Muszę to z siebie wyrzucić. Muszę, inaczej się uduszę. Do pracy razem, w pracy razem, w domu razem, wakacje razem, do rodziny razem, do znajomych często też. Zęby myjemy razem i śniadania wspólne jemy. I czasem.. pewne rzeczy, drobnostki, przeradzają się w rządzę mordu. A więc co mnie wkurza w moim mężu:
JEDZENIE NA MIEŚCIE
W restauracjach zawsze zamawia trafnie. Gdy kelner podaje nasze zamówienie, mam większą ochotę na zawartość jego talerza. Chyba zacznę mówić „zamów mi coś” i udam się przypudrować nosek do toalety, czy co tam robią kobiety na czarno-białych filmach. Będzie trzy razy szybciej (ach, to moje niezdecydowanie…) i bez zazdrości.
MATEMATYKA
Liczy kilka razy szybciej, z wielką naturalnością i bez wysiłku. W mojej głowie działania dopiero zaczynają się formować, a on już podaje gotowe rozwiązanie. Albo dwa, jeśli takowe istnieją. Pocę się, sapię, intensywnie mnożę, dzielę, czy co tam trzeba, a mniej więcej w połowie Pan Mąż się odzywa: „to o 65% więcej niż się spodziewałem” No tak… Przestałam się już wysilać, pytam.
SEN
Drań zasypia dużo szybciej niż ja; wieczorami ani to pogadać o minionym dniu, ani posnuć planów na przyszłość, no chyba że gustuję w monologu. Na dodatek nie budzi się w nocy (w przeciwieństwie do mnie), nie łazki siku ze trzy razy (tak, to też ja). Rankiem, po 6-7h snu budzi się szczęśliwy, wypoczęty i gotów do działania.
PODZIELNOŚĆ UWAGI
Domena kobiet, taaa, ale mnie ominęło. Za to Pan Mąż wiele rzeczy na raz zrobić potrafi, jego twarz w trakcie nie przybiera czerwonego koloru, a ja przy zmianie biegów gadać nie mogę, toż to skupienia wymaga!
NIGDY NIC NIE ZNAJDUJE
– Kochanie, sprawdź czy są pomidory w puszce – krzyczę.
Odpowiedź przecząca, idę więc i kupuję, po czym otwieram szafkę i patrzy na mnie dorodna puszka pomidorów. No to mam dwie, fajnie było się do sklepu przejść… Nie chodzi o to, że do złej szafki spojrzał, czy zrobił to od niechcenia. Nie. On tej puchy na pół szafki nie widział. I niby nie powinnam mieć pretensji, bo mężczyźni tak już mają… oni nie widzą. Tak w mądrej książce Płeć mózgu, jak byk napisano.Kobiety, ta piękniejsza część społeczeństwa, widzi szerzej, a oni… no jakoś mniej.
PAKOWANIE
Cholera no, lepiej mu to wychodzi. Ja się staram, upycham, przekładam, nogą wciskam, a to ni hu hu, nie mieści się. Pan Mąż podchodzi, spokojnie rozgardiasz wyjmuje, układa po swojemu i jeszcze mu miejsce na dwie książki zostaje. I się uśmiecha bezczelnie.
Przed samym wyjazdem biegam, „czegoś zapomnieliśmy, na pewno!” – panikuję, szukam, a on, ze spokojem „paszporty mamy, bilety mamy, a więc wszystko jest”. Wpadam wtedy w dziki szał!
No, właściwie już mi trochę lepiej :)
A co Ciebie wkurza w drugiej połówce…?
Rate this post
Oj, ja żalić się nie będę, choć wielką mam ochotę. Fajną masz drugą połowę. Mój to liczyć potrafi, ile więcej bym zarabiała, jakby to on mi wybrał pracę.
Z zasypianiem u nas jest to samo. Ja ledwo zdążę dwa słowa powiedzieć, a on już dawno w objęciach Morfeusza. Byłoby to do przeżycia gdyby na dodatek strasznie nie chrapał ;)
U mnie ze spaniem jest odwrotnie. Jak już się kładę do łóżka to spać chcę a nie gadać a on trajkota mi nad uchem xD Ale tak najbardziej najbardziej to denerwuje mnie odkąd zaczął gotować. Dobra, sama go nakłaniałam, prosiłam i zmuszałam ale nie spodziewałam się, że pójdzie na lekcje… Czytaj więcej »
To ja Ci tej jego „wady” z gotowaniem zazdroszczę! U nas nikt gotować nie lubi i raz po raz, przeżywamy katorgę kuchenną
No cóż…. mam tylko nadzieje, że sama znajdę taką idealną połówkę. .
przedostatni punkt się zgadza:)!
mój mąż potrafi zasnąć w 30 sekund od „dobranoc”. liczyłam. ale mnie to nie wkurza – zazdroszczę ;)))
U mojego męża zgadza się:
– matematyka
– sen
– (nie)znajdowanie rzeczy + dodatkowo ich gubienie
Pakowanie – odwrotnie, mój mąż nienawidzi się pakować i ile się przy tym nagada i namarudzi….
Że nie ma fochów i PMSów :P
te jego wady brzmią w zasadzie jak zalety :D
obawiam się, że muszę usunąć Twój komentarz – jeszcze przeczyta! ;]
U mnie podobnie ze snem jest ;)
skoro tak dobrze zamawia w restauracji to może by i umiał samotnej dobrego faceta znaleźć? ;)
a mój facet za to nie ma podzielnej uwagi, ani trochę! A kiedy coś czyta w internetach to ja wygłaszam monolog jak samobójca na górze podczas mrozu, a on po chwili „co mówiłaś kochanie?” . z pakowaniem jest u mnie tak samo, pół szafy by w jedną torbę włożył, a… Czytaj więcej »
Jej brak :D hehehe
Mnie wkurza to, że mój Michał ma prawie zawsze rację. Nie zawsze chcę to przyznać, żeby później nie było, że on zawsze wie lepiej, ale w końcu i tak zwykle wychodzi na jego ;))
hehe, gdyby nie fakt, że zamieściłam zdjęcia Szanownego Małżonka, pomyślałabym że piszesz o moim :))
Nawet przez chwilę zaczęłam się zastanawiać jak on to robi, że jest jednocześnie w PL i UK :)
Jeśli chodzi o punkt 1, to zaczęłam to wykorzystywać – zamawiam to co On :)
Mój małżonek inżynier też ma kalkulator w głowie, a nawet rozmaite pliki w formacie excel….. czuję się przy nim matematycznie upośledzona. No to wybiórcze pole widzenia też ma. I wszystko zapomina, rano wraca się do domu ze trzy razy. Ale zdradzę to najstraszniejsze, niech tam, pewnie tego nie przeczyta…. Najbardziej… Czytaj więcej »
Z tym upychaniem rzeczy po kieszonkach – to tak bardziej o mnie. A potem szukam godzinami, szukam, szukam, nie znajduję, a potem wpada mi w łapki przypadkiem. Jednak było :P
U mnie z tym niewidzeniem rzeczy jest podobnie. Do tego nigdy nie wie co gdzie mamy w kuchni mimo, że mieszkamy w tym domu od ponad 2 lat (dodam, że nie jest tylko gościem w kuchni a mimo to nigdy nic nie wie).Z pakowaniem u nas jest odwrotnie. Zawsze woła… Czytaj więcej »
to zasypianie to jak jakaś choroba :D z reguły coś mi się przypomni w momencie wskakiwania do łóżka, zaczynam mówić i w połowie łapię się, że śpi już jak dziecko ;p
A chyba najbardziej denerwująca jest nadgorliwość. Bo jak to mówią nadgorliwość gorsza od faszyzmu. Mówisz nie przyjeżdżaj- on i tak jest. I wszystko chce Ci podawać i za Ciebie robić ._.
Anioł, nie mężczyzna!
Zapominanie chyba najbardziej, na ogół ignoruje ale jak mi się słabszy dzień trafi to można się zabić, albo jego.
Wszystko jak u Twojego! No moze ze znajdywaniem nie ma az takiego problemu, wrecz przeciwnie, jest lepiej poinformowany co mamy w lodowce, zwalalm na lepsza pamiec wzrokowa ;)
Jedzenie na mieście, podzielność uwagi oraz pakowanie – w tym jestem zdecydowanie gorsza od swjego Męża:)
Bardzo fajny pomsł na wpis:)
Czasem mnie w Nim wkurza samo to, że jest facetem! Z kobietą byłoby mi się łatwiej dogadać, razem byśmy się na siebie fochały i już ;-)
zazdrośnica ;P
Ojj u mnie jest tak samo z tym jedzeniem! :D Dlatego od pewnego czasu zazwyczaj zamawiam to samo, jeszcze nigdy się nie zawiodłam :D
Kochana wstsęp jakbym czytała o ….. sobie i mężu mym :)) Reszta – także zawsze trafnie zamawia gdy zdarza nam się jeśc gdzieś coś :) Zasypia z prędkością świtała – ja się nie zdążę dobrze ułożyć Ten już niemalże chrapie :)) Nigdy nic nie znajduje – ooooo! to jest sztuka… Czytaj więcej »
Zgodzę się z tym nie znajdowaniem rzeczy, które stoją naprzeciwko.
Pozdrawiam
e to nie lament tylko pochwała męża! Pozazdrościć :)
http://www.creativamente-o-sztuce.blogspot.com
Ten wpis czytałam ze swoim M*. Musiałam go zawołać, by pokazać mu, że nie tylko ja się denerwuję i zloszczę na te jego cholerne cechy, które – tak jak Ciebie – wkurzają u swojego! Tylko kiedy ja mówiłam mojemu o tych jego nieziemskich wyczynach, on po prostu zaprzeczał. Ten wpis… Czytaj więcej »
Sen i matma,również mnie denerwują u mojego chłopaka
Mój się grzebie.Jeździmy razem do pracy i zawsze niby jest ogarnięty przede mną, ale za każdym razem dosłownie sekundę przed wyjściem z domu przypomni mu się, że: nie wie gdzie są kluczyki od samochodu; zapomniał portfela; musi wyłączyć ogrzewanie; zapomniał umyć zęby; musi wystawić kosz na chodnik, bo jest wywóz… Czytaj więcej »
Rzeczywiście matma i sen idzie M. bez oporów… Uwielbiam gdy mówi „jedź i kup sobie coś”, ” musisz odpocząć od dzieci” ” dziś ja usypiam dzieci” . Taki jest mój men.. :) kasiaathome.blogspot.com Pozdrawiam
Nigdy nic nie znajduje – ojj zgadzam się z tym. Zawsze jest „Kochanie gdzie są skarpetki? A gdzie moja koszulka? A gdzie kluczyki? Nie widziałaś moich słuchawek? Leżą tuż 'pod nosem’ a i tak nie widzi, ja nie wiem czy oni udają??Czy tak ciężko położyć w jedno miejsce i nie… Czytaj więcej »
chyba żądzę mordu :P
Czytam i czytam…i idealnie Twoj post opisuje mojego nazeczonego (szczerze) grubo sie zastanawiam nad slubem :p za rok ja bede takie rzeczy opowiadala.. jak Ty teraz :)
Mam wrazenie ze opisalas mojego D…. :) Co do joty te cechy sa rowniez jego
Mój chłopak ma to samo z zasypianiem dosłownie 2 sekundy i koniec. Pakowanie, hmm ja po prostu tego nie lubię. Nie umiem ograniczyć się do kilku kosmetyków czy ubrań, chcę mieć zawsze wszystko przy sobie dlatego zazwyczaj biorę zbyt dużo rzeczy, wtedy wkracza mój chłopak wszystko ładnie składa i pakuje.… Czytaj więcej »
A ja póki co na mojego mężczyznę nie mogę narzekać!
http://przystannatalii.blogspot.com/
Świetny masz ten blog! Bardzo się uśmiałam. A natknęłam się na niego przez przypadek. Dobra, idę się zanurzyć w kolejne posty.
to co napisałaś, a przynajmniej większość tych cech (oprócz dwóch)- powiedziałabym że to bardziej zalety niż coś co może wkurzać i na co trzeba narzekać, więc gdybym była Twoim mężem byłoby mi smutno, zwłaszcza po wstępie w którym narzekasz na robienie wszystkiego razem;) ile ja bym dała żebym mogła z… Czytaj więcej »
wszystko fajnie, tylko sprawa pierwsza – Pan Mąż ma dystans do siebie i związku naszego też, sprawa druga – na ten tekst trzeba cudzysłów duży nałożyć
Z matematyką i spaniem się zgodzę. Dodam jeszcze jedno od siebie – we wszystko mnie ogrywa. Pokazuję mi z entuzjazmem grę, w którą w dzieciństwie rozwalałam wszystkie dzieciaki z okolicy a on bez mrugnięcia okiem niszczy moje wspomnienia. Taka suczka z niego. Denerwujący potrafi być też w kuchni, kiedy pomaga… Czytaj więcej »
Póki co jeszcze nic mnie nie denerwuje w moim partnerze, ale coś czuję, że zbliża się ten czas, gdzie zaczną się kłótnie itp.
Zapraszam na mojego blog’a! :-): http://Www.AnonimowaAnonimowa.Blog.Pl
Haha super wpis. Bardzo zabawny. Co do tego niewiedzenia to mój mąż ma tą samą chorobę. Nic w lodowce nigdy nie widzi i przez to zawsze 3 keczupy otwarte.
Znowu mnie naszło na czytanie starych postów <3 mnie w moim zawsze wkurza jego stoicki spokój podczas kłótni i to, że zawsze widzi najprostsze rozwiązanie różnych moich problemow ale niestety te rozwiązania zazwyczaj są ponad moje możliwości... Później znowu sie powtarzam ze swoim problemem a on się wkurza i mówi,… Czytaj więcej »
Oooo! Oooo! to by mógłby być bardzo długi komentarz :D Mój ma straszną wadę, jest rozsądny. ja nie jestem. ni trochę. Zazwyczaj nie ma mnie w domu dla Pana Rozsądka i płaczę, jak zgubię naszyjnik, i wkurwiam się, jak słyszę, że dziewczyna kolegi dobrze gotuje i on ma o 17:30… Czytaj więcej »
A w moim Panu K. najbardziej irytujący jest Jego spokój. Kiedy mnie coś wkurzy i krzyczę i mówię brzydkie słowa On podchodzi i mówi „No i po co się tak podniecasz, przecież to tyle zmarnowanej energii psu w d*** ” Aaaaaa…. Jak to wkurza… :)
:D
wszystko fajnie, tylko sprawa pierwsza – Pan Mąż ma dystans do siebie i związku naszego też, sprawa druga – na ten tekst trzeba cudzysłów duży nałożyć
Czytam i czytam…i idealnie Twoj post opisuje mojego nazeczonego (szczerze) grubo sie zastanawiam nad slubem :p za rok ja bede takie rzeczy opowiadala.. jak Ty teraz :)
U mnie z tym niewidzeniem rzeczy jest podobnie. Do tego nigdy nie wie co gdzie mamy w kuchni mimo, że mieszkamy w tym domu od ponad 2 lat (dodam, że nie jest tylko gościem w kuchni a mimo to nigdy nic nie wie).Z pakowaniem u nas jest odwrotnie. Zawsze woła… Czytaj więcej »
to zasypianie to jak jakaś choroba :D z reguły coś mi się przypomni w momencie wskakiwania do łóżka, zaczynam mówić i w połowie łapię się, że śpi już jak dziecko ;p