Jarałam się na samą myśl otwarcia rejestracji na BFG, ileż enegrii włożyłam w napisanie zgłoszenia, jakże mi się paszcza cieszyła, gdy dostałam mejla z zaproszeniem. A teraz? Dwa dni maratonu dobiegły końca. Mój mózg powoli odzyskuje sprawność, czucie w nogach też już jako takie, chyba jestem gotowa opisać wrażenia z największej konferencji dla blogerów: Blog Forum Gdańsk.
Przede wszystkim musicie wiedzieć, że ruda to świeżak w temacie. Nie tylko po raz pierwszy uczestniczyłam w BFG, to było moje pierwsze blogowe spotkanie ever. No bo nie oszukujmy się, jestrudo nawet roku nie ma, a ja mieszkam na krańcu świata, więc do wszystkich eventów strasznie mi nie po drodze. Pierwsze wrażenia? O-matko-z-córką ja tu nikogo nie znam! Na szczęście stan ten szybko uległ zmianie…
LUDZIE
Od lewej Edyta, Alina, ja, Dorota, Hania i Monika (kochana, nie gniewaj się za zdjęcie!) Gdzieś nam zaginęła Paula i Kasia, a z nimi także spędziłam sporo czasu ;] Fajnie było poznać także Patryka, znanego Wam jako Opiekun Bloga oraz drugą Kasię, tę od DIY :) Rozmiawiasz z takimi ludźmi i nagle okazuje się, że jest wam do siebie bliżej niż dalej! Pośmialiśmy się z niedorzecznych propozycji reklamowych, wypiliśmy razem hektolitry kawy (a może to jednak było Somersby…). Bardzo wartościowy czas, przegadany, czasem przekrzyczany, gdy muzyka była zbyt głośna.
Muszę się przyznać, miałam bloka, żeby podejść do tych powszechnie znanych i lubianych. Trochę dlatego, że byli rozchwytywani i zawsze otaczał ich tłum, trochę z mojej wrodzonej nieśmiałości. No dobra, daleko mi do nieśmiałych. Udało mi się sprawdzić, czy Kuba Jankowski rzeczywiście jest takim sympatycznym facetem, czy tylko dobrze się maskuje, ale skubany na żywo jest tak samo serdeczny. Janek ze StayFly zagadał mnie o kolor włosów i jakoś poszło. Co prawda ma minusa giganta za brak znajomości bloga jestrudo.pl, ale ja już o to zadbam, żeby chłopak nadrobił. Okazało się, że Elizka bloga mego zna, więc tej znajomości nie przekreślam :P. Przeglądając wczoraj twittera, zrozumiałam, że dylematy podejść-nie podejść mają wszyscy, niezależnie od zasięgu ;]
No dobra, wracajmy do konkretów.
MIEJSCE
Tegoroczna konferencja odbyła się w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim i to był strzał w dziesiątkę! Piękne wnętrze, oświetlone sztandarowymi kolorami BFG, ciepełko i dużo komforciku. Całość spójna i na poziomie. Oprócz miasta Gdańsk, które, jak rozumiem stoi za całą imprezą, można było napić się Bubble Tea, dobrej kawy, InstaDruk na bieżąco drukował dla nas fotki, a podczas imprezy integracyjnej (otwartej z przytupem przez koncert Patrycji Kosiarkiewicz), jak już wspomniałam wyżej, królowało Somersby.
Pozostając na moment przy imprezie integracyjnej – poznałam siostry! ^^
PRELEKCJE I PANELE – Blog Forum Gdańsk 2014
Tu była moc! Bardzo chciałabym wszystko Wam od razu podlinkować, ale wykłady dostępne będą na youtube w przyszłym tygodniu. Póki co możecie obejrzeć całość. To taka opcja dla odważnych :), film ma 6,5h. Choć nie, to jednak tylko dzień drugi!
Najbardziej czekałam na Szafrańskiego. Po wygłoszeniu prelekcji awansował u mnie na autorytet. I tu nie chodzi o to, że facet rzucił wiedzą tajne przez poufne. Jeśli ktoś siedzi w temacie, przeczytał książki Kominka i odsłuchał kilka podcastów Michała – nie znalazł w wystąpieniu nic odkrywczego. Ale Michał rozkłada mnie tą swoją szalenie profesjonalną i spójną osobowością. Do tego jest takim dobrym człowiekiem.
Monika Kamińska i jej wykład o dodawaniu poważniejszej treści na bloga – to było dla mnie mega wielkie zaskoczenie. Jak najbardziej pozytywne. Monika (znana Wam z bloga blackdresses.pl) skupiła się jeszcze na czymś istotniejszym – zachęcała, aby przede wszystkim być kimś. Jakimś. Moim zdaniem możesz zajebiście pisać o szminkach, czy kremach. Na tyle zajebiście, że żaden ważniak od teatrów, wysokiej sztuki, czy innego bethovena Ci nie podskoczy. Musisz jednak być jakiś. I pisać rzetelnie. Bo „mówić to mało, trzeba mówić do rzeczy”
Kuźniara miałam za sztywniaka, a jego warsztaty (myślę,że tą godzinę spokojnie możemy tak oznaczyć) wepchnęły mnie w fotel. Siedziałam z otwartą paszczą i czerpałam garściami. Choć mowa była o aktorstwie, każdy myślący (wbrew pozorom nie wszyscy na sali) mógł wyciągnąć coś dla siebie. Bylabym przeszczęśliwa, a ciężko mnie zadwowolić, gdyby BFG zmierzał właśnie w stronę interakcji z widzami.
Podobała mi się forma prelekcji, choć w wielu miejscach czułam niedosyt, a prelegenci raptem liznęli tematu, królowała różnorodność, każdy znalazł coś dla siebie, a kto nie znalazł ten dupa.
W gimnazjum byłam przewodniczącą, więc wiem ile pracy wymaga zorganizowanie apelu, a poważnie: biję brawo dla tych, co stoją za organizacją największej blogowej imprezy w Polsce. Przymykam oko na zbyt małą ilość mikrofonów i kłaniam się nisko. Chcę więcej. Już. Nie za rok. Była moc!
Za zdjęcie się nie gniewam – zawsze stając przed obiektywem liczę się z ryzykiem, że na zdjęciu nie będzie mnie tylko postać, która wygląda jakby coś jej się stało (i zdecydowanie było to coś złego) :D. Super było Cię poznać i spędzić trochę czasu w Twoim towarzystwie :)
W sumie nie ja robiłam zdjęcie, więc nie powinnam mieć wyrzutów sumienia :P
Myślę, że w mejlach już sobie wszystko powiedziałyśmy. Mam nadzieję – do szybkiego zobaczenia!
Kurka! Za rok się zgłaszam, nie odpuszczę! :) A teraz, podobnie jak w zeszłym roku, pozostaje mi obejrzeć prelekcje i panele online.
To było COŚ! Lepiej od razu zacznij pracować nad zgłoszeniem :P
Już miałam parsknąć śmiechem, czytając o Twojej nieśmiałości, ale na szczęście nastąpiło sprostowanie. Podziwiam Cię za otwartość, spontaniczność i mega fajną osobowość. Niejeden (w tym ja) mógłby uczuć się od Ciebie jak zjednywać sobie ludzi :)
Dorotka Ty już chyba zapomniałaś jaka z Ciebie dusza towarzystwa na integracyjnej była! Wciąż jestem w szoku, gdy sobie przypominam co za młodu za kierownicą wyczynialas ?
Super było się poznać
No i już fama poszła w świat. Chciałabym tylko dodać, że od wielu, wielu lat, jeżdżę nad wyraz ostrożnie :) Do zobaczenia Natalia :)
To musialo byc wspaniale przezycie, ja jestem jeszcze zdecydowania za malutka na taka impreze, ale z niecierpliwoscia czekam na kolejne relacje i oczywiscie na filmiki z prelekcji na YT ;)
Jaka szkoda ze nie moglam tego skosztowac pozdrawiam beata
Natalia, świetnie się czyta o imprezie Twoimi oczami. :) Wielkie buziaki
Fajna sprawa, sama zastanawiałam się nad zgłoszeniem. Poznać tylu ciekawych ludzi, wymienić poglądy nauczyć się czegoś nowego. To jest coś. Cóż miałam coś ważniejszego do zrobienia. Może pamiętasz pisaliśmy o tym na fejsie. Niestety nie udało się :(
Patrycja, Ty wiesz, że nie ma teraz słów, którymi mogłabym Cię jakoś pocieszyć. Nie poddawaj się!
Natalia, poznałam że Ty to Ty od razu. Jedno spojrzenie i wiedziałam że JEST RUDO w realu jest równie urocze co na INSTA (bo głównie tam Cie podglądam) Do zobaczenia! Hania
Potwierdzam, Ruda do najwstydliwszych nie należy. Zwłaszcza po 2 Somersby robi się prawdziwie urocza… ;)
PS żałuję, że nie założyłam sobie konta na twitterze przed #BFGdansk. Mam nieodparte wrażenie, że sporo mnie ominęło…
Słuchaj blondyna, to było 1,5 Somersby, trzymajmy się faktów ^^
A co do Twittera, dopiero zaczynam zgłębiać, ale jest power, więc lepiej szybko zakładaj konto
Dziecko drogie, to żadna różnica ;). Zakładam, właśnie zakładam.
I mnie nie followujesz? Szok.
hej :) Dzięki za miłe słowa :) Cieszę się, że prelekcja się podobała :))
Właśnie czekam, aż potną na części i na youtube wrzucą, bo chcę jeszcze raz!
Ja się znowu w tym roku jakoś nie odważyłam, jakoś mam wrażenie że za „mała (znaczy blog) jeszcze jestem na takie imprezy.
Z drugiej strony – co Ci szkodzi spróbować? Jeśli prowadzisz bloga regularnie, powinnaś słać zgłoszenia :) Ja też jestem tycia, pryszcz, a jednak byłam. :)
Świetne wydarzenie, na którym można spotkać masę znajomych twarzy! :)
Fajnie było się znowu spotkać, do następnego!
Pewnie, że fajnie, ale masz minusa za ciągłe znikanie ;P
Kiedy siedziałam robiło mi się zimno – gorączka dawała o sobie znać, więc musiałam wędrować. Następnym razem się poprawię ;)
Gdy w tym roku blogerzy wpadli w szał wysyłania zgłoszeń to jakoś przez myśl mi nie przeszło (no dobra, przez ułamek sekundy może tak), że chcę tam być. Po obejrzeniu maratonu na YT (2 dnia, bo pierwszy usunęli) wiem, że za rok tam będę. I już :)
ja obejrzałam oba filmy. Świetne wystąpienia.
Zazdroszczę :) Osiągnęłaś wiielki sukces, biorąc pod uwagę to jak młodziutki jest Twój blog. Gratulacje ! :)
Wszystko o czym piszesz potrafisz tak przedstawić, że człowiek nie może oderwać się od ekranu. Bardzo lubię Twój styl pisania! Po relacji można wnioskować, że było naprawdę warto zjawić się w Gdańsku. Kiedyś i ja dołączę ;)
Ja za rok nie będę się bać. Promise!
Widzę, że miło wspominasz to wydarzenie. To dobrze, bo będziesz częściej w Polsce na takich bywała ;) Ja jeszcze do tej pory nie myślałam, by w ogóle tam się kiedykolwiek pojawić. Ale to nie jest takie głupie, bo ciekawe rzeczy prawią bloggerzy ;)
Super, że udało Ci się tam dostać :) Może i dla mnie znajdzie się miejsce w przyszłym roku :)
Jeśli tylko blogujesz regularnie i 'na poważnie’, z pewnością masz szansę :) Ja także nie byłam wcale pewna, czy się dostanę, a jednak… :)
Jak najbardziej „na poważnie”. Będę próbować :)