Wieczory wciąż są naprawdę długie, mam wrażenie, że na zrobienie sensownych zdjęć zostają może dwie godziny między jeszcze-nocą a już-nocą. A co jeśli mam dla Was propozycję, jak wykorzystać te godziny ciemnoty? Malowanie światłem to kreatywna technika fotograficzna, która bazuje na długich czasach naświetlania i punktowym źródle światła. Dziś pokażę Wam jak malować światłem, aby osiągnąć ciekawe efekty. Do wspólnej zabawy zaproście dzieci albo znajomych.
Malowanie światłem
Malowanie światłem – potrzebujesz:
- ciemnego pomieszczenia
- aparatu z możliwością regulacji czasu naświetlania (będziemy potrzebować kilkunastu-kilkudziesięciu sekund)
- statywu
- punktowego źródła światła: laser albo latarka z owiniętą wokół grubą (najlepiej czarną) kartką papieru, aby zawęzić strumień
- dodatkowej lampki/latarki (opcjonalnie)
- pozytywnego nastawienia
Malowanie światłem krok po kroku:
1. Aparat ustaw na statywie, dostosuj parametry ekspozycji z uwzględnieniem długiego czasu naświetlania, on z kolei zależy od wzoru, jaki chcesz namalować – im bardziej szczegółowy, tym więcej czasu będziesz potrzebować. Zacznij od 10s, eksperymentuj.
U mnie czas naświetlania 30s, ISO 200, przesłona f/7.1
2. Jeśli na Twoim zdjęciu ma się znaleźć osoba, poproś modela o możliwie stabilną postawę. Im dłuższy czas naświetlania, tym zadanie trudniejsze! Ja się telepałam, krzesło trochę mi pomogło.
3. Oświetlanie modela (pomiń ten krok, jeśli na zdjęciu mają być widoczne tylko świetlne rysy)
[readolog_column column_type=”1/2″ last_item=”no” ]OPCJA PIERWSZA – lampka. W pomieszczeniu nie może być zbyt jasno, aby smugi światła były dobrze widoczne, niemniej jednak jeśli na Twoim zdjęciu jest model, potrzebujesz czegoś, aby sylwetka była widoczna na zdjęciu. Możesz użyć światła dochodzącego z innego pokoju, albo niewielkiej lampki biurowej/nocnej oddalonej od modela. Wypróbuj kilka opcji, aby znaleźć najlepsze rozwiązanie. [/readolog_column]
[readolog_column column_type=”1/2″ last_item=”yes” ]OPCJA DRUGA – z dodatkową latarką i pomocnikiem. Inną opcją, wykorzystaną przez nas, jest naświetlenie modela światłem z dodatkowej latarki. Podczas naświetlania zdjęcia jedna osoba, stojąc poza kadrem, naświetla modela, kierując strumień światła na ciało, od góry do dołu, i tak przez cały czas naświetlania[/readolog_column].
4. Malowanie światłem to ta najtrudniejsza część, dlatego nalegam, abyście się nie zniechęcili po pierwszych nieudanych próbach! Bardzo ważna wskazówka – źródło światła (to punktowe, np niewielki laser) musi znaleźć się w kadrze i to nim, skierowanym w stronę aparatu, malujemy kształty. Istotne, aby osoba malująca, jak najczęściej zmieniała miejsce, a po skończeniu, usunęła się poza kadr. Dzięki temu zabiegowi 'malarz’ nie będzie widoczny.
Okej, skoro mamy już wszystkie składowe, zbierzmy je w całość. Model stoi nieruchomy, aparat ustawiony na statywie, fotografujemy na długim czasie naświetlania. Wciskamy spust migawki, jedna osoba wchodzi w kadr, malując wzory, po czym szybko zmywa się poza kadr, druga (w tym samym czasie) oświetla modela latarką.
Malowanie światłem – moje błędy
To jedno z pierwszych zdjęć, wtedy jeszcze myślałam, że aby malować światłem, wystarczy skierować jego strumień w kadr.
Zdjęcie z dodatkowym bocznym oświetleniem. Tutaj niewielka lampka nocna.
Dwa źródła światła: laser- do namalowania skrzydeł, latarka- do oświetlenia sylwetki.
Mam dla Ciebie coś specjalnego. Ten e-book pomoże Ci ogarnąć podstawy fotografii w 1 GODZINĘ. Teraz udostępniam go zupełnie za darmo! TEN PORADNIK JEST DLA CIEBIE!
Jeśli mnie się jeszcze nie udało, to może ten filmik zainspiruje Was do eksperymentów:
Dzięki takiej „zabawie” powstają naprawdę piękne i niepowtarzalne zdjęcia :) Laik może najszybciej zobaczyć efekty choćby robiąc zdjęcia nocą w mieście jadącym samochodom. Choć tu fotograf nie ma żadnej władzy nad światłem… Jeśli pozwolisz, umieściłabym link do Twojego poradnika w swoim wpisie dotyczącym tej techniki: http://okonakulture.pl/2012/11/01/swietlny-spektakl/
jasne, śmiało!
Muszę wypróbować :) Świetny post.
Dosłownie kilka dni temu bawiłam się właśnie w ten sposób :) po kilku próbach wyszło serce, ale jak tylko znajdę więcej czasu na eksperymenty i zaopatrzę się w inną latarkę niż ta z telefonu, to zrobię „Twojego” aniołka :D
Super efekt! Jak już będziesz miała anioła, koniecznie ślij do mnie fotkę! :)
Chyba jeszcze nie do końca ogarniam część teoretyczną :P Ale nic mnie tak nie nauczy jak praktyka, więc cieszę się niezmiernie, że kolejny raz będę kombinować. A zacznę to znając siebie, jeszcze dzisiaj. Wieczór jest, mąż jest, aparat jest – wszystko sprzyja ;)
Powinnam była nakręcić filmik, pewnie byłoby łatwiej, ale wydaje mi się, że zrobisz kilka prób i wszystko stanie się jasne!
Ja pierwsze eksperymenty z malowaniem światłem miałam już ładnych parę lat temu, kiedy to na stanie miałam jedynie cyfróweczkę. Ale dało radę – świetna zabawa. Chyba pora to powtórzyć, bo lustro daje większe możliwości :)
Mój chłopak namalował światłem 'Will you be my Valentine?’ w ostatnie walentynki :D Przypomniałam sobie o jego zdjeciach dzięki Tobie :)
Ooooo, romantyk!
Zawsze chciałam to zrobić, ale jakoś nigdy nie miałam natchnienia, może w końcu się zmobilizuję ;)
Inspirujesz kobitko. Człowiek by zasiadł na dupie, wpierdzielił paczkę chipsów i oglądnął film. Ale nie… szuka latarki w chałpie ;p Pozdrawiam, Agata.
Świetne zdjęcia :) Serdecznie zapraszam Cię do mnie na http://zdziennikapsychopatki.blogspot.com/. Nigdy nie prowadziłam bloga to moje pierwsze dziecko ;) przyda mię się trochę krytyki itd :) pozdrawiam :)
Widzę, że jesteś nowa w internetach, więc ładnie wyjaśnię – na moim blogu nie akceptuję spamu, a zostawianie linków do siebie… to jest po prostu niesmaczne!
Ej no ja statywu nie mam…
Stół, książki, regał, cokolwiek, dzięki czemu aparat nie będzie się ruszał – można sobie poradzić też bez statywu ;-)
Dokładnie, Dominika – wystarczy, aby aparat był nieruchomy.
Dzięki :-)
Z nieba spadł mi ten wpis! Zawsze się zastanawiałam jak to zrobić :)
Jesteś moim mistrzem :) Na pewno się pobawię światłem, świetnie to wygląda :)
Ja już takie próby mam za sobą, bardzo polecam jeśli ktoś ma w domu małego diabełka może sobie zrobić z niego aniołka:)
O jaaaaaaa ! To jest cudne! Naprawdę urocze zdjęcie!!! Masz coś przeciwko, jeśli dodałabym fotkę na fb? Zainspirujmy innych, Tobie efekt wyszedł wyśmienicie!
Cieszę się,że Ci się podoba i śmiało możesz pokazywać to zdjęcie innym.
fistaszkowelove.pl
świetny efekt, sama się pobawię w malowanie światłem. :-)
Bawiliśmy z chłopakiem malowaniem przed świętami, wyszło ciekawie, ale będziemy bawić się dalej. Wyszły nam bohomazy, ale nie tworzyliśmy niczego konkretnego i mieliśmy tylko latarkę, którą malowaliśmy, a teraz porobimy aniołki, diabełki i inne takie.
A ja ostatnio bawiłam się tak, machając aparatem i rozmazując światło lamp na dworze. Przednia zabawa :)
Ostatnio również odkryłam malowanie światłem. Udało mi się już za pierwszym razem, choć za punkt światła służyła mi latarka telefonu. :)
Efekty są super. Zwłaszcza te skrzydła anioła. :)
Rewelacyjnie to wygląda! Zawsze mi się to podobało;)
Można stworzyć tak niesamowite zdjęcia;o
chętnie spróbuję :)
Spróbuję! Filmik naprawdę inspirujący, miał facet pomysł ;d
WOW, a ja byłam święcie przekonana, że do tego trzeba nieziemskich możliwości i sprzętu :D
I jeszcze szczegółowy toutorial :D Ruda jak zawsze mistrz :*
Ekstra! Muszę się pobawić :D Całkiem fajne efekty :)
To malowanie światłem to super zabawa! Dzięki Ci wielkie za ten wpis. A ja jeszcze dodatkowo mam sposób jak sobie zrobić takie zdjęcie bez udziału innych osób :)
Telepałaś się jak z Alzhaimerem? :D Moja babacia miała alzhaimera, ale to choroba związana z pamięcią. Telepiemy się gdy mamy chorobę Parkinsona – druga babcia :(. Mały błąd ale rzucił się w oczy. Ps. Czytam bloga regularnie i wyciągam z niego wszystko co się da. Dziękuję za wszelkie porady.
http://studianawyspach.blogspot.com
Też rzucił mi się w oczy ten błąd, zwłaszcza, że podobnie jak twoja , moja babcia tez niestety na to chorowała. I trochę takie niesmaczne moim zdaniem było to porównanie, zwłaszcza jak nie miało się do czynienia z tak chorymi osobami (nikomu nie życzę)- to w dodatku błędne użycie czegoś… Czytaj więcej »
Macie rację dziewczyny, w pełni. Usunęłam. Nie miałam zamiaru urażać, wyśmiewać.
Wiem wiem powinnam swoje nazwisko napisać wielką literą ale zawsze jak chcę to zmienić to mam na głowie milion innych zajęć, a jak się nudzę to nie pamiętam.
Zabawa w malowanie światłem znakomicie wciąga! ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia, a narzędzia wymyślane przez osoby bawiące się w to zaczynają się od latarki, papierka i sznurka, po skomplikowane elektroniczno-mechaniczne potwory… zapraszam do mnie do przewodnika z modelowania, czy też ogólnego o malowaniu
http://blog.plewicki.com.pl/2016/07/przewodnik-modelowanie-swiatem.html