Miałam ambicję pokazać różnice pomiędzy kobietami i mężczyznami. Nie te fizyczne – zbyt oczywiste i oklepane. Chciałam przedstawić i uwydatnić rozbieżności w reakcji na tą samą sytuację. Zdecydowałam się zgrupować sześć zdjęć w trzy zestawienia, gdzie każde z nich przedstawia inne zagadnienie. Mam nadzieję, że i Wy odnajdziecie w nich trochę analogii i pośmiejecie się razem ze mną. Na zdjęciach ruda we własnej osobie i PM oczywiście. :)
Rok w collegu dobiega końca, a ja krew i pot przelewam nad finalnymi projektami. Zdjęcia, które dziś oglądacie zostały stworzone na zaliczenie unitu TEXT & IMAGE. Moim celem było udowodnić, że tekst potrafi znacząco zmienić odbiór zdjęcia. O ile w przypadku fine art, artyści często zostawiają trochę przestrzeni na interpretację, tak moja seria zdjęć, aby być zabawną i dobrze zrozumianą, wymaga tytułu. Zresztą spójrzcie jeszcze raz na zdjęcie główne, co sobie pomyśleliście, jak je zobaczyliście? Co Waszym zdaniem przedstawia?
Można gdybać, że to kobieta znudzona swoim narcystycznym chłopakiem ALBO leniwa baba, którą ciężko wyciągnąć z wyra i mąż, który zarabia na utrzymanie rodziny.
Zobaczcie, co rzeczywiście miałam na myśli…
„5 minut po obudzeniu”- czy u Was nie jest identycznie? PM gotowy do wyjścia jest w pierwsze max 10 minut od obudzenia (i wygląda tak samo dobrze, jakby spędził wieki przed lustrem), mnie natomiast schodzi dobre pół godziny, i to w wersji express!
[readolog_divider type=”dotted” ][/readolog_divider]
„W trakcie choroby…” – i znowu ta słodka różnica, którą obserwuję nie tylko w swoim związku. ;] Chory mężczyzna to umierający mężczyzna, nawet jeśli mowa tylko o przeziębieniu. Taki pan potrzebuje ton tabletek, kocyka, pielęgniarki i opieki 24/7. Chora pani natomiast jest… chora, ale wciąż wykonuje swoje obowiązki dzieciowe, firmowe, domowe i nierzadko jeszcze mężem z grypą się zajmie.
Gdyby spojrzeć na te fotografie bez podpisu, można pomyśleć, że przedstawiają one różnice w nastawieniu ludzi poważnie chorych – kobieta aktywnie szuka pomocy, walczy, mężczyzna natomiast już się poddał. Prawda? Prawda.
[readolog_divider type=”dotted” ][/readolog_divider]
Okej, coś się za poważnie zrobiło, lecimy do ostatniego zestawienia:
„By poczuć się pięknym…” – kolejny dyptyk uwypuklający różnice pomiędzy płciami. Kobiety, by poczuć się (i niejednokrotnie wyglądać) pięknie, potrzebują kosmetyków na kilogramy, spotkań w SPA i ktowiecojeszcze. Panowie z kolei korzystają z dobrodziejstw pasty do zębów i szamponu. End of story.
A co można sobie o tym zestawieniu pomyśleć, gdyby nie podpis? Jak dla mnie – reklama taniego produktu w jeszcze tańszym magazynie za złoty dwadzieścia.
Oczywiście możecie schować humor do kieszeni i przypiąć mi łatkę seksistki, tylko po co. Dokładnie tak wygląda mój związek i jestem absolutnie przekonana, że u znakomitej większości Waszych domów jest podobnie! Wolałabym abyście pośmiali się razem ze mną i… dodali coś od siebie :))) W jakich sytuacjach różnice między płciami uwydatniają się najmocniej?
PS Zdjęcia zrobiłam w domowym studio, a to kolorowe tło to brystol 53 x 61 cm. Jak się chce, to się da! Chcecie zobaczyć ustawienie oświetlenia (układ) na diagramie?
Mam dla Ciebie coś specjalnego. Ten e-book pomoże Ci ogarnąć podstawy fotografii w 1 GODZINĘ. Teraz udostępniam go zupełnie za darmo! TEN PORADNIK JEST DLA CIEBIE! 
Jeżeli:
Ruda, świetny temat i pomysłowe wykonanie! Można by z tego pociągnąć jeszcze dziesiątki porównań :)
No właśnie miałam nadzieję na więcej podpowiedzi od Was :)
Planuję w przyszłości rozszerzyć serię.
u mnie znacząca różnica w rozumieniu „posprzątać mieszkanie” – ja latam ze ściereczką i inhymi akcesroiami jakieś 2-3 h, podczas gdy mój mąż ogranicza się jedynie do umycia naczyć i koniec jego sprzątania ;)
Ruda uwielbiam Cię! Inspirujesz i az kipie zazdrością o Twoja kreatywność, charyzmę.
Boskie te zdjęcia! Jesteście świetnymi modelami :) jeszcze więcej wspólnych sesji poproszę, bardzo dobrze się na Was patrzy :)
Chodzi za mną pomysł sesji, takiej wiesz, razem, naturalnej, w jakimś fajnym otoczeniu, już z dobre pół roku. Może w wakacje się zmobilizuję do dopracowania pomysłu.
„Gotowy do wyjścia”
Ona: szybko nakłada ubranie, jedną ręką malując rzęsy, drugą wrzucając rzeczy do torebki, jednocześnie wsuwając stopy w baleriny i omiatając wzrokiem mieszkanie, czy wszystko wyłączone/zamknięte/bezpieczne.
On: czeka przed drzwiami, głośno dzwoniąc kluczami.
Ej, tak też mamy!
U mnie różnie, ale bywa i tak ;)
Kurna! Jestem facetem!!! :D
Spoko, czytając komentarze, okazuje się, że nie Ty jedyna :P
Genialne te foty! Ale wy do siebie pasujecie z twarzy, jakbyście rodzeństwem byli :P Twój mąż jest niesamowicie fotogeniczny! Powinien grać w jakimś filmie… oczywiście razem z tobą w wątku miłosnym!
To z tym rodzeństwem, to nie jestem pewna czy komplement :P
Komplement ;) To oznacza, że idealnie żeście się dobrali pod względem wyglądu, niczym Ken i Barbie ;)
Zachwyciło mnie to. Nie wiem czy słowa to oddadzą ale normalnie mnie „kopnęło” jak zobaczyłam te zdjęcia. Kapitalne. NO ŁAŁ ŁAŁ ŁAŁ. To takie proste a zarazem świetne. Super pomysł, jeszcze lepsza realizacja! Przybijam piątke!
Dzięki Sylwia!
Mam nadzieję, że już się pozbierałaś po tym kopniaku
Wydaje mi się, że powinno być „tĘ samą (bo) sytuacjĘ”
Fajny tekst z przymrużeniem oka. Sama prawda. Zwykle tak to wygląda. Oczywiście zdjęcia świetne i dokładnie przemyślane.
Podoba mi się. Tak z jajem, a jednak cała prawda o nas ;) He, he!
Zabawne i prawdziwe :) Na pewno są jakieś wyjątki ale myślę, że w większości domów tak to wygląda. Dodałabym jeszcze do tego rozumienie polecań/zadań – kobieta przez hasło „wstawić pranie” zrozumie przebranie ubrań, włączenie pralki, rozwieszenie ich, a gdy wyschną odłożenie do szafy, mężczyzna – tylko włączenie pralki, a już… Czytaj więcej »
Gratulacje za dystans do siebie i swojego związku :) U mnie też tak jest w większości przypadków. Mój chłopak miał ostatnio pobieraną krew do badań. Nie można go było dotknąć w lewą stronę ciała przez cały dzień, bo tak go „bolało” i cierpiał :D Ale on akceptuje moje wszystkie dziwactwa,… Czytaj więcej »
Świetne zdjęcia i bardzo fajny pomysł na zestawienie :D
Wszystko się zgadza :D Szczególnie pierwsze zestawienie :D
Haha, super! U mnie z tym wstawaniem jest odwrotnie ;)
Właśnie jestem w trakcie pisania tekstu o różnicach płci, a kilka dni temu napisałam o tym jak to jest gdy facet choruje;) Mamy podobne myśli, cieszy mnie to:)
Justynka, no to lecę zaraz zajrzeć do Ciebie
No coś w tym jest :) w każdym razie u mnie się zmienia… Mój PM czasem potrzebuje żelu do włosów i perfum by dobrze się poczuć. :) I nie umiera już gdy jest przeziębiony.
uśmiałam się ;D
chciałabym żeby mój mąż był gotowy do wyjścia w 10 minut, nawet jak idziemy rano biegać to wygramolenie się z łóżka i zebranie w sobie zajmuje mu dwa razy tyle czasu co mi :)
Jesteś genialna. Zazdroszczę tak kreatywnej głowy. Inspirujesz dziewczyno! :)
Trafione w samo sedno :) Zdjęcia rewelacja. Z racji, że to chyba mój
pierwszy komentarz na Twoim blogu, a zaglądam od jakiegoś czasu chciałam
Ci podziękować za udostępnianie pięknych zdjęć z możliwością ich
użycia. Korzystam z nich regularnie, dzięki czemu mój blog zupełnie
inaczej się prezentuje.
Świetnie to słyszeć Tamara i super, że się „ujawniłaś”!
Za każdym razem zachwycam się Twoją kreatywnością! Jesteś świetna.
Jeśli chodzi o zdjęcie to z ręką na sercu wiedziała że o to właśnie chodzi bo u mnie jest podobnie zanim wstanę i się zrobię na bóstwo to mija wieczność, a choroba tak ja u ciebie chory mężczyzna to dodatkowe dziecko w domu a chora kobieta nawet wtedy kiedy choruje… Czytaj więcej »
co zrobiłaś, że twoje oczy na „chorym zdjęciu” są takie wielkie?! :o nie mogę się skupić na napisaniu czegoś o poście bo te oczy odwracają moją uwagę ;O
Karo, to chyba ten makijaż jeszcze je dodatkowo powiększył, bo nie zrobiłam nic szczególnego. Obróbka taka sama jak pozostałych zdjęć ;]
Chorowanie kobiet i facetów to temat rzeka:) Świetne te fotki:)
Oj cała prawda! Szczególnie to porównanie, gdy obaj są chorzy. Faceci umierają z powodu katarku i bólu gardełka. Znam to! :)
To chyba mój „ulubiony” punkt! :P
Już dłuższy czas regularnie poczytuję JestRudo po cichu, ale dziś muszę skomentować – cudowne zdjęcia!:)
Super te fotki. Ja jeszcze dodałabym różnicę w ilości ciuchów czy butów w szafie.
Haha, te zdjęcia po prostu „robią” cały post! Genialne :D
Szkoda, ze tak malo :P ale pomysl swietny i bardzo trafny :) U mnie na przyklad jest tak, ze jak gotujemy to ja staram sie wszystko na bierzaco zmywac, a moje Kochanie zbiera gore, ktora… najczesciej trafia w moje rece :P ALBO ja kroje male kawaleczki, zeby ladnie wygladalo i… Czytaj więcej »
Ooo, to z garami tak samo – on robiąc herbatę potrafi uświnić wszystkie naczynia w promieniu mili!
Rewelacyjnie przedstawiłaś tematy i swój pomysł! :)
Wszystko ujęłaś bardzo akuratnie, trzeba przyznać. Duży plus za estetykę zdjęć i makijaż chorobowy PM :D
Wpis jest świetny, ale zdjęcia… mistrzostwo! :D
kłaniam się nisko w podziękowaniu!
Świetnie Ci to wyszło! Trafiłaś w sedno! :) Tak rzeczywiście jest :)
Fajny projekt :) rozwiń go jeszcze trochę, naprawdę warto, a takich porównań znajdzie się mnóstwo :)
To może coś podpowiesz..?
może spróbuj z zakupami? albo radzeniem sobie z dziećmi czy prowadzeniem domu? :)
Super pomysł :) Z chorowaniem zgadzam się w 100%
Tak, kiedy facet ma stan podgorączkowy to świat się wali, umiera, kończy się jego marny żywot. Potrzebuje pielęgniarki, dwóch służących, koca, herbatki, pięciu kanapeczek i Nutelli. Ale i tak go kochamy :D
Bardzo podoba mi się styl w jakim stworzyłaś te zdjęcia, wielbię ten rodzaj oświetlenie i marzę aby się kiedyś tego nauczyć :D <3
Jaka Ty zdolna <3 Myślałam, że na jednej z fotek chciałaś pokazać przemoc w rodzinie. Każdy może sobie interpretować jak chce. A powiedz mi, jak sprawuje Ci paletka naked 3?
Uwielbiam nieprzerwanie i od zakupu używam codziennie. Inne poszły w odstawkę, stare do kosza. Bardzo wydajna, do tej pory zużyłam tylko minimalnie. Nadaje się na makijaż no-makeup, ale i do mocnego podkreślenia oka.
;]
Ja mam naked 2 i też używam prawie codziennie, ale zauważyłam, że kolory bardzo się mieszają. Trzeba naprawdę się napocić, żeby ładnie podkreślić załamanie powieki. Na fotkach to chyba najbardziej widać (a raczej nie widać) :). Zastanawiam się teraz nad 3, bo może pod tym względem jest lepsza. Jeżeli chodzi… Czytaj więcej »
W moim domu jest odwrotnie;) to ja jak jestem chora umieram i potrzebuję opieki 24/24;) potrafię sie zebrać w 3 minuty, a ostatnie…oboje mamy dużo kosmetyków;)
Genialny projekt :D
Przyznać muszę, że Twoja charakteryzacja w części 'being ill’ kojarzy mi się raczej z 'on drugs’. Serio, w sumie oddałaś te różnice perfekcyjnie :D
u mnie te różnice najbardziej widać w tym, co robimy po pracy – mój chłopak wraca do domu i nie zważając na nic wali się do łóżka z laptopem i się chilluje, a ja jak skończę pracę (pracuję zdalnie), to zamiast też odpocząć i mieć wszystko gdzieś, biegam jak kot… Czytaj więcej »
W moim przypadku nie do końca się zgodzę jeśli chodzi o chorobę. Mój pracoholizm jest gorszy niż choroba. Od czasu studiów (15 lat) tylko 2 razy nie byłem w stanie pracować, bo miałem 39° gorączki. Pigułek nie cierpię i biorę w ostateczności. Co ciekawe, w tych dwóch przypadkach żona nie… Czytaj więcej »
Ja chce wiecej takich porownan!
Swietny blog! Zaczytuje sie w nim :D
Dzięki bardzo <3
Planuję powiększyć serię w przyszłości ;]
Pierwsze i trzecie w moim związku jest idealnie odwrotne…
Cudowne !!!!!
Temat rzeka :D Świetne zestawienie :D
U nas np. zebranie na psi spacer zwykle kończy się podobnie – on stoi przy drzwiach i czeka, a ja na szybko ogarniam. Ale to ja wstaję szybciej i łatwiej (i szybciej i łatwiej usypiam) – po prostu on zbierze siebie i czeka, a ja myślę, że może by smaczki… Czytaj więcej »
Świetne porównania! Moje skojarzenia, to opieka nad dziećmi, a właściwie odrabianie lekcji z mamą i z tatą :)
Jesli chodzi o bycie gotowym do wyjścia to zawsze ja czekam na męża.
W zasadzie się zgadzam… Tylko że mój szanowny Pan Chop w 10 min się zbierze jeśli ja wstanę ze 2 godziny wcześniej i wszystko wyszukuje… W innym przypadku to ja stoję z dzieciami ;) na ręku i stukam obcasami :D