Cześć Robaki! Nawet nie wiecie, jak bardzo się za Wami stęskniłam… Blogowanie wciąga maksymalnie, żeby nie było, że nie ostrzegałam ;]
Czas w Polsce mija nam w tempie zastraszającym, jednak brak swojego łóżka powoduje we mnie chęć powrotu i tęsknotę. :) Lato nie rozpieszcza, cieszę się, że wzięłam płaszcz (szaleństwo, czerwiec!). Dziś fotorelacja z pierwszych kilku dni spędzonych w okolicach Katowic – trochę słodkości, spacerów i spotkań (także tych blogerskich).
Jeśli macie ochotę na coś słodkiego i akurat jesteście w okolicach Sosnowca – na ul. Modrzejewskiej znajduje się wspaniała kawiarnia Abadaba. To nasz punkt obowiązkowy! Przepyszne desery, domowe lody, przeróżne ciasta i koktajle sprawiają, że mogłabym tam sobie zamieszkać. Wystrój lekki, romantyczny, nieco prowansalski; obsługa na poziomie. Ceny bardzo przystępne, więc nie wahać się tylko wchodzić ;]


Sosnowiec to miasto smutne, na ulicach widywałam głównie starszych ludzi (czyżby wszyscy przed trzydziestką tyrali już w UK?). Pozytywnie zaskoczyła mnie okolica Stawików – świeży piasek, budki z lodami, fajne knajpki i wreszcie słońce.



Pozostając w temacie spotkań – z moją kochaną Stokrotką spędziłam caluśką niedzielę. Chyba tylko z nią, po tak długiej przerwie, potrafię od razu wejść we właściwy rytm rozmowy, bez spiny i tych zachowawczych „zachowaj to proszę dla siebie”. Toż to jasna sprawa. Poza tym wlazłyśmy dosłownie do każdej drogerii i w każdej spędziłyśmy masę czasu, nikt nie narzekał ;) Już tęsknię!
Poniżej pijalnia czekolady Wedel – gorzka z malinami/wiśniami poleca się na deser:
Z kolei Złoty Osioł to miejsce, gdzie codziennie pysznie i tanio można zjeść coś wege. Jedzenie rzeczywiście bardzo smaczne, tylko obsługa pożal-się-boże i z tego powodu drugi raz bym tam nie zjadła. Wnętrze klimatyczne!

Bez zażaleń proszę – pracuję nie na swoim kompku, zdjęcia tylko z telefonu, a obróbka na oko ;] W następnym wpisie coś Wam skrobnę o Wrocławiu!
PS Widzicie, wszędzie można fajnie spędzić czas!
Rate this post
Tak jak już pisałam u Pauli – moje dwie ulubione blogerki! Deser malinowy – zrobiłaś smaka, a tu trzeba się wziąć za siebie przed plażowaniem…
Ojej wypiłabym tą wedlowską czekoladę :)
Nie wierzę, że wspomniałaś o Złotym Ośle! :D Uwielbiam to miejsce! Ma charakter zarówno z wyglądu, jak i wyboru dań. Można natrafić na prawdziwe przysmaki w śmiesznej cenie. Jakbyś kiedyś miała okazję spróbować, gorąco polecam lasagne z dyni :)
To akurat nie jest karp, tylko sum
Mi to rybka :P
Świetna fotorelacja! Aż zachciało mi się gorącej czekolady :D
Zapraszam
Cisza Przed Burzą
Kochana grasujesz w mojej okolicy Złoty Osioł znany mi dobre jedzonko ale rzeczywisci obsługa fatalna, u wedla tez kosztowałam tej czek niebo w gebie słonka życze Tobie i sobie na Sląsku i Zagłebiu ;)
Widzisz, nawet nie wiedziałam, że Ty stąd! Dziwi mnie, że szefostwo sobie takich pracowników dobiera, wiesz.
no własnie , chyba ,że wśród obsługi jest tez własciciel i to taki sam wiec mu nie przeszkadza , bo przeciez interes sie kreci…eh
Ruda, a w okolicy Krakowa to Cię nie będzie?
Nadine, tak jak już pisałam miesiące temu, tym razem nie zawitam do Krk. Może nam się uda na Blog Forum Gdańsk spotkać, będziesz??
Jestem zawsze najmniej o wszystkim poinformowana, to już można się zapisywać? xD
Śląsk jest ciekawszy niż wszyscy myślą :-) Chociaż niestety muszę potwierdzić, że ludzie są tam smutni.
no widzę, że i Ty się otwierasz na blogowe spotkania i Paula, fajnie! :)
Ja tam jestem otworzona na oścież :) tylko życie za granicą nie pomaga :)
Jak miło poczytać o swoich okolicach :)
koło Abadaby jest też jeszcze jedna klimatyczna cukiernia :)
Ah, no i świetna herbaciarnia, czujesz się jak w innej epoce, a i herbaty pyszne, desery również!
Podeślij mi proszę co to konkretnie warto odwiedzić
Kawiarnia Gatto Nero Cafe jest na Warszawskiej 6, zaś herbaciarnia Marzenie na Grochowej 1, ale tutaj warto zawczasu zrobić rezerwację, jeżeli chodzi o terminy popołudniowe i jeżeli idzie się większą grupą. A przepyszne zapiekanki znajdują się w Zapiekarniku, znajdującym się na rogu ul. Pustej i Grota Roweckiego. Zapiekanki są robione… Czytaj więcej »
o to nawet nie wiedziałam ;p
DZIĘ-KU-JĘ przy następnej wizycie na pewno tam zawitam, bo aktualnie to już w Pawłowicach jestem
Jak coś to pisz, może odkryję jeszcze jakąś fajną knajpkę z klimatem :)
W takich chwilach bardzo tęsknię za Polską i tym naszym klimatem…aj…dopiero w grudniu dane mi będzie zawitać, ale dzięki temu nie ominie mnie świąteczny klimacik. A co do zdjęć…Ty wiesz, że i bez tego są super!
Ale zrobiłaś mi apetyt na czekoladę z malinami…..
Może czasami ludzie smutni, ale Polska coraz ładniejsza ;)
same pyszności tam, jak widzę! narobiłaś smaka, co niemiara :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Spam leci do kosza, przeca tłumaczyłam
Uwielbiam stawiki w Sosnowcu. Pamiętam kilka lat temu pierwsze spacery z moją drugą połówką, długie jesienne wieczory i grzańce na werandzie knajpki.
To ja czekam na ten Wrocław, bo się tam wybieram na parę dni podczas urlopu :)
A może Pogoria w Dąbrowie Górniczej :)? Przy pogodzie warto odwiedzić! ;) Dobrze wiedzieć o tych nowych miejscach – jak zjawię się w PL, będę wiedziała co wypróbować :)
O, to sobie dopiszę na następny raz, dzięki
Haha, ostatnie zdjęcie mnie naprawdę rozbawiło :D Nie wiedziałam, że ktoś ma jeszcze Fortunę! Moja gdzieś leży zagrzebana :) A deser wygląda przepysznie, aż dostaję ślinotoku ;) Pozdrawiam serdecznie!
Masz genialnego bloga! Będę często odwiedzać, obserwuję i zapraszam do siebie :)
O jaaaa też masz Fortunę ! Świetna gra, lepsza od Monopoly ♥
http://www.aliceFashion.pl
Natalio jak zawsze cudowne zdjęcia. Ach jak zatęskiniłam za krajem. Nawet ładna okolica, a ja caly czas myslalam że w Sosnowcu kopalnia siedzi na kopalni i kopalnię pogania. Pozdrawiam Beata
Tez chce taki relaks po polsku z tyloma pysznosciami. Sliczne fotki pozdrowienia. beata
piękne miasto- ma swój klimat :)
Wow, widzę że jesteś (chyba) z tego miasta co ja! :D Jesli chodzi o kawiarnie, resteuracje itp w Sosnowcu to polecam Herbaciarnię Marzenie. Może ceny nie są zbyt niskie, ale warto tam wpaść:D
Wedel, Złoty Osioł, siłka na świeżym powietrzu – serio, czego potrzeba więcej?! :)
Świetnie, że czas w PL mija przyjemnie. Tyle dobroci pokazujesz, że zjadłabym je wszystkie jeszcze przed śnaidaniem!!!!
Pozdrawiam
Karolina z zyj-kochaj-tworz.blogspot.com
Chyba nie jest aż tak źle z tym smutkiem… chociaż ja właściwie z innej części województwa a do Sosnowca jeżdżę tylko do Fasion Housa po buty ;) A tak na marginesie uwielbiam maliny :D
Ciekawi mnie ten ps co mial oznaczac to takie nisamowite ze mozna fajnie spedzic czas w Polsce, czy na Slasku konkretnie, bo nie rozumiem. Polska milion razy piekniejsza od UK przeciez
Widzisz, holiday w okolicach Kato i Sosnowca to brzmi raczej mało rekreacyjnie, a ja tam spędziłam naprawdę fajne dni! Często naród nasz narzeka, że by chciał na wakacje, ale kasy brak, a miasto brzydkie, wiocha wiochą, więc nic nie ma i się litania zaczyna, a by odpocząć wystarczy kawałek koca… Czytaj więcej »
Blogowe spotkania uzależniają! Mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja wypić razem koktajl :)
O Fortuna! Super! Swietna gra w polskim klimacie :) Mam ja w domu i grywam za kazdym razem jak tam jestem :)
Świetne miejsca. W pijalni czekolady Wedel byłam raz i tak się zasłodziłam, że przez tydzień nie miałam ochoty patrzeć na czekoladę ;)
Dlatego ja wybrałam gorzką, choć i ta była bardzo syta i słodka
Cześć! Jako, że cenię ciebie bardzo jak blogerkę to chciałabym bardzo, nominować cię i zaprosić do wzięcia udziału w akcji na moim blog pt.: „moja pracownia”. Wierzę, że zarówno czytelnicy jak i ja byli by bardzo ciekawi gdyby zobaczyli taki post. Będzie mi bardzo miło jak chociaż wejdziesz na bloga… Czytaj więcej »
Ten deser z malinami wygląda nieziemsko :)
Jak coś to pisz, może odkryję jeszcze jakąś fajną knajpkę z klimatem :)
Ten deser z malinami wygląda nieziemsko :)
Jestem zawsze najmniej o wszystkim poinformowana, to już można się zapisywać? xD
Ja tam jestem otworzona na oścież :) tylko życie za granicą nie pomaga :)
O, to sobie dopiszę na następny raz, dzięki
Dlatego ja wybrałam gorzką, choć i ta była bardzo syta i słodka
Widzisz, holiday w okolicach Kato i Sosnowca to brzmi raczej mało rekreacyjnie, a ja tam spędziłam naprawdę fajne dni! Często naród nasz narzeka, że by chciał na wakacje, ale kasy brak, a miasto brzydkie, wiocha wiochą, więc nic nie ma i się litania zaczyna, a by odpocząć wystarczy kawałek koca… Czytaj więcej »
DZIĘ-KU-JĘ przy następnej wizycie na pewno tam zawitam, bo aktualnie to już w Pawłowicach jestem
Spam leci do kosza, przeca tłumaczyłam
o to nawet nie wiedziałam ;p
no własnie , chyba ,że wśród obsługi jest tez własciciel i to taki sam wiec mu nie przeszkadza , bo przeciez interes sie kreci…eh
Ciekawi mnie ten ps co mial oznaczac to takie nisamowite ze mozna fajnie spedzic czas w Polsce, czy na Slasku konkretnie, bo nie rozumiem. Polska milion razy piekniejsza od UK przeciez
Blogowe spotkania uzależniają! Mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja wypić razem koktajl :)
Wedel, Złoty Osioł, siłka na świeżym powietrzu – serio, czego potrzeba więcej?! :)
Świetnie, że czas w PL mija przyjemnie. Tyle dobroci pokazujesz, że zjadłabym je wszystkie jeszcze przed śnaidaniem!!!!
Pozdrawiam
Karolina z zyj-kochaj-tworz.blogspot.com
Wow, widzę że jesteś (chyba) z tego miasta co ja! :D Jesli chodzi o kawiarnie, resteuracje itp w Sosnowcu to polecam Herbaciarnię Marzenie. Może ceny nie są zbyt niskie, ale warto tam wpaść:D
piękne miasto- ma swój klimat :)