Ej Robaki, wróciłam! Od kilku dni już mi się zaczynało tęsknić.. za domem (moim łóżkiem ukochanym) i za Wami też. Dobrze usiąść na znanym fotelu, w otoczeni bieli, popijać ulubioną herbatkę, przerabiać zdjęcia i pisać do Was.
Ostatni tydzień jawi mi się nieco abstrakcyjnie… gdy za oknem deszczowo i nie więcej niż 15 stopni, a ja mam przed sobą setki fotografii z palmami w tle, basenem, lodami miętowymi, w klapkach, ach…
First things first, dziś o przelocie, hotelu i najbliższej okolicy.
Jak już wspominałam, wycieczka all-inclusive w jakieś fajne miejsce, to był jeden z moich planów na ten rok. Przyjemnie realizuje się takie postanowienia… :) Wycieczkę wykupiłam początkiem stycznia 2014, za pośrednictwem Thomascook.com. Lot trwał cztery i pół godziny, które spędziłam na czytaniu Lekcji Madame Chic (całkiem przyjemna lektura swoją drogą) i grze w 2048 (to wszystko Twoja wina Paula!). Ani się obejrzałam, a byłam już w Playa De Las Americas (nie, dłuższej nazwy nie mieli), przed Oasis Golf Resort, czterogwiazdkowym hotelem z trzema basenami ;]
CO OFEROWAŁ HOTEL
Spodziewałam się pokoju z łazienką, a zastałam apartament z kuchnią, salonem i dwoma balkonami! W pokojach, jak i na zewnątrz, panował porządek – okolice basenów, część wspólna, pokoje, wszystko to było sprzątane codziennie! Recepcjoniści anglojęzyczni (chwała im za to; na wakacjach w Lizbonie mieliśmy problem porozumieć się z obsługą), chętnie doradzali co i jak warto zwiedzić, bardzo pomocni. Do tego masa mapek (dla mnie bezużyteczne, ale czasem Pan Mąż spoglądał), bezpłatny dostęp do Wi-Fi i drinki w cenie :)
Do stałego użytku były trzy baseny o różnej głębokości, masa leżaków, pokój gier, mini-siłownia i salon SPA (to ostatnie za dodatkową opłatą). Poniżej moje ulubione zdjęcie, w drodze na śniadanie, zrobione bagatela telefonem.
Temperatura oscylowała między 24 a 31 stopni.
Co wieczór organizowano loterię i zabawy dla dzieci… Na każdy dzień przewidziano inną atrakcję: występ komików, papugi jeżdżące na rowerze (!), gimnastyka artystyczna, czy performance iluzjonistów. Fajna sprawa, popijać kawę i chłonąć inną kulturę.
Kilka razy w ciągu dnia, pod hotel podjeżdżał bezpłatny autobus, którym można było pojechać do centrum miasta Playa De Las Americas, Siam Parku, czy na inną część wyspy. Hotel współpracował z kilkoma restauracjami, dzięki czemu mieliśmy możliwość zjeść lunch w Monkey Beach Club, z widokiem na ocean…
POSIŁKI
Serwowano trzy posiłki: śniadanie, lunch i kolacja. Dodatkowo, w międzyczasie, można było złapać jakąś przekąskę, czy mrożony deser.
Najbardziej smakowały mi śniadania – naleśniki, miski pełne owoców, świeże soki, jogurty i pieczywo. Pychota! Lunch podawano w barku, najczęściej mięso z grilla, hot-dogi, masa sałatek, serów i zupy. Kolacje tematyczne: international, canarian, meksykańska, włoska i kilka innych. Te oceniam na 4, niestety nie wszystko było dobrze przyprawione, a desery, choć zupełnie inne, smakowały czasami bardzo podobnie.
Doceniam jednak ogromną różnorodność, dzięki której miałam okazję spróbować nowych rzeczy. Same pozytywy!
W następnych postach zabiorę Was do niesamowicie klimatycznego aqua parku, pogadamy trochę o wrażeniach wizualnych na wyspie, a na koniec podsumowanie, czyli nieco więcej prywaty.
Dokąd Ty wybierasz się w tym roku…?
Rate this post
do 31 stopni to temperatura idealna *.* mnie w tym roku po głowie chodzi jakaś grecka wyspa….niekoniecznie z wypasionym hotelem, bo głównie chciałabym objechać całą wyspę i pozwiedzać :) (aczkolwiek ja przeciwko leżeniu i prażeniu się nie mam nic przeciwko, ale moja druga połówka by tak nie wytrzymała 5 minut^^)Super… Czytaj więcej »
To połówka niech sobie książki jakieś weźmie, gry, czy cokolwiek i w cieniu odpoczywa :)
Już to dyskutowałam, niestety nie da się go przewałkować :D musiałabym mu chyba zakupić miecz świetlny, to zabawiałby się w animatora… (tak, fan Star Wars :D)
na szczęście do tego typu wakacji mam jeszcze przyjaciółki lubiące „leżing, plażing, smażing” :)
Ja i mój On spędzaliśmy w tym roku tydzień w Budapeszcie i z okazji remontu tegoroczne, który wykańcza Nas finansowo, wakacje będą po taniości w Krakowie, ale w przyszłym roku nie ma co – wymarzone Maroko! ;)
Słoneczne wakacje :) Ja jestem na etapie planowania krótkiego urlopu :)
O mamus!! Czegos takiegi brakuje mi do pelni szczescia! No to spedzilas cudowne dni, jak widze w przecudownym klimacie :D ahh taka temperatura. Chcialabym ;D
Ja z Moim w tym roku Turcja, po Twoich zdjęciach już się nie mogę doczekać, z chęcią wygrzałabym już tyłeczek na słońcu i leżała na leżaczku z drinkiem w ręku:D
Chodzi mi po głowie turcja (na następny rok), ale kanary jakoś mnie tak porwały… :P
Wcale się nie dziwię, sama chciałam na Wyspy Kanaryjskie pojechać, marzą mi się już od dwóch lat, ale troszkę drogo w tym roku.. może w przyszłym się uda;)
Cudowne wakacje i cudowne miejsce. Marzy mi się taki urlop, ale jeszcze trochę sobie na niego poczekam.
Cudowne widoki! I ta temperatura, ach… przydałaby się teraz :)
Ja niestety prawdopodobnie nie zwiedzę w tym roku nic nowego, choć zobaczymy, może coś mnie zaskoczy ;)
Jestem bezgranicznie zakochana w tym miejscu! Jak będę się wybierać koniecznie daj namiary na hotel :)
Wstyd przyznać, ale na dzień dzisiejszy wolałabym na taką Teneryfę niż do Polski się wybrać.
Świetne zdjęcia!
Pozdrawiam
Na początku mojego życia w UK do PL latałam co 3, może 4 miesiącem teraz to raz w roku. W PL ciężko odpocząć, pogoda niepewna no i palm brak :P
będzie wpis o całkowitych kosztach ?:) swoją drogą zdjęcia bajeczne, pozazdrościłam :)
nie planowałam, ale podeślij maila i napisz mi, co dokładnie Cię intersuje, to odpiszę :)
Bardzo fajny hotel mieliście ;) Ja lecę za dwa tygodnie i już nie mogę się doczekać;) A jak podobała się Wam Teneryfa?
Bardzoooo, wszystko będzie dokładnie w następnych postach
Chyba wiem o jaki aqua park chodzi… Chyba nie ma osoby, na której SIAM PARK nie zrobiłby ogromnego wrażenia. Udało Wam się dojechać do LORO PARQUE?
Wolałabym opcję „To wszystko dzięki Tobie Paula!” :D
Ależ właśnie to miałam na myśli :P
O rety, rety ależ mi się takie klimaty marzą…
Piękne zdjęcia. Rozmarzyłam się. Byłam z rodzicami dawno temu na Teneryfie i milusio wspominam. Teraz marzę o Italii <3
Jej! Jakie piękne widoki *.* Zazdroszczę pobytu tam :)
A jedzenie na prawdę wygląda smakowicie ;)
http://sweetdreams121.blogspot.com
http://olivia-mysza.tumblr.com
Wyjazdowa to ja nie jestem… ale jedzonko to mnie rajcuje, bosz, jakie piękne!! :D
przepiękne miejsce! aż zazdroszczę :D.
a zdjęcia bardzo fajne, najbardziej spodobało mi się to z croissantem :D
Bajeczne miejsce ;)
Piękne zdjęcia ;)
Cudne zdjęcia :) Teneryfa jest na mojej liście miejsc do odwiedzenia. Może uda nam się tam polecieć za 2-3 lata :) Natomiast w tym roku lecimy z 2 parami bliskich znajomych do Egiptu :) już za niespełna 3 tygodnie, nie mogę się doczekać. Z wtedy-jeszcze-nie-mężem już byliśmy w tym kraju,… Czytaj więcej »
No nareszcie jesteś Lisku !!! Opaliłaś się trochę ?
Jak na mnie to i całkiem nieźle :P
No to będę jedyną, która przyzna, że mnie wcale takie wakacje nie cieszą, aczkolwiek fajnie czasem się poczuć jak księżniczka i mieć wszystko, co się chce na wyciągnięcie ręki :) Ja jestem typem zwiedzacza-odkrywacza, leżenie pod palemką to dla mnie kompletna strata czasu, więc wybieram inne. W tym roku, już… Czytaj więcej »
Nie jestes jedyna ;) aczkolwiek autorce zazdroszczę wolnego czasu, którego mnie niestety brak.
To były moje pierwsze wakacje „leżing i plażing” :) i powiem Wam że bardzo mi się spodobała taka forma spędzania wolnego czasu! Co jakiś czas mam 4-dniowy weekend, a w planach zwiedzanie miast Europy. :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
W tym roku jedziemy z przyjaciółmi do Chorwacji. Nie mogę się doczekać ;)
Wspaniale ! Jakże zazdroszczę :) Przepiękne miejsca, okraszone dobrą fotografią i rzetelną relacją. Super ! Pozdrawiam :)
aaaaale nogi ;) planów wakacyjnych u mnie jeszcze brak, ale zamarzyło mi się ciepełko i woda po obejrzeniu Twoich zdjęć :)
pozdrawiam cieplutko,
Nad Polskie morze :)) Z granaicę w przyszłym roku..
Wygląda bardzo ciekawie :) Szczególnie te jedzenie i temperatura, bo do teraz pamiętam wakacje w Turcji, gdzie w cieniu temperatura wynosiła tylko 41 stopni.
Ja z tych co plażing, smażing a w miedzy czasie zwiedzanie! Właśnie za dwa trzy tygodnie, planuję jakiś wypadzik na „Last minute”. Biorę pod uwagę Grecję i Teneryfę tylko dla mnie 24 stopnie to za chłodno. Żeby odpocząć temp. muszą być powyżej 30 stopni:) dostęp do morza, oceanu . Na… Czytaj więcej »
Powyżej 30 to ja już ledwo zipię :P Last minute fajna sprawa, jeśli ktoś ma wolną rękę z urlopami, pewnie, warto zaryzykować!
Ach, co za smakowite zdjęcia jedzenia, aż zgłodniałam :) Co prawda ja osobiście, po kilku latach pracy w turystyce, mam dziwną awersję do wyjazdów zorganizowanych i tego typu hoteli, jednak sama Teneryfa bardzo mi się podoba. Pomijając oczywiście architektoniczne koszmarki w stylu pałacu Kleopatry (oj, poniosło niektórych architektów, poniosło….), gdzie… Czytaj więcej »
Chyba mi gorączka skoczyła… Wymarzone wakacje! A zdjęcia tyko utwierdzają w przekonaniu, że trzeba kaskę zbierać i wio na kanary :D Tak, kiedyś się uda! A w międzyczasie popodziwiam Twoje (topiące moje serce) zdjęcia :)
Takie przedstawienia z papugami powinny być zabronione, to już dręczenie zwierząt dla gawiedzi (zwykle towarzyszą im wrzaski dzieci, światła, głośna muzyka). U mnie k. Alicante były sowy i ptaki myśliwskie (http://www.hiszpanarium.pl/2013/06/costa-blanca-altea-i-niecne-praktyki-w.html), smutny i przejmujący widok zestresowanych zwierząt. To żadna hiszpańska tradycja czy kultura, tylko popisy dla turystów. Szkoda, że mało… Czytaj więcej »
To połówka niech sobie książki jakieś weźmie, gry, czy cokolwiek i w cieniu odpoczywa :)
Cudowne wakacje i cudowne miejsce. Marzy mi się taki urlop, ale jeszcze trochę sobie na niego poczekam.
Takie przedstawienia z papugami powinny być zabronione, to już dręczenie zwierząt dla gawiedzi (zwykle towarzyszą im wrzaski dzieci, światła, głośna muzyka). U mnie k. Alicante były sowy i ptaki myśliwskie (http://www.hiszpanarium.pl/2013/06/costa-blanca-altea-i-niecne-praktyki-w.html), smutny i przejmujący widok zestresowanych zwierząt. To żadna hiszpańska tradycja czy kultura, tylko popisy dla turystów. Szkoda, że mało… Czytaj więcej »
Chyba mi gorączka skoczyła… Wymarzone wakacje! A zdjęcia tyko utwierdzają w przekonaniu, że trzeba kaskę zbierać i wio na kanary :D Tak, kiedyś się uda! A w międzyczasie popodziwiam Twoje (topiące moje serce) zdjęcia :)
Powyżej 30 to ja już ledwo zipię :P Last minute fajna sprawa, jeśli ktoś ma wolną rękę z urlopami, pewnie, warto zaryzykować!
Ach, co za smakowite zdjęcia jedzenia, aż zgłodniałam :) Co prawda ja osobiście, po kilku latach pracy w turystyce, mam dziwną awersję do wyjazdów zorganizowanych i tego typu hoteli, jednak sama Teneryfa bardzo mi się podoba. Pomijając oczywiście architektoniczne koszmarki w stylu pałacu Kleopatry (oj, poniosło niektórych architektów, poniosło….), gdzie… Czytaj więcej »
Ja z tych co plażing, smażing a w miedzy czasie zwiedzanie! Właśnie za dwa trzy tygodnie, planuję jakiś wypadzik na "Last minute". Biorę pod uwagę Grecję i Teneryfę tylko dla mnie 24 stopnie to za chłodno. Żeby odpocząć temp. muszą być powyżej 30 stopni:) dostęp do morza, oceanu . Na… Czytaj więcej »
Bardzoooo, wszystko będzie dokładnie w następnych postach
Nie jestes jedyna ;) aczkolwiek autorce zazdroszczę wolnego czasu, którego mnie niestety brak.
Wygląda bardzo ciekawie :) Szczególnie te jedzenie i temperatura, bo do teraz pamiętam wakacje w Turcji, gdzie w cieniu temperatura wynosiła tylko 41 stopni.
Na początku mojego życia w UK do PL latałam co 3, może 4 miesiącem teraz to raz w roku. W PL ciężko odpocząć, pogoda niepewna no i palm brak :P
Ależ właśnie to miałam na myśli :P
nie planowałam, ale podeślij maila i napisz mi, co dokładnie Cię intersuje, to odpiszę :)
Nad Polskie morze :)) Z granaicę w przyszłym roku..
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Już to dyskutowałam, niestety nie da się go przewałkować :D musiałabym mu chyba zakupić miecz świetlny, to zabawiałby się w animatora… (tak, fan Star Wars :D)
na szczęście do tego typu wakacji mam jeszcze przyjaciółki lubiące "leżing, plażing, smażing" :)
No to będę jedyną, która przyzna, że mnie wcale takie wakacje nie cieszą, aczkolwiek fajnie czasem się poczuć jak księżniczka i mieć wszystko, co się chce na wyciągnięcie ręki :) Ja jestem typem zwiedzacza-odkrywacza, leżenie pod palemką to dla mnie kompletna strata czasu, więc wybieram inne. W tym roku, już… Czytaj więcej »
W tym roku jedziemy z przyjaciółmi do Chorwacji. Nie mogę się doczekać ;)
Jej! Jakie piękne widoki *.* Zazdroszczę pobytu tam :)
A jedzenie na prawdę wygląda smakowicie ;)
http://sweetdreams121.blogspot.com
http://olivia-mysza.tumblr.com