Moje wpisy o plusach i minusach życia w UK to wciąż jedne z najpopularniejszych wpisów na jest-rudo. Dziś wracam do Was z kontynuacją ciekawostek o Anglii; jeśli jeszcze nie słyszeliście o prądzie na doładowanie, gumowym betonie, lub nawykach Anglików podczas przeprowadzki – zapraszam do lektury.
CIEKAWOSTKI PROSTO Z ANGLII
POSZEWKI – standardowy rozmiar poszewek na poduszki w UK to 50 x 75cm, a więc nie ma mowy, aby polskie pościele jakkolwiek tutaj pasowały. Rozmiar kołder określa się nazwami: single, double, kingsize; to samo w przypadku łóżek i materacy.
OKNA – to jest punkt, który wciąż zadziwia moją babcię… Okna w Anglii otwierają się na zewnątrz! I o ile na parterze nie powinien to być problem, tak z każdym piętrem wyżej już zaczyna się kombinowanie. Aktualnie mieszkam w miejscu, gdzie w tym celu wynajmowana jest firma (btw- okna to mam czystsze z zewnątrz, tak często przyjeżdżają!), ale w poprzednim domu okien z zewnątrz nie umyłam ani razu przez ponad rok!
GUMOWY BETON – kombinowałam, jak to nazwać, ale nic lepszego nie przychodzi mi do głowy. A więc „gumowy beton” pokrywa place zabaw na terenie mojego miasta. Jest kolorowy, chropowaty, wygląda na twardy, ale stąpając po nim ma się wrażenie chodzenia po grubej gumie.
ŁAPANKI – mam wrażenie, że tutaj policja ma nieco ważniejsze rzeczy na głowie, niż zapełnianie dziury budżetowej kasą z mandatów. Mieszkam tutaj 4 lata i nigdy nie spotkałam się z policją stojącą przy drodze z prędkościomierzem. Na autostradach za to pełno kamer, które i tak nie mają nic lepszego do roboty ;]
PRĄD NA PANDRIVE – no nie do końca, ale trochę tak to wygląda :) W niektórych domach prąd trzeba doładowywać, tak jak telefon na kartę :P. Wraz ze stickerem udajesz się do sklepu i kupujesz sobie prąd. Gdy kredyt dobiega końca, urządzenie wydaje dźwięki, więc znów pędzisz do sklepu i doładowujesz. Bywa irytujące, gdy jest się w trakcie smażenia naleśników, a tu coś piszczy, prąd się kończy, mejkapu brak, a dupę trzeba ruszyć i prąd iść kupić.
NAUKA DO LAT 16 – przynajmniej ta obowiązkowa. Tematem szkolnictwa mogłabym zapełnić pewnie ze trzy wpisy, ale dziś skupmy się tylko na tym jednym aspekcie. Tak więc nauka w Anglii obowiązuje do ukończenia 16 roku życia, a więc uczniowie kończą edukację po odpowiedniku naszego gimnazjum (!) Dodajcie sobie do tego o wiele niższy poziom nauczania i lajtowe podejście Anglików i już wiadomo, czemu wielu dorosłych nie potrafi liczyć (3+3×3 jest dla nich wyzwaniem, serio!) albo pisać (zdarzyło mi się wielokrotnie poprawiać takie teksty z błędami). Mało kto wie jaka jest różnica między turtle a tortoise… I tak dalej.
LICZBY – wciąż mam problem z liczbami, nie tylko w obcym języku, ale my generalnie się nie lubimy. Po ang. jest tylko trudniej. Tutaj lubią sobie sprawę ułatwiać, i zamiast 1800 (one thousand eight hundred) mówią 18 setek (eighteen hundred). Niby prościej, ale ja wciąż nie umiem się przyzwyczaić i każda wartość podana w takiej formie zawiesza mnie na kilka sekund ;]
BIERZ PAN CO CHCESZ – często niepotrzebne przedmioty, meble, sprzęty AGD, podczas przeprowadzek lądują przed domem. Każdy zainteresowany zabiera, co mu trzeba i już. Bez żadnych ibejów i innych gamtri. :) Po najmniejszej linii oporu :) Inną opcją są jeszcze carbooty (pchle targi) oraz oddanie zbędnych rupieci do charity shopów. Nie dziwcie się zatem, gdy podczas spacerów dzielnicami mieszkalnymi, co rusz napotkacie sofę, czy krzesła przy chodniku. Nie pytajcie mnie co się dzieje z tym, po deszczu!
Czy ktoś z Was żyje na Wyspach i ma coś ciekawego do dodania? Z powyższych prąd na pandrive jest moim ulubionym typem :)))
PS Mieszkasz w Anglii i brakuje Ci znajomych? Chcesz poznać nowych ludzi i fajnie spędzić czas? Może grupa Memories not dreams jest dla Ciebie..?
Rate this post
u nas też są takie place zabaw, przynajmniej w Poznaniu :) nie mam pojęcia co to za materiał, ale gumowy beton pasuje idealnie :) jakiś czas temu mieszkałam w Londynie i nigdy nie umyłam okien :) i jeszcze w pierwszym mieszkaniu mieliśmy te śmieszne umywalki – z dwoma kranami :)
z tym gumowym betonem pierwszy raz spotkałam się w Anglii i byłam przekonana, że to ich taki stajl na placach zabaw :P
W Brennej też jest takie podłoże na placu zabaw, teraz to już standard. :)
Mieliśmy taką nawierzchnię w liceum na boisku i jak się przewróci to dopiero się czuje, że to wcale nie taka fajna sprawa. ^^’ Owszem, obrażenia nie są jakieś straszne jak po upadku na prawdziwym betonie ale byłyby mniejsze gdyby przewrócić się na trawę albo piach.
Dla mnie ogromną ciekawostką zawsze był fakt, że z odpowiednią naklejką na aucie znajomy mógłby mnie uczyć jeździć. Ale to z prądem też super! :))
pod warunkiem, że znajomy ma prawko min. 3 lata, a Ty wyrobisz sobie odpowiednią kartę (provisional coś tam)
Ten gumowy beton to tartan :)
Ja bym mogłabym dodać jeszcze umiejscowienie pralki w kuchnii a nie w łazience :)
No tak. Powierzchnie tartanowe znane są od lat a chyba zaczęło się od boisk do tenisa.
Bierz pan co chcesz funkcjonuje również u nas. Dzięki temu zdobyłam wielkie lustro, którego bardzo mi brakowało w mieszkaniu! :D Co do rzeczy miękkich jakoś nie wyobrażam sobie zgarnąć czegoś po deszczu i ogólnie jeśli nie da się czegoś dokładnie umyć to tak jakoś… dziwnie. Ale ze śmietników (przynajmniej u nas) i tak meble znikają, szybciej niż się pojawiają.
Z tymi oknami słyszałam, że to jest celowe chyba lobby myjące okna miało w tym udział :P A z tym prądem na kartę to żadna nowość. Jak chodziłam do liceum to koleżanka na stancji miała specjalną kartę do prądu, którą się ładowało w sklepie lub kiosku to był rok 2004 albo 2005 i to w takim niepozornym Olsztynie :)
Ooo to mnie teraz zadziwiłaś!
my w drugim domu też mamy prąd na kartę, akurat wygodne, bo nikt tam nie mieszka stary gospodarczy który kupilismy razem z działką :P
Wykladzina dywanowa w lazienkach starych domow.
o tych oknach słyszałam i trochę przypał jest. : P
Co do doładowywania prądu to słyszałam kiedyś, że funkcjonuje to także w Polsce ale u mnie w okolicy jest to kompletnie niespotykane. Chyba wszystko zależy od firmy dostarczającej prąd.
”In 2008, a new law was passed that makes important changes for all young people in England. The new law is called the Education and Skills Act 2008. It says that by 2013, all young people in England have to stay on in education or training at least part-time until they are 17 years old. By 2015, all young people will have to stay on in education or training at least part-time, until they are 18 years old.” Edukacja jest obowiazkowa do 18 roku zycia, nawet jak zaczniesz kursy jako 17 latek, to trzeba zrobic minimum 2 lata, zeby dostac… Czytaj więcej »
dzieci będące już w czwartej klasie mogą same wracać do domu jeśli rodzice wyrażą taką chęć i nie mieszkają zbyt daleko od szkoły, lekcje zaczynają się o 8:50 i kończą o 15:20 (25) co nie zmienia faktu, że rewelacyjnym rozwiązaniem są stałe godziny – myślę, że te niewielkie różnice mogą wynikać w zależności od ustaleń danych szkółmundurki popieram bardzo – oszczędność pieniędzy i nerwów jeśli ma się córkę ;Drok szkolny podzielony na 'halftermy’ czyli sześcio ośmiotygodniowe zbitki oddzielone tygodniowymi przerwami też są dobrym rozwiązaniemco prawda wakacje zaczynają się dopiero około 18-tego lipca, ale przerwy w trakcie roku szkolnego sprawiają, że… Czytaj więcej »
Hmm to ja się zastanawiam, jak to możliwe że dzieci znajomych kończą szkoły w wieku lat 16 i NIE KONTYNUUJĄ edykacji, tylko idą do pracy?? Czy ktoś wie, skąd ta rozbieżność?
*Zapomnialam dodac, ze dzieci do 18 roku zycia poruszaja sie za darmo wszystkimi srodkami komunikacji miejskiej, nie placi sie takze za wozek czy bagaz. Jak dziecko ukonczy 11 lat, to za 5funtow trzeba mu zrobic imienna Oyster Card ze zdjeciem i mozna podrozowac bez konca :-)*Bilety na pociagi kupuje sie w jedna strone lub dwie (powrotny) z data tylko, bez wyszczegolnienia godziny i numeru pociagu. Oznacza to, ze jesli jedziemy z Londynu do Brighton to mozemy wsiasc do pociagu o dowolnej godzinie i wrocic tez. Wazne, zeby sie data zgadzala. Czasami za bilet w godzinach szczytu placimy wiecej. Jesli sie… Czytaj więcej »
Gumowy beton to nie przypadkiem tartan? W Polsce już też można go spotkać na placach zabaw :).
O to to, właśnie miałam pytań, czy przypadkiem nie o to chodzi!
Co do okien – człowiek by tego nie wymyślił! :D Co do gumowego betonu – przecież w Polszy też taki mamy! Od jakiegoś czasu na nowych placach zabaw montują wyłącznie ten lepszy model :) A podwójne krany widziałaś? :)
Punktu ostatniego mi brakuje u nas… a gumowy beton jest na przedszkolu tuż obok mojego byłego miejsca pracy w Opolu ;)
Lubię takie ciekawostki :) Najbardziej zdziwiło mnie to doładowanie prądu, naprawdę chyba bym oszalała mając w domu taki prąd :D
Mieszkam we Francji, i tutaj jest podobnie, szczególnie ostatni punkt – też wielu ludzi wystawia niepotrzebne rzeczy przed dom, a jeśli chodzi o liczby to jest jeszcze gorzej bo np. 90 to „czterydwadzieściadziesięć” (sic!) (quatre-vingt dix)
P.S. poprawnie mówi się „po linii najmniejszego oporu” bo opór jest najmniejszy a nie linia ;)
Pozdrawiam,
Monia
Pare z tych ciekawostek bardzo mi sie podoba i chetnie widzialabym je w naszym kraju
Bardzo ciekawe info ;)
A ja tak z innej beczki, mam pytanie odnośnie koloru Twoich włosów :)) Jaką farbę kładziesz, strasznie podoba mi się kolor :)))
Pozdrawiam ♥
http://www.aliceFashion.pl
W Polsce jest prąd na kartę, więc chyba podobnie. A co do szkolnictwa, to przecież nikt nie zmusza nikogo po gimnazjum uczyć się dalej…
„Obowiązek nauki obejmuje osoby od 7. do 18. roku życia, co pokrywa się z wiekiem, z którym (generalnie) uzyskuje się pełnoletność. Ponieważ nauka w prawidłowym toku (bez powtarzania klasy) kończy się w gimnazjum w wieku 16 lat, musi być kontynuowana w jednej ze szkół ponadgimnazjalnych lub w jednej z innych form kształcenia określonych przez ustawę przynajmniej do ukończenia 18 lat.”
Także niestety(?) po gimnazjum trzeba iść dalej :)
Chyba tylko jeśli ktoś kiblował parę lat w tym gimnazjum ;]
ja bym dodała osobne krany z gorącą i zimną wodą:)
właśnie o tym już pisałam w tekstach podlinkowanych na początku wpisu
Te okna mnie dobijają ;x
Z pobytu w Anglii najbardziej zapamiętałam niewiarygodnie miękkie i wysokie łóżka oraz nisko osadzone klamki :)
ciekawy wpis, nigdy nie byłam na wyspach i nie miałam takiego porównania z „naszą rzeczywistością” :)
po 'linii najmniejszego oporu’, nie 'najmniejszej linii oporu’ ;)
Oj tam oj tam! ;]
fajnie, że piszesz coś takiego. możemy się dowiedzieć ile różni Polskę od UK ;)
blogmalolaty.blogspot.com
To czego ja nie mogłam zrozumieć to dwa krany: z ciepłą i zimną wodą! A co zrobić, żeby uzyskać LETNIĄ?
Lubię czytać te angielskie ciekawostki! Bardzo podobał mi się wpis o angielskim weselu :)
Ja czasami myślę,że bardzo chciałabym żyć w Anglii,mieszkać tam lecz urodzić się w Polsce.W późniejszym czasie zastanowię się nad przeprowadzką tam z chłopakiem/narzeczonym lub może nawet wtedy mężem.Życie tam wydaję się lepsze,a post jest bardzo ciekawy i na pewno niektórym przydatny,bo mogą się dowiedzieć coś o kraju w którym chcą lub będą za jakiś czas mieszkać.Moim zdaniem w UK jest trochę lepiej niż w Polsce,ale do końca nie wiem.Sama byłam w Anglii,ale miałam wtedy może niecałe osiem lat.Nie za wiele pamiętam z tego wyjazdu,ale niektóre szczegóły które zostały mi w pamięci przyciągają do zamieszkania tam choć na kilka miesięcy,tak na… Czytaj więcej »
W polsce też mamy 'gumowy beton’ można go spotkać również na placach zabaw :)
Uwielbiam takie wpisy! Chciałabym zamieszkać w Anglii :)
Blog♡
W moim mieście taki „gumowy beton” można spotkać na placach zabaw. :)
Mieszkam w PL, ale moja poduszka ma właśnie takie wymiary, bardzo nie lubię dużych poduszek ;) Doładowanie prądu to całkiem ciekawy pomysł. A „gumowy beton” też zdarza się w większych miastach :)
Co do prądu to właśnie mam tak u siebie, w Polsce. Jest taniej, bo nie płaci się tyle podatku VAT i innych takich. No i w każdej chwili mogę sobie dokupić i doładować, nie muszę czekać, aż się całkiem skończy :) „Gumowy beton” też już przerabiałam, ale w innej miejscowości, niż teraz mieszkam. Do dziś mnie zadziwia. Ale te okna… To dla mnie niezły szok!
Moi sąsiedzi w Polsce też mają prąd na kartę :)
A z tymi oknami to szczerze mówiąc pierwsze słyszę :O
Z liczbami wypowiadanymi jako „eighteen hundred” spotkałam się chyba pierwszy raz oglądając Rodzinę Soprano, tam tylko tak mówili :)) i fakt, łatwiejsze to jest ;)
Tego z prądem nie wiedziałam, brzmi bardzo dziwnie….
Można skończyć edukację w wieku 16 lat i iść do pracy, ale podobno od przyszłego roku planują przedłużyć obowiązkową edukację do lat 18.
Przejazdy dla dzieci są darmowe tylko w autobusach, za pociąg płaci się o 5 roku życia – dziecko musi mieć kartę ze zdjęciem i opłata jest zależna od wieku (5-10 lat, 11-15 16+ i 18+).
Pozdrawiam :)
W Szkocji jest trochę inaczej. Nie ma takich wystawek. Może bieda większą i tak się nie rozdaje. Placy zabaw maja czasami kore zamoast gumowego plastyku. Edukacja podobnie, tylko studia są bezpłatne. Jeszcze niedawno oglądając wiadomości angielskie dziwilam się o co chodzi, przecież nie płace za leki itp. A tu niedawno zostałam oświecona, że powinnam oglądać szkockie wiadomosci a nie angielskie.
Pozdrawiam
Darmowe studia? Ja tam chcęęęęęę! ;]
Ciekawostki typu „gumowy beton” i kupowanie prądu znane mi są z Polski. Za to mnie rozbrajają te osobne krany, z którymi spotkałam się chyba w jeszcze jednym kraju, oprócz Anglii. I to kraj nie z Wysp. A co do okien otwieranych na zewnątrz… Przyznam się, że będąc w Anglii nie zwróciłam na to uwagi, ale teraz jak o tym wspomniałaś, to faktycznie ogarnęłam, że otwierały się w drugą stronę :D Jakoś w ogóle mnie to wtedy nie zdziwiło :D
spędziłam kiedyś wakacje w UK, i faktycznie świat tam jest inny niż w Polsce, ma swój klimat!
smiesznie mi sie to czyta dlatego, ze mieszkam w UK i dla mnie to normalne i nawet nie wiedzialam, ze kogos to zadziwi :P
Jeszcze pozdrowienia od osób nieznajomych na ulicy.Mój znajomy mawia, że jeśli ktoś nie mówi „dzień dobry” na ulicy to na pewno cudzoziemiec.Oczywiście mowa tu o angielskiej wsi, a nie dużym mieście.W naszym kraju tylko pozdrawia się nieznajomych na ścieżce w górach.Nie mówiąc już o uśmiechu.W Polsce zawsze mnie pytają dlaczego się uśmiechasz?Po prostu tak mi zostało po pobycie w UK.
Pozdrawiam :)
Prąd na gaz już jest znany w Polsce. My w domu mamy gaz na pre-paid. Szczerze, fajne rozwiązanie, ma się wszystko pod kontrolą. Gorzej w okresie grzewczym, bo bojler strasznie szybko zjada gaz, a w domu i tak zimno. Swoją drogą mnie zadziwia tu budownictwo. Wszystko rury na zewnątrz. Przecież jakby mróz złapał to kicha… A co do okien, szkoda że nie można ich otworzyć na oścież. czasem by się przydało takie porządne wywietrzenie. Osobiście nienawidzę tych wykładzin. Mam kudłatego psa i wszędzie widać jej futro. Z podłogi łatwiej zamieść, a takto musze z gumową szczotką biegać co drugi dzień.… Czytaj więcej »
w Toruniu np. kupowałam prąd na kartę w PoloMarkecie :) Także to już jest u nas od jakiegoś czasu :)
Ten prąd musi być mega upierdliwy o.O
Jakis czas temu u siebie rowniez pisalam o roznych ciekawostkach i dziwactwach, jakie spotkalam w uk. Tyle lat minelo od mojego przyjazdu, a ja wciaz znajduje zaskakujace rzeczy i chyba kiedys pojawi sie kolejny wpis. Jezeli chodzi o „gumowy beton”, to 'odkrylam’ go z btarem w Niemczech. Jezdzilam tam co roku i dziadzius zabieral nas na rozne place zabaw. Pewnie smiesznie to wygladalo. dwojka dzieci na kolanach ogladala i dotykala dziwny wynalazek. no nic, my tylko z Polszy :))
Doładowania prądu? o.O hardcore :D
Ten prąd na doładowanie to mogę porównać z naszym polskim, wiejskim zwyczajem kuchenki gazowej. Irytujące było gdy kończył się gaz w trakcie gotowania obiadu i aby gotować trzeba było lecieć z butlą na wymianę, ale najlepiej gdy jedna była w zapasie. Zmiana butli to zawsze stres był dla mnie do tego stopnia, że nigdy tego nie robiłam. Tak jest do tej pory w moich rodzinnych stronach. No chyba, że ktoś po prostu ma kuchnię elektryczną. Ja już nie chciałabym powrotu do kuchni gazowej.
haha ale mnie rozbawilas, Ej Kaska wez skocz po prąd! nie wiedziałam o tym :p a co do liczb, to w Niemczech bys juz wgl miala przerabane bo oni na nasze nie mowia diwiescie dwadziescia piec tylko dwie setki pięc i dwadziescia
Dodalabym jeszcze swiatlo w lazience – aby zaswiecic nalezy pociagnac za sznur z sufitu :P prysznic na prad, drzwi przeciwpozarowe i alarmy przeciwpozarowe nie tylko w instytucjach i firmach, ale i w domach prywanych wlascicieli… jakby sie dluzwej zastanowic, to by mozna bylo ksiazke napisac :)
zapraszam tez do mnie to zwiedzania UK –> http://po-lewej-stronie.blogspot.com/
pozdrawiam
Napisałam komentarz i mi uciekł….
Namalowane ronda, piedicurzystka jako zarejestrowany zawód medyczny, 19 papierosów w paczce, 3 miesiące na zarejestrowanie firmy już działającej, by sprawdzić czy to co robisz chcesz robić i da ci kasę, nauka obowiązkowa tylko do 16 roku życia, zarobki uzależnione od wieku 16-18 lat niewiele ponad 4 funty, 18-21 lat niewiele ponad 5 funtów, ponad 21 lat 6,31 obecnie najniższa krajowa za godzinę, jak masz firmę i po rocznym rozliczeniu wykażesz stratę dostajesz od państwa wyrównanie do najniższej krajowej i na następny rok też, żebyś miał za co żyć jak inni- to się nazywa równość :)
o fajkach i pedikiurzystce pojęcia nie miałam! a o wielu z tych rzeczy, o których wspominasz pisałam we wcześniejszych wpisach tego typu, podlinkowane w pierwszym zdaniu.