zimą gotujemy inaczej. Zupy-kremy z dużą ilością przypraw. Owsianki z uprażonymi bakaliami, jabłkami. Buraki pod pierzynką pleśniowego sera. Kanapki z kozim serem i gruszką (wiem, to może być szokujące połączenie) czy aromatyczne pasty z fasoli z suszonymi pomidorami. No i sobie zrobiłam – zgłodniałam na maksa, dobrze, że to już prawie końcówka!
Fajna muzyka w tle (ostatnio mam fazę na The Tallest Man on Earth) i można pichcić.
Światło
Wiem, że ci fotografujący mogą się teraz pukać w czółko. Gdzie tu jesienne światło miałoby być pozytywem, plusem jesieni, co?
Po pierwsze jeśli jesienią trafimy na piękny słoneczny dzień – genialne zdjęcia outdorowe gwarantowane. Jak mi nie wierzycie, to lećcie do Fotoobiektywnej, albo Pastelove Kadry też prawdę Wam powiedzą.
Po drugie te wszystkie świecidełka, które pewnie już rozwieszasz po mieszkaniu zapewnią Ci genialny bokeh i, co by tu dużo nie owijać i nie smęcić, także odpowiednią atmosferę.
Po trzecie trudne warunki oświetleniowe to fajne wyzwanie, które może skłonić Was do eksperymentowania, szukania i ulepszania swojej techniki. Widzicie, same plusy.
… a za co Ty kochasz jesień…?
Za długie wieczory, za piękne kolorowe krajobrazy, za rześkie poranki! Jesienią mam czas na wszystko, budzi się we mnie motywacja do nauki, do gotowania, do ćwiczeń, chyba do wszystkiego :)
Pięknie to opisałaś! Czego zatem będziesz uczyć się tej jesieni? (Ja polecam fotografię :P)
Języka angielskiego plus powolutku przygotowuję się do egzaminu na tłumacza przysięgłego z j. niemieckiego. Trzymajcie kciuki :)
Mam to samo! Jesień najbardziej motywuje mnie do poderwania z miejsca do zmian i do doceniana życia ?
Ja właśnie rozpoczęłam studium fotografii! Co to będzie za jesień!
Entuzjazm jest, dobrze to wróży :) Pamiętam, jak 2 lata temu sama zaczynałam collage – aż kipiałam z radości.
Uwielbiam jesień właśnie za spacery w słoneczne dni… cieszą niezmiernie :) Poza tym uwielbiam koce i ciepłe swetry :)
Czy przy okazji możesz powiedzieć skąd jest ten biały sweter ze zdjęcia? Jest rewelacyjny! I jeżeli to nie problem czy mogłabyś podać mi nazwę fontu ze słowa „love” :)
Love jest nadrukowane na kartce, dostałam, więc nie pomogę, ale sweterek z Primarka. To już jego ostatnie tchnienia, choć baaaaardzo go lubię.
Ok, dzięki. A sweterek jest naprawdę rewelacyjny… :) Nie pozostaje mi nic innego jak poszukać podobnego.
A ja lubię jesień za to, że kończy się przeklęcie gorące lato, w które ciężko mi wytrzymać w moim starym bloku z cegły. I za to, że to pora oczekiwania na tą najpiękniejszą porę roku – zimę. A zima jest najpiękniejsza, bo w zimie jest grudzień, a w grudniu są… Czytaj więcej »
Hmmy, lubię jesień z powodów raczej… filozoficznych. Od dziecka jesień mnie uspokaja jako pora przemijania. Świadomość przemijania, umierania, odradzania się, rytmu pór roku, zawsze poprawia mi humor. Brzmi to absurdalnie, ale taka jestem. Poza tym lubię grabić liście. To niewdzięczna praca, szczególnie gdy ma się duży sad, ale w XXI… Czytaj więcej »
Gdy mieszkałam na wsi, rok w rok zasuwałam po ogrodzie z grabiami. A za smakiem ziemniaka z ogniska to mi się taaaak tęskni, że szok!
Bardzo przyjemnie czytało mi się Twoje spostrzeżenia o tych sprawach.
Jesień kocham za nostalgiczny klimat, gorącą kawę z dużą ilością mleka, może nawet czekoladą i cynamonem (raczej nie dyniową;)), pyszne zupy kremy, na które nie zawsze mam ochotę w pozostałej części roku (mój faworyt tego roku zupa-krem z cukini). Ciasta ze śliwkami, jabłkami, czekoladowe – najlepiej podawane na ciepło (może… Czytaj więcej »
Ooo, ale pysznie u Ciebie. A dasz przepis na ten krem z cukinii???
I wydało się, że jestem łakomczuchem ;). Przepis – bardzo proszę: marchewka, pietruszka, seler, 2-3- ziemniaki ja dodaję też pół cebuli, 2 średniej wielkości cukinie, oczywiście pieprz, sól. Wszystkie warzywa kroję w kawałki, polane olejem (próbowałam z oliwą z oliwek ale wolę olej) smażę na patelni (wszystko razem) potem przekładam… Czytaj więcej »
Oj ja chyba nie kocham.. powody, które wymieniłas w moim przypadku są raczej tylko taką nagrodą pocieszenia: fajnie, że są ale i tak chcę już wiosnę:)
„Nagroda pocieszenia” – padłam. No nic, nie każdy musi szaleć na jej punkcie, ale skoro już jest, warto się z nią jakoś oswoić. Na swój sposób.
Za światło do zdjęć jesieni nie lubię. Przymus korzystania ze statywu ogranicza. Niestety, ale u mnie brak stabilizacji obrazu i to widać. Poza tym lubię jesień. Nawet za tą szarugę i deszcz.
No tak, teraz ta jesień nas nie rozpieszcza, ale ja ciągle wierzę, że polska, złota, piękna jeszcze do nas przyjdzie.
Za to, że jest! <3 Uwielbiam jesień, bo kojarzy mi się z samymi dobrymi rzeczami. Tak jak Ty jestem maniaczką opatulania się w kocyk. Mój chłopak, jak wraca z pracy od progu już mówi "O, znowu mamy w domu ludzkie burrito".
Burrito rulez zatem! To normalna sprawa jest, może jakąś grupę na fb powinnyśmy założyć? :D
Pewnie sporo by się nad zebrało :D
Za długie wieczory i brak wyrzutów sumienia, że siedzę w domu;))
O, dobry powód. Ja też jestem domatorem na 1000%.
Kocham jesień, bo…
…zaraz po niej jest zima.
Ahhhh, ja też! <3
Pomarańczowość dookoła, bo jakoś piękniej. I za pierwszy śnieg, który czasem się wtedy pojawia, bo to za każdym razem miłe.
Ja dziś spacerowałam przez ponad godzinę po parku pełnym kolorów, robiąc zdjęcia do Twojego wyzwania :) Nie wyszły mi jakoś super i będę robić jeszcze wiele podejść, ale samo zbieranie kasztanów, żołędzi i liści poprawiło mi humor! Dawno się tak nie delektowałam jesienią. Choć zdjęcia przeciętne, chwile fantastyczne, więc dzięki… Czytaj więcej »
To bardzo ważne, że foto wyzwanie niesie inne korzyści, poza tymi oczywistymi. Super!
Pysznie to wszystko opisałaś! Ta pasta z fasoli z suszonymi pomidorami rozwaliła mój system! :D Ja osobiście jesień kocham miłością szczerą za te wszystkie właśnie dobrotki, na które można sobie pozwolić, no i może dlatego że mam urodziny w październiku :D Ale! Mam za to fatalne podejście do stycznia, lutego… Czytaj więcej »
Pomyślę o tym!
Wszystko się zgadza, jesień jest cudowna. Do pyszności dodałabym jeszcze te cudowne zapachy, szarlotka z cynamonem, kawa z kardamonem…mmmm. A do długich, jesiennych wieczorów, prócz filmów i planszówek, jeszcze dobra książka czytana przy otulającym zapachu świecy lub wosku (polecam Pumpkin Latte <3). Idealnie!
Starzeję się albo zmienia mi się nastawienie do niektórych rzeczy, bo to jest chyba pierwszy rok mojego życia, w którym czuję, że hmm.. chyba lubię jesień! Choć moje zdjęcia to amatorka, to chociażby przez fotowyzwanie dziś poszłam z lubym na spacer i szukałam jakichś jeszcze w miarę ładnych liści, które… Czytaj więcej »
Nie ma piękniejszej pory roku! I mówię to z pełnym przekonaniem, choć nad morzem wieje i leje przez połowę jej trwania :) Jesienią wyciągam kraciaste chustki, grube swetry i czarne rajstopy, i z lubością noszę je aż do wiosny. To czas, kiedy córki szybciej zasypiają, a my mamy czas wieczorami… Czytaj więcej »
Wypróbuję te przepisy, oooj na pewno!
Te wyzwania to naprawdę świetny powód, grypa która mnie się czepiła już nie. :D Najbardziej odpowiadają mi moje mruczące wieczorami koty :)
Za to, że mogę bezkarnie wyleżeć się na kanapie z książką lub serialem (przecież jest jesień, kto mi zabroni), za dynie, za szeleszczące pod butami liście. Tego ostatniego jakoś nie mogę doświadczyć w tym roku. W Krakowie ciągle pada,a mokre liście w ogóle nie chcą chrupać.
Ach! Ja już też napisałam swoją listę: http://www.martaguzowska.pl/co-robic-jesienia ;-)
Za motywujące wpisy, takie jak ten! ;) Zgadzam się, że wyzwania to stały element jesieni i dzięki nim można kreatywnie „przetrwać” ten czas, jeśli ktoś za nim nie przepada. Bo jak się wkręcimy w wyzwania, to czas sam mija, a wiosną zaczyna nam brakować wyzwań. Ja sobie wtedy stawiam nowe,… Czytaj więcej »
Herbaty, koce, światło <3
Te trzy rzeczy w jesieni lubię. :)
Właśnie tego światła mi ostatnio najbardziej brakuje – jest tak ciemno, że muszę palić elektryczne w ciągu dnia, a to trochę depresyjne :) Zgodzę się, że jesień maluje najlepsze kolory (też na niebie – ale musi być to niebo widoczne) ;) Niestety, ostatnio ta jesień taka raczej szara ;) A… Czytaj więcej »
Sprężaj się więc – czekam na Twoje fotki!!
Pewnie mówisz to każdej ;) ;) ;)
:*
Przyjemne światło w słoneczny dzień, kontrastujące z jesiennymi barwami na ulicach i błękitem nieba… O tak, to jest to! Za co kocham jesień? Za zapachy świec i wosków, które dodatkowo umilają wieczory, grube skarpety i kapcie :)
Jak tak to opisałaś, to może faktycznie polubię troszeczkę jesień.
Jesienią wreszcie mój podły kot ma ochotę się przytulać i sam włazi na kolana. I.. to by było na tyle ;)
Dobre i to :D
Chyba nie przepadam i tak za jesienią, ale na wszystko warto patrzeć pozytywnie ;)
A herbatę w dużych kubkach piję przez cały rok ;p
Ja też bardzo lubię jesień, najbardziej za te kolorowe liście, piękne krajobrazy! :)
Za książki, herbatę z imbirem, dynię, spacery w lesie i ciepłe swetry :).
A ja nie lubie jesieni. Za zimno na ciuchy letnie, za ciepło na zimowe :/
Po tym wpisie aż korci zabrać się za te wszystkie przyjemności :) i od razu brak jesiennej chandry :)
Jakie to proste… ;)
Świetny blog! Będę wpadać częściej :) GRATULACJE:)
Zainspirowana tytułem postanowiłam kliknąć, myśląc „aha, na pewno jest za co lubić te ciemno-ponure dni”, ale wiesz, ze wszystkim o czym piszesz zgadzam się, dzięki za zmianę mojego spojrzenie o 180 stopni! :D Miłego, jesiennego wieczoru :)
[…] że samo potrafi wyrazić o wiele więcej. W tym miesiącu absolutnie urzekło mnie zdjęcie od Jest Rudo, będące idealnym połączeniem kobiecości i […]
Myślałam że napiszesz ,,kocham jesień za to że jest ruda, tak jak ja” :)
Powód nr 8!