Piątek kochani! Macie jakieś szczególne plany na ten weekend? Mnie marzy się, tak po prostu, w słońcu pokarmić kaczki nad jeziorem…
Domyślam się, że powoli zaczynacie odczuwać zmęczenie całym tygodniem; dziś nie zasypuję Was niczym konkretnym, nie będzie foto-porad, ani żadnych podsumowań, czy linków. Coś na wyciszenie – fotografie mojej okolicy. I na koniec, barwny gif w gratisie… ;] Mam nadzieję, że posty tego typu przypadną Wam do gustu.
Pewnie żyliście w przekonaniu, że Anglicy to maniacy herbaty – nic bardziej mylnego! Uwielbiają kawę. Uliczka widoczna na zdjęciu poniżej może być pusta, a w COSTA COFFEE i tak nie usiądziesz, z braku wolnych miejsc. Tam zawsze siedzą ludzie, zawsze z kawą w ręku.
Mieszkam w starej części miasta, które kiedyś funkcjonowało jako osobne miasteczko – stąd samowystarczalność… jest poczta, kilka banków, mały shopping, dwa mięsne, przychodnie, sklepy z ciuchami i charity shopy, a wszystko na jednej ulicy, i to na dodatek, minutę drogi od mojego mieszania. Czyż nie super?
W rzeczywistości mam nieco chudsze udka :P, tak moi mili nie należy robić zdjęć… !
Budownictwo bardzo zróżnicowane.. stare kamienice, nowoczesne bloki, ale i domki jednorodzinne. Każdy inny!
Ooo!
Prawda, że ma to swój urok?
O a tu mi autko kompozycję popsuło:
Spacerując, zachwyciły mnie… drzwi. Spójrzcie tylko, jak różnie ludzie żyją.. „pokaż mi swoje drzwi, a powiem ci kim jesteś”, no dobra, trochę przesadzam, ale zachwyciłam się prawdziwie! [Gif zjadł jakość ;/ nie spodziewałam się takiego efektu, więc wszystkie zdjęcia do obejrzenia na rudym profilu na fb]
Doprawdy lubię moje miasto, pełne jeziorek, lasów, dzielnic jak z bajki, choć najbardziej – moją okolicę, z charakterem :)) Może następnym razem pokażę Wam większy skrawek przestrzeni, co Wy na to?
Rate this post
Już napisałam na fb, że bardzo podoba mi się angielskie budownictwo. Idąc przez miasto możesz zobaczyć szereg domków „z wyższej półki”, w wiejskim klimacie, a nawet labirynt identycznych, no i te flaty, które za chiny nie rozpoznam, póki nie zobaczę domofonu przed drzwiami :)Oprócz wieżowca w samym centrum innego bloku… Czytaj więcej »
Jak tutaj pierwszy raz przyjechałam: ” o rany! domki jak w Harrym Potterze! ” :))))
marzenie, chętnie bym tam zamieszkała :)
Ale drzwi! Urocze, jeden kolorowy akcent, a tyle zmienia :)
Cudowne kolorowe drzwi, w Polsce na to by sie nie odważyli:(
Trawa na jednym zdjęciu jest tak zapuszczona, że zastanawiałabym się, czy tan na pewno Anglicy mieszkają ;p
Niektóre z tych domków to prawdziwe koszmarki :)
Uwierz mi, że tutaj wielu anglików ma starsznieeee zapuszczone ogródki!
Urocze jest to miasto! Choć może nie jestem obiektywna, bo ja generalnie lubię angielski klimat :) Mogłabym tam mieszkać!
Bardzo urocza okolica. Jakie ładne domki jednorodzinne, naprawdę bajkowe. :)
Ooo, chyba tam kiedyś byłam! Dwa lata temu znajomy zaprosił nas na weekend do Milton Keynes i pokazywał trochę okolicę… i kojarzę właśnie nazwę Bletchley :):)
O proszę, bo to Bletchley właśnie :) Świat jest malutki
Bardzo tam ładnie! Miło wiedzieć, że są kraje w których nachalne billboardy i reklamy nie zaśmiecają przestrzeni, czekam na kolejną porcję zdjęć :)
Sliczne zdjecia :-) Swojskie klimaty :-D Uwielbiam te kolorowe drzwi.. Kiedys bede miala czerwone :p :p
Pozdrawiam cieplo :-)
Mieszkasz w przepięknek okolicy!
Miłego weekendu! :*
Aż zazdroszczę Ci tak pięknej okolicy :D
A to pierwsze zdjęcie, tak kolorowe – bajka! :)
♥BLOG♥
Miejskie widoki bardzo przyjemne dla oka, świetne zdjęcia :) a te kolorowe drzwi! Wyobraża sobie ktoś takie w Polsce? Nigdy takich nie widziałam, i wielka szkoda, będę miała własny dom to zrobię sobie takie, a co! :D
Maleńki akcent, a wiele zmienia, „zaprasza do środka”
ale tam jest pięknie zazdroszczę Ci,że tam mieszkasz, w ogóle ciesze się,że trafiłam na Twojego bloga,bo naprawdę interesująco i ciekawie piszesz,dlatego dołączam do grona obserwatorów ;**
W takim razie miło mi Cię gościć :)
Świetne zdjęcia :)
Z takich udek zdecydowanie nie trzeba się tłumaczyć!
Fantastyczna okolica, lubię takie klimaty!
O rety, faktycznie przepięknie! Trzeba przyznać, takie małe miasteczka zdecydowanie mają swój urok :)
świetne zdjęcia, post genialny i ogólnie spodobał mi się Twój blog, widać, że wkładasz dużo pracy w niego i posty, bo design jest rewelacyjny! zakochałam się w nim *.* moze obserwacja za obserwacje? :) jeśli tak to zaobserwuj mnie pierwsza i poinformuj mnie o tym na blogu, a zrobie to… Czytaj więcej »
piękne miejsce ;)
Ale tam pięknie i malowniczo ;)
Faktycznie ladnie tam u Ciebie :) Chyba musze wybrac sie na spacer i pokazac u siebie troche Edynburga ;)
To dopiero niedawno dowiedziałam się, dlaczego Anglicy pijają herbatę z mlekiem, a tutaj dowiaduję się, że oni preferują kawę ;) Niezwykłe, człowiek uczy się przez całe życie. Tylko nie mów, że fish and chips to też nie ich ulubione danie :) A tak poza tym, lubię poznawać nowe kraje, nowych… Czytaj więcej »
Mieszkam w Toruniu, ale tam też mogłabym mieszkać :)
Mieszkam w okolicach Bletchey Park, a więc nie tak daleko od Ciebie:) Sprowadziliśmy się tu dwa miesiące temu. Zamknęliśmy oczy nad mapą UK i wskazaliśmy palcem – trafiliśmy na Milton:)
To bardzo fajnie trafiliście! Ja uwielbiam Milton – dużo parków, zieleni, ale też ogromne centrum, blisko do sklepów, czy local centres. Ach :)
Chciałam w Londynie, ale mąż powiedział, że po jego trupie a trochę za młoda jestem na wdowę, no i dziecko do ojca przywiązane… :) Na razie nie żałuję, ale co ja tam mogę żałować po dwóch miesiącach:))
Milton Keynes? Byłam w Anglii raz, w 2007 roku na 5 dni ;) Mieszkałam dokładnie w Milton. Pamiętam, że zachwyciła mnie okolica i świeżość stosunkowo młodziutkiego miasta. Jedyne, co mnie jako tako przerażało, to metraż domków, malutkie, ciasnutkie i trudne do zagospodarowania użytkowego (dla mnie, bo jestem noga z aranżacji… Czytaj więcej »
Nie wszystkie mieszkania są tak niewielkie. Moje poprzednie lokum to dwie sypialnie i wielki salon, a cenowo tak jak wszędzie w MK.
Wróć wróć, bo ładnie jest, choć mało się dzieje.
ooo, Milton Keynes <3 mój mąż mieszka i pracuje w Milton więc jestem tam co chwilkę. Uwielbiam to miasteczko i jego milion rond których logiki ruchu nigdy nie pojmę. Cudowne domki - wszystkie identyczne więc trafić do domu po pijaku to cud ;)
Chciałam w Londynie, ale mąż powiedział, że po jego trupie a trochę za młoda jestem na wdowę, no i dziecko do ojca przywiązane… :) Na razie nie żałuję, ale co ja tam mogę żałować po dwóch miesiącach:))
To bardzo fajnie trafiliście! Ja uwielbiam Milton – dużo parków, zieleni, ale też ogromne centrum, blisko do sklepów, czy local centres. Ach :)
Mieszkam w okolicach Bletchey Park, a więc nie tak daleko od Ciebie:) Sprowadziliśmy się tu dwa miesiące temu. Zamknęliśmy oczy nad mapą UK i wskazaliśmy palcem – trafiliśmy na Milton:)
Mieszkam w Toruniu, ale tam też mogłabym mieszkać :)
To dopiero niedawno dowiedziałam się, dlaczego Anglicy pijają herbatę z mlekiem, a tutaj dowiaduję się, że oni preferują kawę ;) Niezwykłe, człowiek uczy się przez całe życie. Tylko nie mów, że fish and chips to też nie ich ulubione danie :) A tak poza tym, lubię poznawać nowe kraje, nowych… Czytaj więcej »
Ale tam pięknie i malowniczo ;)
piękne miejsce ;)
świetne zdjęcia, post genialny i ogólnie spodobał mi się Twój blog, widać, że wkładasz dużo pracy w niego i posty, bo design jest rewelacyjny! zakochałam się w nim *.* moze obserwacja za obserwacje? :) jeśli tak to zaobserwuj mnie pierwsza i poinformuj mnie o tym na blogu, a zrobie to… Czytaj więcej »
Fantastyczna okolica, lubię takie klimaty!
O rety, faktycznie przepięknie! Trzeba przyznać, takie małe miasteczka zdecydowanie mają swój urok :)
Maleńki akcent, a wiele zmienia, "zaprasza do środka"
W takim razie miło mi Cię gościć :)
Z takich udek zdecydowanie nie trzeba się tłumaczyć!
ale tam jest pięknie zazdroszczę Ci,że tam mieszkasz, w ogóle ciesze się,że trafiłam na Twojego bloga,bo naprawdę interesująco i ciekawie piszesz,dlatego dołączam do grona obserwatorów ;**
Świetne zdjęcia :)
O proszę, bo to Bletchley właśnie :) Świat jest malutki
Uwierz mi, że tutaj wielu anglików ma starsznieeee zapuszczone ogródki!
Miejskie widoki bardzo przyjemne dla oka, świetne zdjęcia :) a te kolorowe drzwi! Wyobraża sobie ktoś takie w Polsce? Nigdy takich nie widziałam, i wielka szkoda, będę miała własny dom to zrobię sobie takie, a co! :D
Aż zazdroszczę Ci tak pięknej okolicy :D
A to pierwsze zdjęcie, tak kolorowe – bajka! :)
♥BLOG♥
Mieszkasz w przepięknek okolicy!
Miłego weekendu! :*
Sliczne zdjecia :-) Swojskie klimaty :-D Uwielbiam te kolorowe drzwi.. Kiedys bede miala czerwone :p :p
Pozdrawiam cieplo :-)
Jak tutaj pierwszy raz przyjechałam: " o rany! domki jak w Harrym Potterze! " :))))
Bardzo tam ładnie! Miło wiedzieć, że są kraje w których nachalne billboardy i reklamy nie zaśmiecają przestrzeni, czekam na kolejną porcję zdjęć :)